Ludzie bezdomni – Stefan Żeromski – Streszczenie

Zapraszam na zapoznanie się ze streszczeniem książki Stefana Żeromskiego pod tytułem „Ludzie bezdomni”.
Głównym bohaterem powieści jest młody lekarz Tomasz Judym, który po swoich studiach we Francji, od piętnastu miesięcy jest na praktykach lekarskich w Paryżu. Zupełnym przypadkiem zaczyna zwiedzać galerię sztuki w Luwrze, poznaje tam niejaką pannę Joannę Podborską oraz panią Niewadzką wraz z jej wnuczkami: Natalią i Wandą. Tomasz zapoznaje się z nimi, wybierają się razem do Wersalu. Dowiaduje się, że damy zamierzają wyjechać na drugi dzień z Paryża i przenieść się do Anglii.
Minął rok, praktyki doktora Judym się skończyły, a on sam powraca do Warszawy – swojego rodzinnego miasta. Pierwsze co robi, to idzie spotkać się z bratem, jednak droga prowadzi przez dzielnice, które dzisiaj nazwalibyśmy patologicznymi – przygląda się im z zaciekawieniem. Brata w domu nie ma, spotyka za to bratową. Okazuje się, że brat pracuje w hucie, gdzie też Judym następnego dnia idzie. I ponownie: może zaobserwować życie biednych, ciężko pracujących ludzi.
Pojęcie biedoty w życiu Tomasza przewija się ciężko. Choćby podczas swojego wystąpienia u jednego z czołowych lekarzy mówi o tym, że medycy są odpowiedzialni za niski stan higieny biedoty. Inteligencja Warszawy jednak nie podziela jego zdania.
Pan Tomasz, planując zostać w Warszawie na dłużej postanawia otworzyć własny gabinet lekarski. Jednak przez 5 miesięcy nie zgłosił się do niego żaden pacjent. Doktor podejrzewa, że to za sprawą jego wystąpienia o higienie. Dostaje jednak propozycje pracy w Cisach, jako asystent doktora Węglichowskiego. Judym przystaje na to. Okazuje się, że miałby pracować w uzdrowisku, na terenach, które należą do rodzinny panny Niewadzkie.
Parę miesięcy później TOmasz wyjeżdża do nowej pracy, do Cisów. Podróżuje koleją w przedziale razem z pewną starszą kobietą i jej dziesięcioletnim synem Dyziem, który jest bardzo niegrzeczny. Dokucza wszystkim dookoła i mimo usilnych próśb nie przestaje. Doktor przenosi się do innego przedziału, lecz Dyzio z mamą idą w ślad za nim. Również wysiadają na tym samym przystanku, jadą początkowo tą samą furmanką. W końcu doktor mówi dość, wychodzi i do wsi idzie pieszo sam dźwigając swoje walizki. Ktoś jednak go podwozi. Do Cisów zajeżdża z jakimś gospodarzem.
W późniejszej części książki dowiadujemy się więcej o zakładzie w jakim ma pracować pan Tomasz. Jest to uzdrowisko założone przez pana Niewadziego, prowadził je Leszczykowski, teraz prowadzone przez doktora Węglichowskiego oraz Krzywosąda.
Tomasz w niedzielę wybrał się do kościoła, na mszę. Spotkał tam swoje znajome z Paryża. Kapłan zaprosił doktora i damy na śniadanie jednak przyjemnie zapowiadający się posiłek został przerwany, przez pojawienie się pewnego młodego człowieka. Widać że on i panna Natalia darzą się wielką miłością, co nie jest akceptowane ani przez księdza, ani przez pannę Joannę – młodzieniec ów jest hazardzistą i lekkoduchem. Tomasz jest widocznie o Natalię zazdrosny.
Powoli w życie doktora Judym wkrada się rutyna. Całkowicie poświęca się pracy, której ma bardzo dużo. Odkrywa, że coraz więcej osób choruje ma malarię. Jest pewny, że to przez zanieczyszczenia z pół Krzywosąda, które trafiają do stawów, jednak kiedy rozmawia z nim i z doktorem Węglichowskim ci radzą mu, żeby nie zajmował się tą sprawą. Na malarię choruje jednak coraz więcej osób, zwłaszcza dzieci. Tomasz zostaje zaproszony do pani Niewadzkiej, która prosi go, aby jej przyjaciółka, panna Joasia mogła zajmować się chorymi dziećmi, co miałob

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wykryto AdBlocka

Wykryto oprogramowanie od blokowania reklam. Aby korzystać z serwisu, prosimy o wyłączenie go.