Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie :(
Udało się! :) Na Twojej skrzynce mailowej znajduje się kod do aktywacji konta
";
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Czekając na Godota – Samuel Beckett – Problematyka
Jednym z ciekawszych utworów Becketa jest dramat zatytułowany „Czekając na Godota”. Jest to utwór, który od samego początku budził wiele emocji i sprzecznych uczuć. Był wielokrotnie wystawiany, komentowany. Cieszył się ogromnym zainteresowaniem.
„Czekając na Godota” to przykład teatru absurdu. Utwór został wydany w 1952 roku w Paryżu. Dzieło zostało napisane w języku francuskim, następnie zostało przetłumaczone na język angielski. Premiera miała miejsce w styczniu 1953 roku. W dramacie pojawiają się elementy komiczne, farsowe, które uzewnętrzniają tragizm funkcjonowania jednostki w świecie. Mimo elementów komicznych wydźwięk utworu nie jest optymistyczny. W utworze nie ma także happy endu, brak szczęśliwego zakończenia.
Teatr absurdu to nowoczesny nurt, który został zapoczątkowany w latach osiemdziesiątych XIX wieku we Francji. Typową cechą tego teatru jest odwrócenie ról, które są przypisane komizmowi i tragizmowi. Typową cechą tego teatru jest to przedstawienie człowieka w rzeczywistości, która jest chaotyczna, pozbawiona sensu, absurdalna. Szczególną uwagę zwraca się na sztuczność, podkreśla się także teatralność świata. Bohaterem dramatu jest Godot, który jest w niewielkim stopniu określony. Wiadomo jedynie, że jest to człowiek groźny. Pozostali bohaterowie oczekują na jego pojawienie się. Vladimir i Estragon to bohaterowie, którzy oczekują na przyjście głównego bohatera. Czas wypełniają sobie rozmowami, które nie mają większego sensu. Bohaterowie często też zapominaj
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
ą o tym, o czym rozmawiali kilkanaście minut wcześniej. Warto zwrócić uwagę na to, że Estragon, którego imię nawiązuje do natury biologicznej człowieka, jest uosobieniem biologicznej strony ludzkiej natury. Vladimir jest jego przeciwieństwem. Symbolizuje metafizyczność oraz kulturotwórczość. Pozzo to człowiek, który ma o sobie bardzo dobre mniemanie. Swojego towarzysza traktuje z lekceważeniem, oczekuje od niego, że szacunku, poddania. Lucky jest przykładem jednostki zniewolonej. Poddaje się woli swojego towarzysza. W pewnym momencie pojawia się Chłopiec, który jest wysłannikiem Godota. Utwór przedstawia metaforyczną wizję świata i ludzkiego losu. Jest to świat, w kto tym pojawia się wiele symboli, metafor, ukrytych znaczeń. Przykładem mogą być kamień i drzewo, które symbolizują świat nieożywiony i ożywiony. Z kolei droga może być symbolem kultury, a dzień i noc to symbole przemijania.
Interpretacja utworu nie jest trudna. Tytułowy Godot może być utożsamiany z Bogiem, posiada cechy, które wykraczają poza te, które na ogół posiada istota ludzka. Potwierdzają to także wypowiedzi Vladimira, który jest przekonany, że w związku z przybyciem Godota wiele spraw zmieni się na lepsze. Bohaterowie wierzą więc, że warto czekać na jego przyjście, ponieważ może on wnieść w ich życie wiele dobrego. Warto także zwrócić uwagę na to, że ludzkość chyli się ku upadkowi. Dramat można odczytać jako obraz świata, który jest pogrążony w chaosie, bezwładzie. Trudno uwierzyć, że lepsze jutro może nadejść.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Czekając na Godota – Samuel Beckett – Najważniejsze informacje
Czekając na Godota (fr. En attendant Godot) jest to sztuka autorstwa Samuela Becketta, która reprezentuje teatr absurdu. Beckett napisał sztukę w języku francuskim pomiędzy październikiem 1948 i styczniem 1949 roku. Sztuka została wydana nakładem paryskiego wydawnictwa Minuit (Północ) w 1952 roku. W 1955 Beckett przetłumaczył Czekając na Godota na język angielski, jednak wersja angielska nieznacznie odbiega od francuskiego oryginału. Premiera miała miejsce 5 stycznia 1953 roku w paryskim Théâtre de Babylone w reżyserii Rogera Blina. W Polsce premiera miała miejsce w warszawskim Teatrze Współczesnym w 1957 roku Reżyserem sztuki był Jerzy Kreczmar, rolę Estragona zagrał Tadeusz Fijewski, a Vladimira – Józef Kondrat. Czasami postacie Estragona i Vladimira zastępują przydomkami Gogo i Didi. Sztuka opowiada o Estragonie i Vladimirze – bezdomnych włóczęgach. Jedyną szansą na zmianę ich życia jest nadejście Godota, na którego wytrwale czekają. Vladimir jest pełny wiary, natomiast Estragon wątpi w nadejście Godota i tak naprawdę obaj nie wiedzą kim jest Godot i czy rzeczywiście nadejdzie. Estragon jest leniwy, prosty, ale dosyć sprytny, a Vladimir raczej niespokojny i niecierpliwy, lubi się wymądrzać. Spotykają codziennie Pozza i Lu
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
ucky’ego jednak za każdym razem zachowują się tak jakby ich widzieli po raz pierwszy. Nastroje bohaterów stają się coraz gorsze w trakcie sztuki, podejmują próbę samobójczą, która kończy się spotęgowaniem efektu błazenady. Ostatnia kwestia sztuki, gdy Vladimir pyta: „No to idziemy”, na co Estragon odpowiada: „Chodźmy” wyraża całą niemoc i tragedię bohaterów, którzy tak naprawdę nie są w stanie wpłynąć na swój los – toteż nie ruszają się z miejsca. Beckett inspirował się Joyce’m i przykładał ogromną wagę do nazewnictwa i liczb. Pochodzenie imion (Gogo i Didi) to prawdopodobnie gra słowna (Go, go – ang. Idź idź), Didi (dis, dis – fran. Mów, mów). Beckett był zafascynowany sentencjami św. Augustna („Nie rozpaczaj jeden z łotrów został zbawiony. Nie pozwalaj sobie: jeden z łotrów został potępiony). Dlatego meritum czekając na Godota to 2+1 (dwóch łotrów i jeden Chrystus). Światem Estragona i Vladimira rządzą cykliczność i kontrast. Beckett nałożył na siebie dwie filozoficzne doktryny, bohaterowie istnieją na zasadzie kontrastu i przeciwieństwa. Beckett w mistrzowski sposób osiągnął efekt socjalnej degradacji człowieka. Jego sztuka to tak naprawdę metaforyczny obraz świata i losu człowieka.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Czekając na Godota – Samuel Beckett – Recenzja książki
Samuel Beckett ,,Czekając na Godota”- Recenzja książki
Zmierzymy się z dziś z tytułem niewątpliwie niezwykłym, łamiącym granice dobrego smaku, jak i formy pisania dramatu. Pierwsze wrażenie, jakie możemy odnieść, to kompletne odepchnięcie od książki, już na poziomie jej czytania. Pytanie jakie wrażenie pozostawia ona, po przeczytaniu? Czy po skończonej lekturze, nie uświadomimy sobie przypadkiem, że częściowo czekanie na Godota dotyczy nas wszystkich, a książka tylko nas uświadamia, że jesteśmy częścią tego procederu? W poniższej recenzji opowiem na te i jeszcze kilka innych pytań, które nasuwają się na myśl, oraz ocenimy tę irlandzką powieść.
Zacznijmy jednak od tego, w jaki sposób zetknąłem się z tym tytułem i co zachęciło mnie do jego przeczytania? Niestety, nie słyszało się o nim w szkole, lecz zupełnym przypadkiem, podczas wypożyczania innej książki w bibliotece, został mi pan Beckett zaproponowany. Usłyszałem też fragment tego dzieła, gdzieś podczas rozmowy, chodzi o ten który w powieści pojawia się najczęściej, automatycznie zachęciło mnie to do tego aby w listopadowy wieczór przeczytać ,,Czytając na Godota”. Miesiąc nie jest przypadkowy, akurat pochmurny listopad, idealnie pasuje do klimatu tego właśnie tytułu.
Pierwsze wrażenie jakie odniesiemy, już podczas czytania jest takie, że dramat ten mocno wyłamuje się od innych znanym nam dzieł tego rodzaju. Tylko dwie postacie, jakie będą toczyć między sobą dialog, tajemniczy goście, specyficzne didaskalia, wskazują na to, że nie mamy do czynienia ze zwykłą książką. Podejmijmy więc warstwę językową. Ją osobiście oceniam bardzo pozytywnie, ale z pewnymi zastrzeżeniami. Otóż sposób w jaki są napisane dialogi, częste powtarzanie się tych samych kwestii, a nawet pozorne bredzenie od rzeczy, mogą utrudniać czytelnikowi zadanie, stąd zaleca się wprawienie się w tego typu teksty, inaczej pojawią się rzeczywiste problemu już na tej warstwie. Nietypową, wyłamującą się z formy rzeczą są didaskalia wplątane w mowę bohaterów. Dzięki nim możemy śledzić każdy ruch bohatera, oraz każdą emocję jaką tylko wyraża, często przy każdym słowie, pojawia się inna. Pojawiają się również onomatopeje, które urzeczywistniają dialog bohaterów. W ogóle, dostrzegamy mistrzowską kreację dialogów, prowadzoną w taki sposób, aby jak najbardziej przypominały one rzeczywistą rozmowę, między dwoma ludźmi. Sama ta rozmowa potrafi przypominać nic znaczący bełkot, lecz aby dobrze zrozumieć, co autor chciał nam przekazać, należy zagłębić się w kwestie wypowiadane przez bohaterów, niejednokrotnie należy przeczytać dany tekst nawet dwa lub trzy razy. W jednym momencie pojawia
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
nam się również monolog, jednego z bohaterów, pisany techniką bardzo mocno przypominającą strumień świadomości Jamesa Joyce’a. Czy przypadkowo? Prawdopodobnie nie, gdyż ,,Czekając na Godota” powstało znacznie później niż utwory Joyce’a, obaj autorzy pochodzili z Irlandii, a nawet Samuel Beckett był sekretarzem i pomocnikiem Joyce’a, więc podejrzenia wobec tego, czy jeden tekst był inspirowany dziełem drugiego są całkiem prawdopodobne. Ten jeden fragment jest niewątpliwą gratką dla fanów literatury irlandzkiej.
Język, jest ważną rzeczą, która jednocześnie wiele mówi i zdradza trochę treści, przejdźmy, już jednak do samej fabuły i jej oceny. Tutaj właśnie porównanie do jesiennej pogody nie będzie, żadną przesadą. Bez cienia wątpliwości powiem, że nie jest to dramat łatwy w odbiorze. Porusza on dosyć głęboko tematy filozoficzne i egzystencjalne. Oczywiście w sposób niebezpośredni, tylko poprzez dialogi, pytania i zachowania jakie prezentują bohaterowie. Szczególnie mocne wrażenie, robi na czytelniku postać Pozzo i Luckiego, ale nie zdradzę nic więcej, aby tylko zaostrzyć apetyt na książkę, a nie opowiadać fabułę. Jednocześnie akcja utworu, sytuacje z którymi się spotykamy, czytając tę lekturę, były i wciąż są dosyć szokujące dla odbiorcy, pewne zdarzenia są aż nie do przyjęcie najzwyklej w świecie. Starajmy się jednak, nie zrażać tym zbyt mocno, abyśmy dotrwali do końca dramatu.
Ostatnią rzeczą jaką poruszę, będzie już praktycznie tylko wrażenie końcowe i ocena dzieła. Otóż, już po przeczytaniu książki, możemy odnieść wrażenie pewnej pustki egzystencjalnej, szczególnie gdy wczujemy się w rolę dwóch głównych bohaterów, co akurat przychodzi bardzo łatwo, gdyż przypominają nam oni, po prostu zwyczajnych ludzi, nie różniących się wiele od nas. Jednocześnie, wraz z nimi przeżywamy tytułowe ,,Czekanie na Godota”, towarzyszą nam dosyć podobne emocje, praktycznie idealnie potrafimy utożsamić się z bohaterami, przez co sama końcówka dramatu, wywoła w nas uczucia i emocje, które będą towarzyszyć nam przez kilka dni, a nabyte doświadczenie filozoficzne, może nas nękać i do końca naszego czekania. Jeżeli chodzi zaś o ocenę, bardzo ciężko oceniać pozytywnie utwór, który budzi negatywne emocje, lecz ja właśnie tak postąpię. Nie tylko w warstwie językowej czy samej formy, budowania napięcia czekania na coś, jest w tej książce praktycznie doskonałe, ale również sam fakt, że przeczytanie tak naprawdę kilkudziesięciu stron z zapisaną na nich historią, potrafi wpłynąć emocjonalnie na czytelnika, jest rzeczą niespotykaną i wartą uznania i wyróżnienia tej właśnie książki, spośród innych w literaturze.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Czekając na Godota – Samuel Beckett – Streszczenie szczegółowe
Czekając na Godota.
Akt I
Akcja rozgrywa się na wiejskiej drodze, zapada wieczór. Przy tej samej drodze stoi drzewo, obok niego Estragon (bezdomny żebrak) siedzi na kamieniu i próbuje zdjąć but. Bezskutecznie próbuje, po czym daje w końcu za wygraną. Chwilkę odpoczywa, po czym zabiera się do kolejnej próby zdjęcia buta. Nadchodzi Vladimir, Estragon skarży się, że nie jest w stanie zdjąć buta. Vladimir wita się z przyjacielem, wymieniają uprzejmości, ściskają sobie dłonie. Estragon opowiada jak spędził noc w rowie i jak został pobity. Vladimir zaczyna się zastanawiać co by się stało z przyjacielem, gdyby nie Vladimir i poucza go, że buty należy zdejmować codziennie. Vladimir ściąga z głowy kapelusz i zagląda do środka, uderza w dno, przygląda się chwilę, po czym znowu zakłada kapelusz na głowę. Powtarza tę czynność kilka razy. Estragon w końcu ściąga but. Obaj, Vladimir i Estragon zaczynają rozmyślać nad tym, czy żałują faktu, że się urodzili, po czym niemal równocześnie zaczynają się z tego śmiać. Vladimir pyta przyjaciela, czy kiedyś miał okazję czytać Biblię. Estragon odpowiada wymijająco. Vladimir postanawia opowiedzieć przyjacielowi historię o ukrzyżowaniu Jezusa. Stara się przedstawić różne punkty widzenia Ewangelistów na dwóch łotrów, którzy zostali ukrzyżowani razem z Jezusem. Estragon zadaje zupełnie prozaiczne pytania, dotyczące historii, Vladimir odpowiada. Po raz pierwszy pada propozycja, aby iść. Vladimir jest zaskoczony i mówi Estragonowi, że nie mogą jeszcze iść. Estragon pyta dlaczego, Vladimir powtarza, że przecież czekają na Godota i nie mogą tak po prostu pójść, bo co będzie, jeśli pójdą, a wtedy Godot się pojawi? Estragon przyznaje mu rację i tak stoją na wiejskiej drodze przy drzewie i kamieniu i czekają na Godota. Obaj patrzą na drzewo i ze zdumieniem zauważają, że drzewo nie ma liści. Przyjaciele zgadzają się ze sobą, że drzewo raczej przypomina krzew. Estragon próbuje przekonać Vladimira, że przecież już wczoraj tu byli i czekali pod tym samym drzewem. Vladimir upewnia Estragona, że Godot na pewno dziś przyjdzie i musza na niego cierpliwie czekać. Estragon zmęczony czekaniem, siada na kamieniu i zasypia. Vladimir zaś nerwowo chodzi tam i z powrotem, niecierpliwi się. Estragon budzi się i chce opowiedzieć przyjacielowi sen, który właśnie śnił, jednak Vladimir gwałtownie protestuje. Wtedy Estragon proponuje, że powie mu żart o Angliku w burdelu, lecz Vladimir nie zgadza się. Przyjaciele zaczynają się kłócić, ale zaledwie po chwili padają sobie w ramiona i godzą się. Vladimir zauważa, że obaj mają erekcję, co bardzo podnieciło Estragona. W związku z tym próbują znaleźć odpowiednią gałąź, aby popełnić samobójstwo. Gdy zaczynają wątpić, czy jakakolwiek gałąź wytrzyma ich ciężar. W związku z tym porzucają samobójcze myśli. Wracają do czekania na Godota, chcą zobaczyć co im powie. Estragon zaczyna rozmyślać co z nim będzie, zaczynają rozmawiać i dochodzą do wspólnych wniosków, że są poddani. Nagle Vladimir słyszy jakiś hałas, przerywa rozmowę z Estragonem, jednak nikt w pobliżu się nie pojawia. Estragon mówi Vladimirowi, że jest głodny – gdy przyjaciel proponuje mu marchewkę, ten zaczyna grymasić. Vladimir proponuje mu rzepę, wtedy Estragon mówi, że w takim wypadku on woli marchewkę. Vladimir podaje warzywo przyjacielowi i pyta, czy mu smakuje, Estragon odpowiada twierdząco. Zaczynają rozmawiać i rozważać, czy są poddanymi Godota. Estragon dochodzi do wniosku, że marchewka już mu nie smakuje i proponuje, aby Vladimir ją dokończył. W pobliżu rozlega się krzyk, Vladimir i Estragon zastygają w bezruchu. Estragon podnosi marchewkę, którą upuścił, gdy usłyszał krzyk. Przytulają się i czekają co się wydarzy. Wchodzą Pozzo i Lucky. Scena jest dosyć absurdalna, gdyż Pozzo powozi Luckym, za pomocą sznura przymocowanego do szyi Lucky’ego. Lucky niesie ciężką walizkę, koszyk z prowiantem, składane krzesełko i płaszcz. Pozzo w ręce ma bat, którym nieustannie pogania Lucky’ego. Na początku Pozzo w ogóle nie dostrzega Estragona i Vladimira na drodze, jednak rozkazuje Lucky’emu, żeby się zatrzymał. Vladimir próbuje podejść do Lucky’ego, jednak powstrzymuje go Estragon. Pozzo ostrzega przyjaciół, że Lucky może być agresywny, bo zazwyczaj nie jest przyjaźnie nastawiony do obcych. Estragon twierdzi, że Pozzo to długowyczekiwany Godot, na co Pozzo zaprzecza i przedstawia się. Estragon ma ogromny problem, aby poprawnie wymówić imię Pozza. Pozzo twierdzi, że Vladimir i Estragon zostali stworzeni na podobieństwo Boga. Dopytuje się o Godota, kim jest i dlaczego na niego czekają. Po krótkim wyjaśnieniu ze strony przyjaciół, Pozzo wyraża zadowolenie ze spotkania. Mówi, że pokonał już bardzo długą drogę, spogląda na zegarek i wyjaśnia, że trwa już ponad 6 godzin, ale po drodze nikogo dotąd nie spotkał. Każe Lucky’emu otworzyć koszyk i wyjmuje z niego kawałek kurczaka i wino. Zaczyna jeść rękami i pić prosto z butelki. Lucky cały czas trzyma bagaże, dziwnie się chwieje i ugina pod ich ciężarem. Estragon próbuje z nim porozmawiać, Vladimir wskazuje na ranę na szyi Lucky’ego spowodowaną przez sznur. Estragon próbuje zwrócić na to uwagę Pozza, jednak ten gwałtownie reaguje i pyta, czy w końcu dadzą spokój Lukcy’emu, bo on musi odpocząć. Woła Lucky’ego, żeby dał mu koszyk, z którego wyciąga fajkę i zaczyna palić. Drugi raz woła Lucky’ego i każe mu przynieść koszyk, Lucky nie ma już sił, prawie upada. Pozzo chowa butelkę do koszyka, Estragon zagaduje Pozza, czy będą mu do czegoś potrzebne kości z kurczaka. Pozzo tłumaczy, że kości są własnością tragarza i to go należy pytać. Lucky ignoruje pytanie Estragona podobnie jak bat wymierzony mu przez Pozza. W związku z tym Pozzo decyduje, że kości są Estragona. Estragon jest tak głodny, że rzuca się na kości i zaczyna obgryzać. Vladimir nie wytrzymuje i krzyczy: „Haniebne” co szokuje Pozza i pyta, dlaczego Vladimir pozwala sobie na takie aluzje. Vladimir zaczyna się jąkać i tłumaczy, że haniebne jest takie traktowanie człowieka. Estragon wciąż obgryza kości, lecz popiera przyjaciela. Pozzo twierdzi, że przyjaciele są zbyt surowi i pyta się ile mają lat. Pozzo chce odejść, jednak zapala drugą fajkę i zaczyna rozmyślać. Vladimir też chce już odejść, lecz Pozzo go zatrzymuje mówiąc, że jest ludzkim człowiekiem. Estragon próbuje się dowiedzieć od Pozza, dlaczego Lucky wciąż trzyma bagaże. Pozzo stwierdza, że Lucky chce mu się przypodobać, aby Pozzo nie zwolnił go ze służby. Przyznaje również, że chętnie pozbyłby się Lucky’ego, ale nie wyrzuca go, bo chce go sprzedać na targu Zbawiciela. Lucky zaczyna płakać, Estargon chce go pocieszyć. Pozzo daje mu chusteczkę, Vladimir i Estragon zaczynają się kłócić kto powinien pocieszyć Lucky’ego. Pozzo zaczyna ich poganiać, Estragon zabiera się za ocieranie łez, Lucky kopie go w łydkę. Pozzo mówi, że ostrzegał, że Lucky jest agresywny w stosunku do obcych. Estargon utykając próbuje przejść kilka kroków, staje przed Luckym i opluwa go. Siada na kamieniu, na którym siedział na początku opowieści. Pozzo opowiada, że wszystkich najlepszych rzeczy nauczył się właśnie dzięki Lucky’emu. Vladimir mówi Pozzowi, że jest okropnym człowiekiem. Pozzo zaczyna jęczeć, że tu nie wytrzyma i musi odejść, gubi w międzyczasie fajkę, więc jest zmuszony zostać, żeby ją odnaleźć. Vladimir i Estragon zaczynają się z niego śmiać. Vladimir wychodzi, po czym szybko wraca i pyta, czy noc nigdy nie zapadnie? Cała trójka spogląda w niebo, Estragon namawia Pozza, żeby usiadł i pomaga mu w siadaniu. Pozzo rozpoczyna opowieść jak tu wygląda zmierzch, strzel
