Opowieści z Narnii – Siostrzeniec czarodzieja - Problematyka

Drogi czytelniku!
Chciałabym Tobie opisać problematykę książki „Siostrzeniec czarodzieja” C.S. Lewisa. Autor napisał 7-tomową serię „Opowieści z Narnii”. Ta książka, którą chcę Tobie opisać jest częścią właśnie tej serii.
Ten tom zaczyna się rozmową głównych bohaterów. Nazywają się Pola i Digory. Właśnie tak rozpoczęła się ich przyjaźń. Pewnego dnia podczas zabaw na strychu w swojej „jaskini przemytników” znaleźli tunel. Postanowili do niego wejść. Najpierw, jednak sprawdzili długimi krokami jaka jest odległość między jedną krokwią, a drugą. Dzięki temu wiedzieli ile krokwi przypada na jedno pomieszczenie poddasza. Potem dokonali obliczeń, wzięli małe latarnie i wyruszyli na wyprawę. W końcu doszli do tajemniczych drzwi. Cicho je otworzyli i weszli do środka. Myśleli, że to opuszczony dom za kwaterą chłopca. Jednak to była jego kwatera. Na środku stał stół. Na nim leżały dwie żółte obrączki i dwie zielone. Okazało się, że jest to zakazany gabinet szalonego wujka Andrzeja. Dzieci chciały już zawrócić, gdy nagle Pola dostała zaproszenie do zobaczenia pięknych pierścionków. Kiedy tylko dotknęła jednego z nich zniknęła. Później Digory także zniknął. Jednak on ruszył szukać dziewczynki. Wziął ze sobą trzy obrączki: dwie zielone i jedną żółtą. Gdy się ocknął zauważył, że jest pod wodą. Wypłynął na powierzchnię i spostrzegł, że nie łapie z trudem powietrza ani nie jest mokry. Czuł się w tym lesie jakby był tam od zawsze. Kilka minut później podeszła do niego dziewczynka. Po jakimś czasie przypomnieli sobie kim są i co tu robią. Wskoczyli do sadzawki i wyszli na inny suchy brzeg. Postanowili przebyć część drogi powrotnej i wrócić do lasu. Digory chciał wskoczyć do kolejnej sadzawki, lecz Pola go zatrzymała. Po oznaczeniu drogi powrotnej wskoczyli do sadzawki. Jednak żółty pierścień nie zadziałał. Zmienili obrączkę i wskoczyli. Znaleźli się w dziwnym miejscu. Nie było tu słońca jak na Ziemi; istniało tu czerwone, nieruchome światło. Niebo było granatowe, prawie czarne. Stali w ruinach, które wydawały się czerwone. Poszli w kierunku ruin pałacu. Zwiedzili je, aż doszli do Sali tronowej. Weszli do środka i obejrzeli „figury woskowe” siedzące na krzesłach. Skończywszy oglądanie tajemniczych postaci wrócili do stołu na środku sali. Zauważyli tam dzwon i napis na boku postumentu. Przeczytali inskrypcję i Digory postanowił to sprawdzić. Zaczęli się kłócić i ten spór trwał, dopóki Pola nie postanowiła wracać. Wtedy Digory powstrzymał dziewczynkę od założenia pierścienia. Przytrzymał ją i uderzył młotkiem w złoty dzwon. Na początku dźwięk był cichy, jednak później był głośniejszy niż na początku. Dźwiękowi towarzyszyły chmury pyłu. Głos dzwonu się urwał. Chmury pyłu także opadły. Zapanowała martwa cisza. Dzwon drżał, panowało milczenie. Nagle rozległ się szelest. Odwróciły się i zauważyły, że jedna postać, kobieta podniosła się z tronu. Następnie po krótkiej rozmowie wyprowadziła ich z sali tronowej. Wyszli na dziedziniec. Tam opowiedziała im historię tego miejsca. Potem postanowiła skierować się do świata Poli i Digorego. Później rozmowa zeszła na wujka chłopca. Nim czarownica zdążyła coś zrobić założyli obrączki i pojawili się w tym samym spokojnym lesie. Jednak wiedźma w jakiś sposób dostała się tam za nimi. Wskoczyli do domowej sadzawki i Digory poczuł, że czarownica łapie się jego ucha, leci za nimi. Wrócili do gabinetu wujka Andrzeja. Kilka minut później wujek poprosił ciotkę Letycję o pieniądze, kiedy nagle do salonu weszła czarownica. Czarownica była wkurzona. Rzuciła ciotkę, a potem wyszła za wujem Andrzejem. Nagle na zewnątrz zapanował chaos. Kilka chwil później przenieśli się wraz z czarownicą, wujem, koniem i dorożkarzem. Weszli do sadzawki i znaleźli się w niestworzonym świecie. Chwilę później zaczął się tworzyć nowy świat. Rozległa się pieśń i wszyscy skupili się na tym. Po chwili dorożkarz i jego koń poszli szukać grzebienia. Trochę później wyrosła latarnia. Później Digory i Pola poszli prosić lwa o pomoc. W tej chwili wszystkie zwierzęta zrobiły krąg wokół lwa. Aslan zamienił nieme zwierzęta w stworzenia mówiące. Digory pojechał szukać lwa na koniu Truskawku, a Pola poszła z dorożkarzem. Następnie Aslan zamienił konia w pegaza i powiedział, gdzie mają lecieć. Gdy dolecieli do sadu Digory poszedł zerwać jabłko, które później miało uzdrowić jego matkę. W sadzie spotkał czarownicę. Urwał jabłko, królowa chciała zmusić go do zjedzenia tego owocu. Uciekł od złej wiedźmy i wybiegł z sadu. Wrócili do Aslana, chłopiec zasiał drzewo i odbyła się koronacja. Po koronacji dzieci wróciły do domu i Digory dał swojej matce jabłko. Później zasadził drzewo od tego jabłka w ogrodzie.
Problematyką tego utworu jest teleportowanie się między innymi wymiarami. Dzieci były w trzech różnych światach łącznie z Londynem. Moim zdaniem ta opowieść jest ciekawa i wciągająca.

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia: