Chatka Puchatka - Rozprawka

„Chatka Puchatka” to niezwykle ciepła i zabawna książka dla dzieci, opowiadająca o przygodach zwierzaków ze Stumilowego Lasu. Autor – Alan Aleksander Milne – podzielił swój utwór na dziesięć niedługich opowiadań, okraszonych piosenkami i wierszykami. Dla osoby dorosłej owa książka może się wydać nieco infantylna i pozbawiona głębszego sensu, ale udowodnię w swej pracy, że czytając między wierszami, dojrzały człowiek znajdzie w niej również wartościowe przesłanie. Ponadto wykażę, że pozornie dziecinna „Chatka Puchatka” zawiera w sobie wiele kwestii z dziedziny psychologii.
Przekornie zacznę udowadniać swą tezę od tego, co przemawia przeciw mojemu stanowisku. Doszukiwanie się kwestii psychologicznych w charakterystyce fikcyjnych zwierząt ze Stumilowego Lasu, które mają przede wszystkim uczyć i bawić najmłodszych, może być swoistą nadinterpretacją. Nie do końca można udowodnić, że autor miał dokładnie to na myśli, kreując swych jakże wyrazistych bohaterów, czy być może ponoszą mnie wodze fantazji. Jednakże nomen omen jest to literatura i jej interpretacja leży w kwestii odbiorcy – czytelnika. Należy więc przyjąć wszystko, o czym piszę, z humorem i z przymrużeniem oka.
„Chatka Puchatka” a psychologia. Co może łączyć niepozorną książkę dla maluchów z tak poważną i rozległą dziedziną nauki? Otóż są to bohaterowie, którzy – umówmy się – nie są idealni. Każdy z nich ma jakąś wadę (podchodzącą czasem pod chorobę lub zaburzenie); każdy ma swe lęki i obawy, ale też cechy pozytywne, które w efekcie końcowym zawsze są spoiwem dla wszechobecnej niczym tlen w Stumilowym Lesie, przyjaźni. Zwierzaki są różne, często ich charaktery są w opozycji do siebie, przez co zyskują na wiarygodności. Przecież my – ludzie – również jesteśmy różni, mamy swe lęki, wady, ale też cechy pozytywne. Wszyscy jesteśmy Kubusiem Puchatkiem, Prosiaczkiem, Tygryskiem, Kłapouchym czy Królikiem. Być może nawet jesteśmy każdym z nich po trochu. Przedstawię teraz różne typy osobowości, jakie reprezentują bohaterowie książki, a Ty – drogi czytelniku – zastanów się, czy nie posiadasz cech któregoś z nich.
Za twórcę podziału czterech temperamentów uważa się Hipokratesa, który w swych badaniach, biorąc pod uwagę cechy dominujące, rozróżnił następujące typy osobowości: flegmatyk („phlegma” – flegma), choleryk („chole” – żółć), sangwinik („sanguis” – krew) i melancholik („melas chole” – czarna żółć). Ojciec medycyny opracował ten podział jeszcze w czasach starożytnych, następnie na przestrzeni mijających lat typologia została rozbudowana i modyfikowana (między innymi przez Iwana Pawłowa, Florence Littauer oraz Carla Junga). Często też oprócz nazwy przypisuje się typom kolory. Odpowiednio flegmatyk to kolor zielony, sangwinik to żółty, choleryk – czerwony, a melancholik to barwa niebieska.
Na pierwszy ogień pójdzie legendarny, ukochany, uwielbiany i czczony przez producentów miodu jako symbol – Kubuś Puchatek. Znany też jako Miś o Bardzo Małym Rozumku. Typem jego osobowości jest FLEGMATYK. Flegmatyka cechuje powolność, stateczność w wykonywanych czynnościach, zrównoważenie, dowcipność oraz spora dawka empatii. Jest introwertykiem, nieco zdystansowanym emocjonalnie. Cierpliwy, opanowany, życzliwy i uprzejmy dla otoczenia. Wypisz-wymaluj opis Kubusia! Miś jest dobrym słuchaczem. Woli stać z boku i obserwować niż być w centrum uwagi. Mimo iż nie grzeszy inteligencją, wszyscy go lubią, gdyż zawsze służy pomocą i dobrą radą. Kubuś lubi rutynę, punktualnie o 11 musi zjeść swą porcję miodku. No właśnie miód… największa słabość Puchatka, która często wpędza go w kłopoty. Książka „Chatka Puchatka” wiele razy pokazuje, że łakomstwo i obżarstwo nie popłaca. Śmiem nawet posunąć się do wniosku, iż owa obsesja na punkcie miodu ukazuje zarys choroby związanej z żywieniem.