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
la z bata i w tej chwili zauważa jak stary jest ten jego bat. Dochodzi do niego, że bat nadaje się tylko do wyrzucenia. Vladimir znowu proponuje, aby już iść. Pozzo siada i pyta się Estragona o jego imię. Pozzo rozkazuje Lucky’emu spojrzeć w niebo. Następnie narzeka, że szybko zapada noc. Pozzo pyta się przyjaciół o ich ocenę jego osoby. Oboje przyznają, że oceniają go bardzo dobrze. Nastaje cisza, Pozzo przyznaje, że przyjaciele są bardzo uprzejmi. Estragon prosi o piątaka, ale zostaje skrzyczany przez Vladimira. Pozzo chce cały czas podarować coś przyjaciołom – proponuje, że Lucky zatańczy, zaśpiewa, zadeklamuje lub pomyśli. Estagon chce, żeby Lucky najpierw zaśpiewał, a potem pomyślał. Pozzo rozkazuje, aby Lucky tańczył. Estragon jest zawiedziony tym, co widzi, więc mówi, że Lucky ma to zrobić jeszcze raz. Lucky powtarza te same ruchy i przestaje tańczyć. Estragon wyśmiewa taniec Lucky’ego a później sam zaczyna tańczyć. Vladimir próbuje usprawiedliwić Lucky’ego jego zmęczeniem w związku z dźwiganiem bagaży. Pozzo wspomina jak Lucky potrafił tańczyć. Nagle Pozzo gubi spryskiwacz do gardła, zaczynają w trójkę go szukać. Po chwili go odnajdują. Estragon po raz kolejny pyta, dlaczego Lucky ciągle trzyma bagaże. Szybko zdaje sobie sprawę, że już przecież o tym rozmawiali. Vladimir prosi Pozza, żeby kazał Lucky’emu myśleć. Pozzo wyjaśnia, że muszą mu nałożyć kapelusz. Vladimir wkłada Lucky’emu kapelusz na głowę i prędko się cofa. Pozzo rozkazuje Lucky’emu myśleć. Lucky zaczyna mówić jest to po prostu strumień świadomości. Pozzo zaczyna krzyczeć, żeby zdjąć Lucky’emu kapelusz. Vladimir szybko go ściąga, następnie Pozzo podbiega i wyrywa go Vladimirowi, kopie Lucky’ego i mówi do niego, że już nigdy nie pozwoli mu myśleć. Pozzo postanawia pożegnać się z przyjaciółmi, zanim odchodzi szuka jeszcze swojego zegarka, który gdzieś mu się zapodział. Pozzo żegna się, następuje wymiana uprzejmości, bierze rozbieg, strzela z bata i odjeżdża z Luckym. Przyjaciele wciąż czekają na Godota, Vladimir zauważa, że bardzo się Pozzo i Lucky zmienili od ostatniego czasu. Nagle obaj zauważają chłopca, Estragon każe mu się zbliżyć i pyta dlaczego nie podszedł wcześniej. Chłopiec wyjaśnia, że bał się Pozza i Lucky’ego. Vladimir patrzy na chłopaka i ma wrażenie, że już go kiedyś widział, lecz chłopak temu zaprzecza. Chłopak chce przekazać wiadomość od Godota. Mówi, że pilnuje u Godota – kozłów, a jego brat – owiec. Vladimir prosi chłopca, żeby powiedział Godotowi, że ich spotkał. Chłopiec odchodzi i zapada noc. Estragon i Vladimir chcą się gdzieś schować. Estargon prosi, aby mu przypomnieć, że jutro nie ma zapomnieć sznura, aby się powiesić. Stwierdzają, że są razem już ponad pięćdziesiąt lat. Zaczynają się zastanawiać czy nie łatwiej było im się rozstać i ruszyć własnymi drogami. Estragon mówi, że czas już iść. Vladimir z nim się zgadza. Jednak ani jeden, ani drugi się nie rusza. Koniec aktu I.
Akt II
Następnego dnia o tej samej porze i w tym samym miejscu (wiejska droga, obok drzewa i kamienia). Na drzewie widać kilka listków, leżą buty Estragona i kapelusz Lucky’ego. Vladimir przechadza się i wypatruje czegoś. Śpiewa piosenkę o psie, który wpada do kuchni, porywa kawał mięsa i zostaje zabity przez kucharza, ale dobry kucharz, który miał litościwe serce, postawił mu nagrobek i dał taki napis. I ta piosenka powtarza się bezustannie. Vladimir chce energicznie przywitać przyjaciela, jednak Estragon nie pozwala się dotknąć. Jednak po krótkiej wymianie zdań, w końcu padają sobie w ramiona. Vladimir widzi, że Estragon został przez kogoś pobity, Estragon tłumaczy mu, że pobiło go co najmniej dziesięć osób. Rozpoczynają czekanie na Godota. Vladimir rozgląda się i mówi, że od wczoraj zupełnie nic się nie zmieniło. Estragon zbyt wiele nie pamięta, lecz po chwili wracają do niego wspomnienia kości i Pozza i Lucky’ego. Przyjaciele znów zaczynają się kłócić – kto co pamięta i kto ma rację. Estragon mówi, że najlepiej by było jakby Vladimir go zabił. Znowu czekają na Godota. Zaczynają rozmawiać, wymieniają krótkie zdania, pojedyncze słowa. Zaczynają rozmawiać o drzewie, Valdimir twierdzi, że wczoraj było nagie i czarne, a dziś jest pokryte liśćmi. Estragon słusznie zauważa, że zmieniła się pora roku, ale nie chce wierzyć, że wszystko zmieniło się zaledwie w ciągu jednego dnia. Nie potrafi sobie przypomnieć co się działo wczoraj. Vladimir prosi, aby pokazał mu nogę – ma ranę, w którą wdało się zakażenie. Estragon podchodzi do butów koło drzewa, ale twierdzi, że to nie są jego buty. Vladimir proponuje mu rzodkiewkę, Estragon bierze ją, lecz gdy zauważa, że jest czarna postanawia poszukać marchewki. Estragon chce włożyć buty, Vladimir mu pomaga i udaje mu się je założyć. Dziwi się, bo buty na niego pasują. Następnie Estragon zapada w sen, a Vladimir chodzi w tą i z powrotem. Estragon budzi się i z przerażeniem twierdzi, że we śnie spadł. Estragon chce już iść, lecz Vladimir przypomina mu, że przecież czekają na Godota. Nagle Vladimir widzi kapelusz Lucky’ego. Postanawia, że go przymierzy, więc swój kapelusz daje Estragonowi. Estragon przymierza kapelusz Vladimira. I tak trzykrotnie wymieniają się kapeluszami. Chcą się pobawić w Pozza i Lucky’ego. Estragon krzyczy, że widzi zbliżających się ludzi, a Vladimir zaczyna cieszyć się, że to przybywa Godot Stają i wypatrują przybysz. Jednak nikt nie nadchodzi. Oboje zgadzają się, że to wyśmienity czas, aby trochę poćwiczyć. Wchodzi Pozzo i Lucky. Pozzo jest ślepy, a Lucky ma znowu tyle samo bagażu co poprzednio. Lucky na widok Estragona i Vladimira zatrzymuje się, a Pozzo nie zauważa ich i wpada na Lucky’ego. Estragon po raz kolejny myśli, że to Pan Godot w końcu się pojawił. Pozzo zaczyna wzywać pomocy. Po chwili dochodzi od Estragona, że to nie Godot. Przyjaciele zaczynają rozmyślać nad losem przewróconych podróżników. Pozzo zaczyna jęczeć i uderza rękami w ziemię. Estragon i Vladimir zastanawiają się jak mu pomóc. Pozzo proponuję zapłatę, zaczyna się negocjacja ceny. Gdy pada propozycja dwustu Vladimir postanawia pomóc, ale sam się przewraca i nie może się podnieść, mimo że kilkukrotnie próbuje. Vladimir błaga swojego przyjaciela Estragona o pomoc, Pozzo proponuje wyższą cenę, w końcu sam się potyka i pada na ziemię. Próbują się podnieść wzajemnie, lecz nie potrafią. Pozzo cały czas panikuje i krzyczy dlatego Vladimir wymierza mu policzek. Po krótkiej rozmowie, dwójka przyjaciół stwierdza, że przyszedł czas wstać i udaje im się to bez większego wysiłku. Znów czekają na Godota. Pomagają Pozzowi wstać, po chwili Vladimir mówi, że Pozzo miał jeszcze wczoraj świetny wzrok. Pozzo każe sprawdzić, czy Lucky żyje, gdy okazuje się, że tak Estragon zaczyna go kopać. Następnie siada na kamieniu i zdejmuje buty. Vladimir informuje Pozza, że widzieli się wczoraj, ten jednak nie daje się przekonać i twierdzi, że to nieprawda. Pozzo mówi Estragonowi i Vladimirowi, że wiezie w walizce piasek. Wścieka się, gdy znowu przyjaciele wspominają o czasie i wychodzi z Luckym. Estragon opowiada swój sen, był w nim szczęśliwy. Wchodzi ten sam chłopiec, który był wczoraj. Twierdzi, że widzi Vladimira pierwszy raz. Vladimir uzupełnia jego wiadomość, o tym, że Godot dziś nie przyjdzie, ale na pewno pojawi się jutro. Chłopiec wybiega, nastaje noc. Estragon zauważa, że znowu zapomnieli sznura, aby się na nim powiesić. Vladimir mówi, że przyjdą jutro. Estargon informuje przyjaciela, że muszą wziąć lepszy sznur. Vladimir mówi, że czas iść. Estragon się zgadza, ale ani jeden, ani drugi nie wykonuje żadnego ruchu.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Czekając na Godota – Samuel Beckett – Opracowanie
Czekając na Godota- opracowanie
Geneza:
Dramat ten został wydany w 1952 roku przez Samuela Becketta. Wielki wpływ na kształt tego dzieła, jak i całą twórczość Becketta, miał fakt, że był on sekretarzem samego Jamesa Joyce’a.
Czas i miejsce akcji:
Brak określonego miejsca akcji, wiadomo jedynie, że jest to jakaś polana, przy której rośnie drzewo, niedaleko stoi w miarę duża skała. Podobnie jest z czasem. Nie ma możliwości umiejscowić tego dzieła na osi historycznej, jednak sam czas akcji w powieści trwa 2 dni, niekoniecznie następujące po sobie.
Gatunek:
Jest to dramat absurdu lub też tragikomedia. W tym dramacie, widzimy duży kontrast pomiędzy scenami komicznymi i tymi tragicznymi. Same wydarzenia natomiast są nierealne, kompletnie abstrakcyjne, wiele z nich nie ma żadnej konkretnej wymowy.
Bohaterowie:
Estragon i Vladimir- pierwsza para bohaterów, nie znamy ich nazwisk, wiemy o nich tyle, że są biednymi włóczęgami. Za swój główny cel życia obrali stali przy drzewie w jednym miejscu i czekanie na Godota. Z licznych dialogów, jakie prowadzą między sobą można jasno wywnioskować, że Vladimir jest lepiej wyedukowany i przywiązuję uwagę do rzeczy duchowych, natomiast Estragon, jest dosyć głupi i większą część swojego życia poświęca rzeczom materialnym. Wiemy, że poznali się na zbiorach winogron. Ich wspólną relacje można określić na granicy przyjaźni, a małżeństwa, ale tylko z powodu ilości czasu jaki ze sobą spędzają. Oboje miewają myśli samobójcze, jednak żaden z nich nigdy nie odważa się powiesić. Wspólnie czekając na Godota, cierpią fizycznie i duchowo.
Pozzo i Lucky-dwójka przemierzająca drogę, mijająca naszych bohaterów. Pozzo jest osobą bogatą, powozi Luckym, którego niejednokrotnie smaga batem, aby ten szybciej się ruszał. Lucky to niewolnik i tragarz, niosący kosz z jedzeniem i walizy z piachem. Celem podróżników jest targ, gdzie Lucky ma zostać sprzedany, gdyż Pozzo ma na tyle litości i nie chce go zabijać. Zatrzymują się obok naszych bohaterów, wywiązuje się pomiędzy Vladimirem, Estragonem i Pozzem ciekawa konwersacja. Lucky jest niemy, dopó
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
�ki pan nie pozwala mu mówić. Odchodzą, po szaleńczym monologu Lucky’ego, który nakazał mu mówić Pozzo. Zmieniają się w akcie II, i ślepy Pozzo powozi rzeczywiście niemym Luckym. Ani pierwsze, ani drugie pojawienie się ich w dramacie, nie wpływa znacząco na sytuację Vladimira i Estragona, oprócz tego, że Estragon ma pełny brzuch.
Chłopiec-przychodzi zarówno w akcie I i II. Mówi Estragonowi i Vladimirowi, że pan Godot dziś nie przyjdzie i mają spodziewać się go jutro. Vladimir nakazuje, aby przekazał Godotowi, że ich widział. Gdy w akcie II pyta się chłopca, czy ich pamięta, ten odpowiada przecząco.
Zarys fabularny:
Poznajemy Estragona i Vladimira, którzy stoją na drodze i czekają na Godota. Rozmawiają o snach, Biblii, wspólnym powieszeniu się. Kłócą się między sobą, jednak nie zajmuje im to długo, gdyż pojawia się Pozzo i Lucky. Pozzo zaczyna jeść, Estragonowi udaje się wybłagać go o kości. Vladimir nawiązuję inteligentny dialog z Pozzem, mimo iż nie zgadza się z okrutnym traktowaniem Luckiego. Ostatecznie Pozzo odchodząc, postanawia ich wynagrodzić i każe Luckiemu przemówić. Gdy ten zaczyna popadać w szaleńczy monolog, cała trójka go ucisza. Pojawia się chłopiec, sekwencja z chłopcem taka sama w obu aktach(przychodzi, mówi że Godot nie przyjdzie, jest proszony aby powiedzieć, że widział Estragona i Vladimira, w akcie drugim, zostaje najpierw zapytany czy widział już ich, odpowiada przeczącą, dalej jak w akcie pierwszym). Bohaterowie postanawiają już iść. Nie ruszają się. Akt drugi, podobnie jak pierwszy, rozmowa, kłótnia, pojawia się Pozzo i Lucky, którzy upadają, razem z nimi upadają Vladimir i Estragon. Gdy wstają Pozzo i Lucky odchodzą. Bohaterowie postanawiają już iść. Nie ruszają się.
Podsumowanie:
Dramat ten ukazuje prawdę o człowieku i jego zachowaniach. Autor bawi się widzem, z pomocą języka i didaskaliów. Utwór jest zarówno tragiczny jak w niektórych scenach śmieszny. Książka przepełniona jest licznymi refleksjami nad ludzkim życiem. Główną problematyką utworu są ludzkie charaktery, przemijanie i najważniejsza czyli bezsensowność ludzkiego życia.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Czekając na Godota – Samuel Beckett – Problematyka
,,,Czekając na Godota”- problematyka utworu
Pisząc o problematyce utworu Samuela Becketta musimy przede wszystkim mieć na uwadze, że skupia się ona dookoła bohaterów dramatu. Dokładniej chodzi o dwie pary pojawiające się nam zawsze nierozłącznie razem w utworze: Vladimira i Estragona, oraz Pozza i Lucky’ego. Wszystkich czterech dotyczy problem ludzkich charakterów i podejścia do życia, natomiast Vladimira i Estragona dodatkowo dotyczą również sprawy przemijalności i bezsensowności życia.
Wyjdźmy jednak od warstwy symbolicznej, o charakterach. Otóż obie pary w dramacie, są ze sobą dobrane na zasadzie przeciwieństw. Podczas gdy dla Estragona najważniejsze wartości to materialne, żywieniowe, tak u Vladimira zdecydowanie przeważa warstwa emocjonalna i duchowa. Analogicznie u Pozza dominantą jest dbanie o siebie, pożywienie, utrzymywanie dobrego stanu majątkowego, tak u Lucky’ego, cierpiącego i cierpliwie służącego swemu panu, najważniejsze rzeczy to kwestia duszy, środka człowieka. Odrzuca nawet oferowane mu kości, na rzecz Estragona. Jego sferę duchową jednak wysysa Pozzo, przez co jego dusza i wnętrze cały czas ubożeją Lucky’ego.
Estragon i Vladimir stanowią symboliczne uosobienie cech charakteru całej ludzkości. Już nawet po imieniu Estragona można wnioskować, że to on skupia się wokół sfery materialnej. Mimo swojej niedobrej sytuacji materialnej, wciąż potrafi wybrzydzać, nie chcąc jeść rzepy, tylko marchewki, a w akcie drugim nie chce nawet brać do rąk czarnej rzodkwi. Praktycznie pierwszym pytaniem, które zadaje Pozzowi dotyczy tego, czy mógłby on wziąć i zjeść rzucone na ziemię kości. To właśnie ta postać uwypukla fizyczną stronę naszej ludzkiej natury. Postać Vladimira jest zaś uwydatnieniem cechy duchowych ludzkości. Vladimir nie przejmuję się zbytnio
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
o sprawami jedzenia. Jest osobą oczytaną, rozmyśla na tematy biblijne. Buntuje się, gdy widzi zachowanie Pozza w stosunku do Lucky’ego, nigdy nie zmienia zdania w tej sprawie, wykłóca się o to z przybyszem. Obie te postaci dobrane są na zasadzie przeciwieństw, które się uzupełniają, jednocześnie łączy je jedna rzecz- czekanie na Godota.
Podobnie przedstawiono również Pozza i Lucky’ego. Jeżeli mowa o strefie skupienia ich cech charakteru wokół materii lub ducha zestawieni są ze sobą równolegle, tak jak Estragon i Vladimir. Należy jednak pamiętać o brutalności Pozza i jego jego jednoznacznie złym rysunku, który wyłania się z powieści. Są symbolem człowieka, ale w ujęciu kompletnie indywidualnym. Ich charaktery wysuwają się na pierwsze miejsce. Tych bohaterów dotyka czas, zmieniają się oni w czasie trwania akcji.
Tak właśnie przechodzimy do zagadnienia czasu. Pokazanie dwóch bezdomnych codziennie czekających na tę samą, nie przychodzącą osobę jest co najmniej abstrakcyjne. Otóż Samuel Beckett próbuje nam za pomocą tych bohaterów pokazać nam jak beznadziejne i smutne jest ludzkie życie. Dzień za dniem, wszystkie podobne jak kropla wody do siebie, mijają, a my wciąż czekamy na wydarzenie, na cud, na coś, na kogoś, lecz nigdy się nie doczekamy. Jednocześnie tak jak bohaterowie stoimy w miejscu, nie robiąc nic użytecznego, wciąż tylko czekając, licząc że rzecz stanie się sama. Pod koniec spójrzmy jeszcze na to jak bezwartościowe w dramacie Becketta jest życie. Dwójka głównych bohaterów codziennie spogląda na drzewo z zamiarem powieszenia się, lecz nawet to im się nie udaje, tak są słabi i nie potrafią zmienić swojej sytuacji. Dramat ma wydźwięk mocno pesymistyczny, ukazuje głównie złe cechy i słabości człowieka, to właśnie staje się główną problematyką utworu.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Czekając na Godota – Samuel Beckett – Bohaterowie
,,Czekając na Godota”- bohaterowie
Vladimir i Estragon- oboje są bezdomnymi włóczęgami, obrali sobie za swój główny absurdalny cel życia stanie w jednym miejscu i czekanie na tajemniczą osobę jaką jest Godot. Oboje są samotni i nieszczęśliwi, trzymają się ze sobą razem, ale ciężko byłoby ich nazwać przyjaciółmi. Mimo tego, że znają siebie tak dobrze, że dopełniają sobie wzajemnie wypowiadanie zdania, przeżywają ze sobą całe życie, nie raz sprzeczają się ze sobą i potrafią pokłócić nie na żarty. Ich wzajemną relację można nazwać dosyć specyficzną przyjaźnią, jakby narzuconą przez kogoś odgórnie. Z ich rozmów wnioskujemy, że kiedyś byli statecznymi ludźmi poznali się i pracowali przy zbiorach winogron. Obaj mają swoje własne problemy i przyzwyczajenia, nie dbają kompletnie o higienę, zresztą prawdopodobnie nawet ich na to nie stać. Oprócz bycia ze sobą z przyzwyczajenia, razem mają swój wspólny cel- czekanie na Godota. Estragon jest trochę głupi, głównie skupiony na rzeczach materialnych takich jak jedzenie, zaś uzależniony od niego Vladimir bardziej prezentuje się nam od strony duchowej. Są idealnie dopełniającymi się sprzecznościami, połączonymi tylko i wyłącznie ze sobą, wspólnym oczekiwaniem. Oboje cierpią nie tylko fizycznie, ale i duchowo. Estragon i Vladimir są symbolem ludzkości w całym jej ujęciu.
Pozzo i Lucky- ta para jest ujęciem jak najbardziej indywidualnym, pokazaniem jednostki. Przemierzają oni drogę, przejeżdżając obok naszych bohaterów. Lucky jest uwiązany do sznura, którego drugi koniec trzyma Pozzo. Jest jego niewolnikiem i tragarzem, gotowym wykonać każde jego polecenie. Są to jedyni bohat
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
terowie, na których działa w powieści czas. W akcie drugim Pozzo ślepnie, natomiast Lucky staje się niemową.
Pozzo jest symbolem materialisty. Najważniejszą wartością dla niego są dobra materialne, takie które można w jakiś sposób skonsumować. Uważa również, że potrzebuje akceptacji jego osobowości ze strony innych osób. Nie ma szacunku dla życia ludzkiego, celem podróży tej dwójki, jest Targ Zbawiciela, gdzie ma zostać sprzedany Lucky, tylko i wyłącznie z litości, gdyż najchętniej to Pozzo zabiłby go. Nie są mu obce również strefy duchowe, potrafi wypowiadać się elokwentnie i rozmawiać na wyższe tematy. Czerpie przyjemność z rozkazywania tragarzowi i bicia go, oraz patrzenia jak ten wykonuje wszystkie jego polecenia. Z uśmiechem na twarzy wspomina przeszłość, gdzie Lucky potrafił zrobić więcej rzeczy.
Lucky jest osobą bardzo cichą, lecz niespokojną i agresywną w stosunku do obcych ludzi. Jest ślepo oddany swojemu panu, co prowadzi go do zupełnego niewolnictwa. Posiadał wiele talentów i był bardzo mądrą osobą, cechy te jednak są ,,wchłaniane” przez Pozza, przez co to jego pan jest obeznany w różnych dziedzinach, a Lucky staje się coraz uboższy duchowo.
Chłopiec- postać, która przychodzi zaraz gdy zapadnie noc, przynosi Estragonowi i Vladimirowi wiadomość od pana Godota, że ten dziś nie może przyjść, ale na pewno pojawi się jutro. Sam mieszka na jego farmie i dogląda kóz. Pojawia się pod koniec aktu I i II zawsze z tymi samymi informacjami. Przyrzeka, że widzi bohaterów po raz pierwszy w życiu i nie miejsca, gdzie się znajduje. Za każdym razem Vladimir każe w wiadomości zwrotnej powiedzieć Godotowi, że ich widział.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Czekając na Godota – Samuel Beckett – Najważniejsze informacje
,Czekając na Godota”- najważniejsze informacje
Dzieło to zostało wydane przez Samuela Becketta w 1952 roku, lecz autor napisał je między rokiem 1948 a 1949. Duży wpływ na samego autora, jak i samą sztukę, miał fakt, iż Samuel Beckett był współpracownikiem i sekretarzem Jamesa Joyce’a. Jest to dramat podzielony na dwa akty. W pierwszym poznajemy dwóch głównych bohaterów, którzy są przyjaciółmi: Estragona i Vladimira. Znajdują się oni przy uschniętym drzewie przy wiejskiej pustej drodze. Już z samego początku dowiadujemy się, że celem ich wieczornego pobytu tutaj jest czekanie na Godota, który dziś ma się w tym miejscu pojawić. Jeden z bohaterów proponuję powiesić się na okolicznym drzewie, lecz okazuje się, że żaden z nich nie posiada sznura. Podczas tego czekania zajmują się takimi rzeczami jak: ściąganie buta, stukanie w kapelusz czy jedzenie marchwi. Nagle przybywa do nich Pozzo, który powozi obładowanym tragarzem Luckym. Zostaje pomylony z Godotem. Zaczyna objadać kurczaka, następni Estragon prosi go o resztki kości. Między trzema panami wywiązują się różne dyskusje i kłótnie. Gdy Po
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
ozzo postanawia opuścić bohaterów, nakazuje Luckiemu myśleć, co staje się tragiczne w skutkach. Dzień kończy się nadejściem chłopca, który przekazuje, że Godot nie przyjdzie dziś ale jutro. Bohaterowie postanawiają odejść, lecz się nie ruszają. Drugi akt w wielkim skrócie wygląda dokładnie tak samo i tak samo się kończy, z tą różnicą, że bohaterowie próbują powiesić się na pasku, lecz przy testowaniu jego odporności, ten pęka. Tak samo jak poprzednio chcą odejść, lecz się nie ruszają. Dramat doskonale pokazuje poniekąd prawdę o naszym życiu i przemijaniu. Jest za to bardzo pesymistyczny, co jednocześnie może odrzucać od potencjalnego czytelnika. Autor bawi się zarówno językiem u bohaterów, jak i didaskaliami. Utwór ten zaliczany jest do gatunku teatru absurdu. Absurd objawia nam się w książce nie tylko w ujęciu estetycznym, ale również jako pewna refleksja nad światem, przepełniona numerycznością i symboliką. Beckett w swoim dramacie neguje zasady rządzące światem, jednocześnie kreując go na swego rodzaju nierzeczywisty i fantastyczny sposób, co pozwala go przypisać do teatru absurdu.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Czekając na Godota – Samuel Beckett – Streszczenie krótkie
,,Czekając na Godota”- streszczenie krótkie
AKT I:
Na początku dramatu poznajemy dwóch głównych bohaterów: Estragona i Vladimira. Znajdują się oni na pustej wiejskiej drodze, przy której rośnie drzewo bez liści. Jest wieczór. Estragon próbuje ściągnąć sobie but. Vladimir podchodzi do niego i serdecznie się ze sobą witają. Gdy Estragonowi udaje się zdjąć but, Vladimir postanawia opowiedzieć mu historię biblijną o ukrzyżowaniu Jezusa i złoczyńcach, ten jednak niewiele chce z tego słuchać. Dowiadujemy się, że bohaterowie czekają na Godota. Upewniają się wzajemnie, że Godot na pewno ma przyjść dzisiaj. Razem zaczynają myśleć nad tym, aby powiesić się na drzewie, jednak nie mają sznura. Vladimir proponuje Estragonowi, aby ten zjadł marchewkę. Estragon chętnie zgadza się na tę propozycję. Nagle rozlega się głośny krzyk, Estragon upuszcza jedzenie, na drogę wjeżdża Pozzo, który powozi Luckym za pomocą długiego sznura. Tragarz niesie ciężką walizkę i inne rzeczy. Przyjaciele próbują podejść do Luckiego, lecz Pozzo ostrzega ich, przed agresywnością tragarza. Mylą Pozza z Godotem, lecz sprawa szybko została wyjaśniona. Pozzo rozkazując i smagając batem Lucka, wykrzykuje różne rzeczy i zaczyna jeść kurczaka i pić wino z podanego mu koszyka. Dwójka przyjaciół zauważa, że Lucky jest mocno ranny w szyję, od sznura. Gdy Pozzo kończy jeść, Estragon pyta się go, czy może zjeść pozostałe na ziemi kości. Ten trochę zdziwiony, po upewnieniu się, że Lucky ich nie chce, pozwala wziąć je Estragonowi. Vladimir zaś wdaje się w ostrą dyskusję z Pozzem, na temat tego jak on traktuje swojego tragarza. Nie wygrywa żaden z nich, akcja toczy się dalej. Przyjaciele po wielu nieudanych próbach, pytają się Pozza, dlaczego Lucky nie stawia bagaży. Otrzymują szokującą odpowiedź, że ten najchętniej by go zabił, ale postanawia sprzedać tragarza. Wywiązuje się kolejna kłótnia pomiędzy Vladimirem a Pozzem. Ten chce już odjechać, le
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
ecz postanawia wynagrodzić przyjaciół i nakazuje Luckiemu tańczyć. Gdy to ich nie zadowala, nakazuje tragarzowi myśleć. Lucky wpada w szaleńczy monolog, który zostaje przez całą trójkę przerwany siłą. Po poradzeniu sobie z problemem Pozzo i Lucky odjeżdżają. Do pozostałej dwójki przychodzi chłopiec, który przekazuje wiadomość od Godota, że ten dziś nie przyjdzie, lecz na pewno pojawi się jutro.. Vladimir poleca mu przekazać wiadomość zwrotną, że ich widział. W tym czasie zapada noc, i bohaterowie postanawiają już iść. Nie ruszają się jednak. Koniec aktu I.
AKT II:
Akt drugi przypomina w wielu kwestiach akt pierwszy. Rozpoczyna się w tym samym miejscu, drzewo posiada kilka liści, Vladimir śpiewa smutną piosenkę o psie co porwał mięso i został zabity przez kucharza. Przychodzi Estragon, przyjaciele po krótkiej kłótni serdecznie się witają. Razem przypominają sobie wydarzenia z dnia poprzedniego. Prowadzą nieprowadzące do żadnych wniosków lub przemyśleń dialogi. Znajdują inne niż wczoraj buty, które zakłada Estragon, oraz kapelusz Luckiego, który przymierza Vladimir. Zabawiają się w odgrywanie wczorajszych gości, oraz gimnastykują się. Nagle wchodzi Pozzo i Lucky. Pozzo oślepł, Lucky wciąż tak samo obładowany, jak poprzednio. Lucky na widok dwójki przyjaciół zatrzymuję się, co powoduje kolizję z Pozzem. Oboje się przewracają i nie potrafią wstać. Pozzo woła o pomoc. Vladimir próbuje mu pomóc i przewraca się, następnie Estragon, próbując pomóc przyjacielowi również upada i nie potrafi wstać. Po chwile leżenia, postanawiają wstać i staje się to nagle dziecinnie łatwe. Podnoszą również Pozza, następnie gdy dowiadują się, że Lucky żyje, skopują go. Niedługo potem wychodzą. Wchodzi chłopiec, który mówi, że pan Godot nie przyjdzie dziś, ale na pewno przyjdzie jutro. Bohaterowie chcą się powiesić, lecz znów zapomnieli sznura, a pasek od spodni Estragona pęka. Razem postanawiają odejść. Nie ruszają się.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Czekając na Godota – Samuel Beckett – Geneza utworu i gatunek
,,Czekając na Godota”- geneza i gatunek utworu.
Dzieło to zostało wydane przez Samuela Becketta w 1952 roku, lecz autor napisał je między rokiem 1948 a 1949. Pierwsza premiera sztuki odbyła się w Paryżu w 1953 roku. Duży wpływ na samego autora, jak i samą sztukę, miał fakt, iż Samuel Beckett był współpracownikiem i sekretarzem Jamesa Joyce’a. Znajdziemy wiele wspólnych elementów, z największych dzieł Joyce’a, a ,,Czekając na Godota”.
Jeżeli mowa zaś o gatunku tego dramatu, zaliczamy go jako tragikomedię, oraz teatr absurdu. Pojawiają się w nim sceny zarówno komiczne np. scena szukania marchewki pośród rzep, jak i sceny tragiczne takie jak chociażby Pozzo powożący Luckym. Niektóre z wydarzeń nie mają nawet tutaj jasnej wymowy np. codzienna chęć bohaterów do
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
powieszenia się na drzewie i fakt, że codziennie zapominają zabrać ze sobą sznur. W tylko jednym wydarzeniu zawarte są elementy zarówno komiczne jak i tragiczne. Pojawianie się tragikomizmu przysuwa nas bliżej, aby zakwalifikować ,,Czekając na Godota” jako teatr absurdu, lecz poszukajmy czegoś jeszcze. Po przeczytaniu, każdy czytelnik raczej się zgodzi, że mamy tu do czynienia z metafizycznym światem pozbawionym jakiegokolwiek sensu, pogrążonego w chaosie. Absurd objawia nam się w książce nie tylko w ujęciu estetycznym, ale również jako pewna refleksja nad światem, przepełniona numerycznością i symboliką. Beckett w swoim dramacie neguje zasady rządzące światem, jednocześnie kreując go na swego rodzaju nierzeczywisty i fantastyczny sposób, co pozwala go przypisać do teatru absurdu.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Czekając na Godota – Samuel Beckett – Streszczenie szczegółowe
„Czekając na Godota”- streszczenie szczegółowe
AKT I:
Znajdujemy się na wiejskiej drodze, w godzinach wieczornych. Na drodze rośnie drzewo. Estragon siedzi na kamieniu, usilnie próbując zdjąć sobie buta. Wyczerpany daje za wygraną, odpoczywa chwilę, po czym bez skutku próbuje powtórzyć czynność. Wchodzi Vladimir. Estragon skarży się Vladimirowi, że nie potrafi zdjąć buta. Tymczasem Vladimir postanawia przywitać się z przyjacielem. Następuje między nimi wymiana uprzejmości, podają sobie dłonie. Dowiadujemy się, że w nocy Estragon spał w rowie i został pobity. Vladimir zastanawia się, co byłoby z jego przyjacielem, gdyby nie on, zaraz potem zwraca mu uwagę, że buty należy zdejmować z nóg codziennie. Zdejmuje kapelusz, zagląda do środka, uderza w denko kapelusza, znów zagląda do środka, wkłada go z powrotem. Powtarza te ruchy jeszcze kilka razy. Estragonowi udaje się w końcu zdjąć but. Oboje zaczynają myśleć nad tym, czy żałują, że się urodzili, po czym popadają w głośny śmiech. Vladimir zadaje przyjacielowi pytanie, czy czytał kiedyś Biblię, na co ten pokrętnie odpowiada. Postanawia opowiedzieć Estragonowi historię o ukrzyżowaniu Zbawiciela oraz przedstawić różne punkty widzenia ewangelistów na sprawę zbawienia dwóch ukrzyżowanych wraz z Chrystusem łotrów. Estragon zadaje prozaiczne pytania, dotyczące historii, na które Vladimir odpowiada. Zaraz potem pada pierwsza w książce propozycja, aby iść. Vladimir odpowiada, że nie można. Estragon pyta dlaczego. Vladimir odpowiada, że czekają na Godota. Estragon przyznaje mu rację. Obaj patrzą się na drzewo, zauważają, że nie ma ono liści, prawdopodobnie była to wierzba. Oboje zgadzają się co do tego, że bardziej niż drzewo, przypomina ona krzew. Wspólnie zastanawiają się, czy nie pomylili miejsca, gdzie mieli czekać. Estragon próbuje przekonać Vladimira, że wczoraj również stali w tym samym miejscu i czekali. Po upewnieniu się, że Godot na pewno przyjdzie dziś wieczór, przechodzą do swoich zajęć. Estragon siada na kamieniu i zasypia, Vladimir zaś chodzi nerwowo tam i z powrotem. Estragon po przebudzeniu, chce opowiedzieć przyjacielowi sen, ten gwałtownie protestuje. Chce chociaż powiedzieć mu żart o Angliku w burdelu, lecz ten też mocno oponuje. Chwilowo się kłócą, tylko po to, żeby zaraz paść sobie w ramiona i się pogodzić. Estragon proponuję, żeby się powiesić. Vladimir zauważa, że wtedy oboje mieliby erekcję, co podnieca Estragona. Próbują wybrać sobie odpowiednią gałąź, nie są pewni tego, czy ona wytrzyma, więc porzucają samobójcze myśli. Postanawiają poczekać i zobaczyć, co na to powie pan Godot. Estragon zastanawia się co z nimi będzie, podejmują się razem dialogu, dochodzą do wniosku, że są poddanymi. Nagle Vladimir coś słyszy, przerywają dialog, jednak nikt się w pobliżu nie pojawia. Estragon mówi, że jest głodny, Vladimir proponuje mu marchewkę, na co ten wybrzydza, lecz gdy słyszy, że ma do wyboru jeszcze tylko rzepy, postanawia poprzestać na marchewce. Vladimir długo nie potrafi się jej doszukać, lecz w końcu znajduje ją i podaje Estragonowi. Następnie, pyta się go, jak mu smakuje, na co ten odpowiada, że jest bardzo smaczna. Wywiązuje się między nimi dialog, w którym poruszają kwestie, czy są poddanymi Godota. Estragonowi brzydnie marchewka, proponuje dokończenie jej Vladimirowi. W pobliżu rozległ się straszliwy krzyk. Oboje zastygają w bezruchu, następnie Estragon podnosi upuszczoną, wcześniej marchewkę. Z głowami wtulonymi w siebie, czekają, co się stanie. Wchodzi Pozzo i Lucky. Pozzo powozi Luckym za pomocą sznura, który Lucky ma przywiązany do szyi. Lucky niesie ciężką walizę, składane krzesełko, koszyk z prowiantem i płaszcz. Pozzo trzyma w ręku bat, którym pogania Luckiego. Z początku Pozzo nie dostrzega dwójki, stojącej na drodze, po chwili jednak karze Luckiemu stanąć. Vladimir próbuje, podejść w kierunku Luckiego, jednak jest powstrzymywany, przez Estragona. Pozzo ostrzega, że Lucky jest zły i agresywny dla obcych. Estragon mówi, że Pozzo to Godot, na co Pozzo przedstawia się, mówiąc, że nie jest żadnym Godotem, tylko Pozzem. Estragon ma problem z wymową tego imienia, zostaję więc poprawiony przez Pozza. Ten stwierdza, że Vladimir i Estragon, należą do gatunku ludzkiego i są stworzeni na podobieństwo Boga. Dopytuje się też, kto to taki ten pan Godot. Przyjaciele pokracznie wyjaśniają, o co chodzi z Godotem i krótka pomyłka zostaje wyjaśniona. Pozzo mówi, że jest rad z tego, że spotkał panów, jednocześnie wydając różne rozkazy Luckiemu. Tłumaczy się, że pokonał już długą drogą, spoglądając na zegarek, mówi, że jedzie ponad 6 godzin i nikogo dotychczas nie spotkał. Następnie nakazuje Luckiemu otworzyć koszyk, skąd wyjmuje kawałek kurczaka i wino, następnie zaczyna jeść i pić prosto z butelki. Lucky nie stawia bagaży, tylko dziwnie się chwieje i co chwila ugina pod ich ciężarem. Estragon proponuje zagadać do niego, następnie Vladimir wskazuje na otwartą ranę na szyi Luckiego, stworzoną od pocierania sznurem. Estragon próbuje zagadać do Pozza, na co ten gwałtownie reaguje, pytając się ich czy dadzą w końcu odpocząć Luckiemu i zostawią w spokoju. Woła, że chce koszyk, z którego wyciąga fajkę, pociera zapałkę i zaczyna palić. Drugi raz każe przynieść sobie koszyk, podczas tej czynności Lucky prawie upada, lecz szybko dochodzi do siebie, Pozzo chowa butelkę do koszyka. Estragon nieśmiało pyta Pozza, czy będą mu do czegoś potrzebne kości z kurczaka, które wyrzucił. Ten tłumaczy, że kości należą do tragarza i to jego należy pytać. Lucky nie reaguje ani na pytanie Estragona, ani na bat Pozza, ten decyduje, że kości należą do Estragona. Kierowany głodem łapczywie się na nie rzuca i zaczyna obgryzać. Vladimir nagle wybucha i krzyczy: „Haniebne!”. Pozzo jest tym zaszokowany i pyta do czego ta aluzja. Vladimir jąkając się, tłumaczy, że haniebne jest traktowanie w ten sposób człowieka, istotę ludzką. Estragon, wciąż obgryzając kości, lecz nie chcąc pozostać w tyle, wtóruje Vladimirowi. Pozzo mówi tylko, że panowie są bardzo surowi i pyta się o ich wiek. Postanawia odejść, lecz namyśla się i zapala drugą fajkę. Vladimir chce już iść, lecz Pozzo zatrzymuje go, wygłaszając krótką mowę o tym, że jest chyba po prostu zbyt ludzkim człowiekiem. Estragon próbuje zadać Pozzowi pytanie, dlaczego Lucky nie stawia bagaży, lecz chwilę trwa, zanim zadane pytanie spotka się z odpowiedzią Pozza. Postanawia zebrać wszystkich, łącznie z Luckym w pobliżu, następnie zaczyna odpowiadać na pytanie. Stwierdza, że Lucky chce mu się przypodobać, aby Pozzo go nie wyrzucił, ze służby. Przyznaje, że chętnie pozbyłby się Lucka, ale nie wyrzuca go, tylko poprowadzi na targ Zbawiciela, by go tam sprzedać. Zaznacza też, że najlepiej byłoby go zabić. Lucky płacze. Estragon to zauważa i chce go pocieszyć. Pozzo daje mu chustkę. Vladimir i Estragon kłócą się między sobą o to, kto powinien to zrobić. Pozzo ich pogania. Estragon postanawia to zrobić, gdy zabiera się za ocieranie łez Luckiemu, ten kopie go w łydkę, raniąc go jednocześnie. Pozzo kwituje to słowami, że ostrzegał przed agresywnością Lucka. Robi wywód na temat, że łez na świecie jest zawsze tyle samo. Estragon, utykając, próbuje przejść kilka kroków, staje przed Luckym, opluwa go, po czym siada na kamieniu, na którym siedział na początku. Pozzo wyznaje, że wszystkich najlepszych rzeczy nauczył się od Luckiego właśnie. Vladimir zarzuca mu, że jest okropnym człowiekiem. Pozzo jęczy, że długo tu nie wytrzyma, i będzie musiał odejść. Gubi gdzieś fajkę, z tego więc powodu zostaje na dłużej, aby jej poszukać. Dwójka przyjaciół zaczyna się z niego śmiać. Vladimir wychodzi, tylko po to, żeby po chwili znów wrócić. Zadaje pytanie retoryczne, o to czy noc nigdy nie zapadnie, po czym cała trójka spogląda w niebo. Estragon namawia Pozza, aby ten usiadł i pomaga mu w tej czynności. Pozzo zaczyna opowiadać o tym, jak wygląda tutaj zmierzch, strzela z bata i zauważa, że strasznie stary jest ten bat i nadaje się tylko do wyrzucenia. Vladimir znów proponuje iść, Pozzo po kolejnej namowie Estragona w końcu siada i pyta się go o imię. Pozzo, nakazuje bydlakowi Luckiemu spojrzeć w niebo. Następnie narzeka na to, jak szybko pojawia się tu noc. Pozzo pyta się ich, jak go
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
oceniają. Oboje przyznają, że bardzo dobrze. Po dłuższej ciszy i kilku wymienionych słowach, Pozzo przyznaje panom, że byli dla niego bardzo uprzejmi. Stara się ich jakoś wynagrodzić. Estragon prosi o piątaka i zostaje szybko skarcony przez Vladimira. Jednak Pozzo cały czas chciałby im coś podarować, proponuje im, aby Lucky zatańczył, zaśpiewał, zadeklamował lub pomyślał. Estragon proponuje, aby Lucky najpierw zaśpiewał, później pomyślał, na co reszta chętnie się zgadza. Pozzo wydaje rozkaz, aby Lucky tańczył. Ten tańczy, Estragon jest zawiedziony tym, co widzi i chce jeszcze raz. Lucky powtarza te same ruchy i przestaje tańczyć. Estragon wyśmiewa ten taniec, sam go powtarza. Vladimir próbuje usprawiedliwić tragarza, jego zmęczeniem. Pozzo wspomina jak dawniej Lucky potrafił zatańczyć wiele tańców. Gubi spryskiwacz do gardła, następnie w trójkę zaczynają go szukać, po chwili znajdują. Estragon jeszcze raz się pyta, dlaczego Lucky nie stawia bagaży. Szybko orientują się jednak, że już o tym mówili. Vladimir prosi Pozza, aby ten kazał Luckiemu myśleć. Pozzo mówi, że muszą mu nałożyć kapelusz. Tej niepewnej misji podejmuje się Vladimir, który wkłada Luckiemu kapelusz na głowę i szybko się cofa. Pozzo krzycząc, rozkazuje Luckiemu myśleć. Tutaj pojawia się opis w punktach, w jaki sposób na monolog Luckiego reagują inni bohaterowie. Najważniejsza reakcja, czyli ostatnia to rzucenie się na Lucka, aby powstrzymać go przed ciągnięciem monologu. Lucky zaczyna mówić. Trudno przytoczyć jego słowa lub wyciągnąć z nich to, co najważniejsze, tutaj pojawia się po prostu technika strumienia świadomości. W końcu Pozzo zaczyna myśleć przytomnie i krzyczy, aby zdjąć Luckiemu kapelusz. Vladimir go ściąga, następnie Pozzo wyrywa mu go, kopie Luckiego i mówi, że Lucky już więcej nie będzie myślał. Po dalszym kopaniu Luckiego i próbach podniesienia go, Pozzo postanawia pożegnać się z dwójką przyjaciół. Zanim odchodzi, szuka jeszcze swojego zegarka. Następuje wymiana uprzejmości, przy pożegnaniu. Pozzo bierze rozbieg, strzela z bata i odjeżdża z Luckym. Przyjaciele wciąż czekają na Godota. Vladimir uważa, że nieźle się tamta dwójka zmieniła od ostatniego czasu, uważa też, że już ich znają. Nagle oboje zauważają chłopca, który już od pewnego czasu się ukrywał. Estragon prosi chłopca, aby ten się zbliżył. Wypytuje go, dlaczego nie przybył wcześniej. Chłopiec przyznaje się do tego, że bał się tamtych dwóch panów. Vladimir uważa, że widział już kiedyś tego chłopaka, lecz ten temu zaprzecza, potwierdzając, że przychodzi tu po raz pierwszy. Przekazuje wiadomość od pana Godota, mówi, że Godot nie przyjdzie dziś wieczór, ale na pewno przyjdzie już jutro. Vladimir dopytuje się, czy ten chłopiec pracuje u pana Godota. Dowiadujemy się, że tak pilnuje tam kozłów, a jego brat, który jest bity przez Godota pilnuje owiec. Chłopiec mówi również, że jest dobrze karmiony, lecz nie potrafi stwierdzić, czy jest szczęśliwy, czy nie. Vladimir prosi chłopca, aby ten przekazał Godotowi, że ich widział. Chłopiec odchodzi. Nagle zapada noc. Przyjaciele twierdzą, że muszą się gdzieś schować. Estragon mówi, aby przypomnieć, żeby jutro nie zapomnieć sznura do powieszenia się. Razem stwierdzają, że są już razem z 50 lat. Zastanawiają się też, czy nie byłoby im łatwiej iść własnymi drogami osobno. Estragon mówi, żeby już iść. Vladimir zgadza się z nim. Nie ruszają się. Kurtyna i koniec aktu I.
AKT II:
Następnego dnia o tej samej porze w tym samym miejscu, na drzewie kilka listków, leżą buty Estragona i kapelusz Luckiego. Vladimir przechadza się, od czasu do czasu czegoś wypatrując. Śpiewa piosenkę o psie, który wpadł do kuchni, porwał kawał mięsa i został zabity przez złego kucharza, natomiast dobry kucharz, co litość w sercu miał, postawił mu nagrobek i taki napis dał. Dalej słowa w piosence się powtarzają i tak kilka razy. Po odśpiewaniu kilku zwrotek milknie. Boso wchodzi Estragon. Vladimir chce energicznie przywitać przyjaciela, lecz ten nie chce dać się dotknąć. Po krótkiej wymianie zdań, padają sobie w ramiona. Vladimir odkrywa, że Estragon został przez kogoś pobity. Estragon twierdzi, że przez co najmniej 10 ludzi. Czekają na Godota. Vladimir twierdzi, że zmieniło się tu od wczoraj. Estragon niewiele pamięta, lecz powoli przypomina sobie i rzucone kości, i Pozza, i Luckiego. Panowie znów się kłócą, jeden pamięta fakty z ich życia, których ten drugi nie pamięta. Estragon twierdzi, że najlepiej byłoby, gdyby Vladimir go zabił. Znów czekają na Godota. Wywiązuje się między nimi dialog, złożony z pojedynczych słów, lub bardzo krótkich zdań. Tematem dochodzą do drzewa, Vladimir mówi, że jeszcze wczoraj było czarne i nagie, dziś zaś pokryte liśćmi. Estragon zauważa, że pewnie zmieniła się pora roku, nie chce uwierzyć, że to wszystko zmieniło się w ciągu jednego dnia. Nie potrafi przypomnieć sobie żadnych wydarzeń wczorajszych. Vladimir prosi go, aby pokazał nogę, na której jest głęboka rana, w którą wdaje się zakażenie. Estragon podchodzi do butów, twierdzi, że nie są to jego buty, bo miały inny kolor. Vladimir proponuje mu rzodkiewkę, ten bierze ją, lecz po stwierdzeniu, że jest czarna, postanawia poszukać sobie marchewki. Estragon chce włożyć buty. Z pomocą przyjaciela udaje mu się je założyć, ze zdziwieniem stwierdza, że są one dobre. Następnie zasypia. Vladimir chodzi wzdłuż i wszerz, lecz Estragon budzi się nagle, twierdząc, że spadł w śnie. Estragon chce już iść, jednak Vladimir przypomina mu, że czekają na Godota. Nagle Vladimir dostrzega kapelusz Luckiego. Postanawia go przymierzyć powierzając swój kapelusz w ręce Estragona. Ten zaś przymierza kapelusz Vladimira, podając swój właśnie jemu. Sekwencja przymierzania 3 kapeluszy powtarza się kilka razy. Postanawiają pobawić się w Pozza i Luckiego. Estragon nagle twierdzi, że widzi zbliżających się ludzi. Vladimir triumfalnie krzyczy, że przybył Godot. Pozostawiają ustawić się i wypatrywać przybyszy. Nikt jednak nie nadchodzi. Oboje twierdzą, że jest to dobry czas na chwilę gimnastyki. Wchodzi Pozzo i Lucky. Pozzo oślepł. Lucky jest tak samo obładowany jak w pierwszym akcji. Lucky na widok dwóch panów zatrzymuje się. Pozzo idzie dalej i wpada na niego. Estragon myśli, że to przyszedł pan Godot. Pozzo wzywa pomocy. Po ustaleniu, że to jednak nie Godot, nasza para głównych bohaterów chwilę myśli nad losem przewróconych podróżników. Pozzo jęczy i bije pięściami w ziemię. Estragon i Vladimir, zastanawiają się nad tym, czy pomóc przybyłemu. Gdy Pozzo proponuje zapłatę, zaczynają negocjować cenę. Przy dwustu Vladimir postanawia pomóc, lecz sam się przewraca i mimo prób, nie potrafi się podnieść. Vladimir błaga Estragona o pomoc, Pozzo podbija cenę, w końcu ten sam się potyka i pada na ziemię. Próbują się razem podnieść, lecz nie potrafią. Pozzo cały czas krzyczy, więc Vladimir uderza go w twarz, co skutkuje. Po krótkiej rozmowie na ziemi, dwójka przyjaciół twierdzi, że przyszedł czas, aby wstać, co udaje im się bez większego problemu. Czekają na Godota. Pomagają Pozzowi wstać, przytrzymując go. Po chwili zaczyna dochodzić do siebie. Vladimir mówi, że Pozzo miał jeszcze wczoraj świetny wzrok. Ten potwierdza informacje o wzroku, jednak gwałtownie oponuje, jeżeli chodzi o jakiekolwiek ramy czasowe. Pozzo poleca sprawdzić, czy Lucky żyje, gdy okazuje się, że tak, Estragon ze wściekłością zaczyna go kopać, następnie siada na swoim kamieniu i zdejmuję buty. Vladimir uświadamia Pozza, że widzieli się wczoraj, ten jednak twierdzi kompletnie inaczej. Pozzo mówi bohaterom, że w walizce wiezie piasek. Na wspomnienie o czasie, wścieka się i razem z Luckym wychodzą. Estragon mówi, że miał sen o tym, że był szczęśliwy. Wchodzi ten sam chłopiec co w akcie I. Twierdzi, że nie poznaje Vladimira i jest tutaj po raz pierwszy. Vladimir już uzupełnia jego wiadomość, o tym, że Godot dziś nie przyjdzie, lecz na pewno będzie jutro. Mówi chłopcu, aby ten przekazał panu Godotowi, że ich widział. Chłopiec wybiega. Nagle nastaje noc. Estragon zauważa, że znów zapomnieli sznura do powieszenia się. Vladimir mówi, że przyjdą tu jutro. Estragon mówi, żeby wziąć lepszy sznur. Vladimir mówi, aby poszli. Estragon się zgadza. Nie ruszają się.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Czekając na Godota – Samuel Beckett – Czas i miejsce akcji
,,Czekając na Godota”- Czas i miejsce akcji
W akcie I:
Jeżeli mowa o czasie akcji książki Samuela Becketta, występują tutaj pewne problemy. Dlaczego? Otóż znajdziemy w didaskaliach lub wypowiedziach bohaterów, tylko krótkie wzmianki na ten temat. Wiemy, że jest wieczór. Prawdopodobnie wieczór listopadowy lub grudniowy, gdyż na jedynym rosnącym drzewie, nie znajdziemy już ani jednego liścia. Drugim problemem na jaki się natkniemy, jest upływ czasu. Jeden z bohaterów zauważa, że cały czas jest wieczór, słońce już zaszło, lecz noc nie chce się pojawić. Noc nadchodzi jednak, ale spadając na Vladimira i Estragona jak grom z jasnego nieba, niespodziewanie. Nie jest możliwe określenie daty, czy chociażby wieku, choć ubiór obojga panów czyli buty wiązane na rzemyki i kapelusze, każą nam myśleć od latach 20 lub 30 XX wieku. To tyle, jeżeli chodzi o czas w akcie I, temat jest wyczerpany, niestety, nie znajdujemy już żadnej przesłanki, aby przybliżyć czas akcji.
Z miejscem akcji również nie będzie tak prosto. Na pierwszej stronie w didaskaliach, możemy wyczytać, że akcja odbywa się na
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
wiejskiej drodze, stoi na niej drzewo. Dowiadujemy się też, o skale na której siedzi, albo robi sobie drzemkę Estragon, Jak wyżej zostało nadmienione, rzeczone drzewo nie posiada już żadnych liści. W zasięgu wzroku bohaterów, nie znajdują się żadne warte uwagi rzeczy, prawdopodobnie pola, gdyż w od czasu do czasu Vladimir wypatruje czegoś w oddali. Gdzieś za horyzontem musi znajdować się gospodarstwo pana Godota, w którym hoduję się kozy i owce, opowiada o nich chłopiec przysłany z wiadomością, właśnie stamtąd od Godota.
W akcie II:
Czas akcji jest dokładnie ten sam co w akcji pierwszym, wieczór, długo nie nadchodząca noc, a gdy pojawia się księżyc, wszystko to dzieje się natychmiastowo. Być może jest inna pora roku, gdyż na drzewie jest pięć listków.
Miejsce akcji, również się nie zmienia, z wyjątkiem wspomnianego drzewa. Nadal stoi też ta sama skała, na której śpi Estragon. Bohaterowie po spotkaniu nie potrafią jednak przypomnieć sobie, czy było to to samo miejsce co wczoraj, nie rozpoznają go, po krótkiej rozmowie, zaczynają jednak łączyć ze sobą poszczególne fakty.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Czekając na Godota – Samuel Beckett – Plan wydarzeń
,,Czekając na Godota”- Plan wydarzeń
AKT I
1. Krótki opis miejsca akcji, poznajemy Estragona siedzącego na kamieniu i jego przyjaciela Vladimira.
2. Radosne powitanie.
3. Próba zdjęcia buta przez Estragona.
4.Rozmyślania Vladimira na tematy egzystencjalne.
5. Zdjęcie buta.
6. Zdjęcie kapelusza przez Vladimira, zaglądanie do środka, macanie ręką, stukanie w denko kapelusza.
7. Rozmowa bohaterów na temat czytania Biblii.
8. Nieudana próba dialogu z Estragonem.
9. Pierwsze pytanie Estragona: ,,Na co czekamy” i odpowiedź Vladimira: ,,Na Godota”.
10. Zauważenie zeschniętej wierzby.
11. Upewnianie się o prawidłową datę przybycia Godota.
12. Dowcip o Angliku w burdelu.
13. Wspólna chęć powieszenia się na drzewie i dosyć szybkie porzucenie tych myśli przez przyjaciół.
14. Kłótnia o rzepę i chęć zjedzenia marchewki, przez Estragona.
15. Straszliwy krzyk i wjazd Pozza, który dosiada Luckiego, niosącego kufry i walizki.
16. Błędna interpretacja Pozza jako Godota.
17. Szybkie wyjaśnienie sytuacji i monolog Pozza.
18. Rozmowa i prośba o kości.
19. Kłótnia między Pozzo a przyjaciółmi, na temat posiadania niewolników.
20. Próba nawiązania kontaktu z Luckym, zakończona jego agresywnym zachowaniem.
21. Po rozmowach, chęć odejścia Pozza.
22. Wymuszony taniec Lucka.
23. Rozkaz Po
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
ozza, aby Lucky zaczął myśleć.
24. Obłąkany monolog Lucka.
25. Krótka bójka i odejście Pozza wraz z Luckym.
26. Kolejne już z wielu czekanie na Godota.
27. Pojawienie małego chłopca.
28. ,,Przesłuchanie” go i przekazanie przyjaciołom informacji od Godota o jego niemożliwości pojawienia się dzisiaj.
29. Prośba Vladimira o przekazanie wiadomości Godotowi.
30. Odejście przyjaciół z miejsca.
AKT II
1.Piosenka Vladimira.
2. Pojawienie się Estragona i serdeczne przywitanie przyjaciół.
3. Rozpoznanie, że są w tym samym miejscu gdzie wczoraj, ale o innej porze roku.
4. Czekanie na Godota.
5. Rozmowy między przyjaciółmi bardzo podobne do tych z aktu pierwszego.
6. Przyjazd ślepego Pozzo i Luckiego.
7. Obracanie i przymierzanie porzuconego kapelusza Luckiego.
8. Przyjazd ślepego Pozza i Luckiego.
9. Przyjezdni nie rozpoznają przyjaciół.
10. Karambol, w który wpada Lucky i Pozzo, następnie Estragon i Vladimir.
11. Negocjacja ceny pomocy.
12. Skopanie Luckiego i odjazd Pozza ze sługą.
13. Pojawienie się chłopca z wieściami od Godota.
14. Chłopiec nie poznaje ich i przekazuje wiadomość o tym, że Godot przyjdzie jutro.
15. Czekanie na Godota.
16. Myśli o wspólnym samobójstwie na drzewie.
17. Propozycja pójścia, zaaprobowana przez Estragona.
18. ,,Nie ruszają się”.
Sprawdź pozostałe wypracowania:
Język polski:
Geografia:
Lektury dla klas 1 - 3
Lektury dla klas 4 - 6
Lektury dla klas 7 - 8
Wykryto AdBlocka
Wykryto oprogramowanie od blokowania reklam. Aby korzystać z serwisu, prosimy o wyłączenie go.