Tygrysek to typowy SANGWINIK. Radosny i beztroski, tryskający energią, wieczny optymista. Kocha spontaniczność, na przykład wskakuje na kogoś niespodziewanie. Bryka, skacze, wspina się bez namysłu na drzewa, dużo mówi, przechwala się – często irytuje tym koktajlem zachowań swych przyjaciół. W jednym z opowiadań Królik wpada nawet na pomysł, aby pozbyć się Tygrysa w jakimś odludnym miejscu, gdyż według niego „za dużo bryka”. Ciągła chęć bycia w ruchu przypomina nieco ADHD, schorzenie z którym zmaga się coraz więcej dzieci. Tygrys jest odważny, niezwykle ciekawski, często działa zanim pomyśli. Jest niepoprawnym optymistą i nawet z złej sytuacji szuka czegoś zabawnego. Motywuje do działania i zaraża swą energią. Przebywanie z nim to przyjemność, ale do czasu. Kiedy jego epatująca ze wszystkich stron energia osiągnie wysoką skalę, zaczyna irytować.
Królik to idealny przedstawiciel typu osobowości, jaką jest CHOLERYK. Lubi rządzić i wydawać rozkazy, analizować i planować. Jego działania muszą być uporządkowane i zapięte na ostatni guzik. Często bywa złośliwy i łatwo się irytuje. Nieco nietolerancyjny, na przykład nie od razu zaakceptował Kangurzycę i Maleństwo, a również i Tygrys wydawał mu się zbyt dziwny. Królik nie lubi popełnianych przez siebie i innych błędów. Jego humor często bywa sinusoidą – jednego dnia jest serdeczny i miły, drugiego uszczypliwy, a trzeciego nadąsany bez powodu. Miewa wybuchy złości, często sam nie potrafi okiełznać swego silnego charakteru i temperamentu. Łatwo wyprowadzić go z równowagi.
Osioł Kłapouchy to MELANCHOLIK. Myśląc o tym osobliwym zwierzu, wielu dorosłych odnajdzie w nim wręcz depresyjne usposobienie. Jest chyba najpoważniejszym spośród innych bohaterów Stumilowego Lasu, wypowiada się jak dorosły i rozumie sporo spraw. Filozof i poeta, wyraźnie uduchowiony, co często pociąga go w otchłań rozpaczy. Głęboko analizuje wszystko, zawsze doszukując się wad i złych rzeczy. Absolutny pesymista! Nawet, gdy nieboskłon nie jest skalany ani muśnięciem chmurki, i tak obawia się posępnego deszczu. Kłapouchy jest prawie bez przerwy smutny, ale zdarza się, że drobnostki sprawią mu wyjątkowo radość. Ma artystyczne usposobienie, w ostatnim opowiadaniu „Chatki Puchatka” napisał piękny poemat. Osiołek jest bardziej skupiony na swych emocjach niż na otoczeniu i przyjaciołach. Jego osobowość to przeciwieństwo Tygrysa. Śmiem twierdzić, że postać Kłapouszka to taki trochę dorosły widziany oczyma dziecka. Niezadowolony zrzęda, który mówi niezrozumiale i nie potrafi beztrosko się bawić.
Oprócz tych czterech głównych temperamentów, mamy swoiste mieszanki zachowań i ich reprezentantów. Prosiaczka trudno zamknąć w ramach ścisłej typografii, jednak jego cechą rozpoznawczą jest lękliwość. Z racji swego małego rozmiaru, obawia się wielu rzeczy, nawet tych nieistniejących; nie wierzy w siebie. Odwagi potrafią dodać mu jednak przyjaciele, pod wpływem których przełamuje swe lęki i jest skłonny do działania i ryzyka. Sowa z kolei jest przemądrzała, kocha swoje długie przemowy, lubi być uważana za mądrą i oczytaną. Potrafi pisać i czytać co prawda, jednak przekręca słowa i wyrazy. Wydawałoby się, że jest symbolem mądrości, a tymczasem książkowa wersja posiada uchybienia, ukazując kolejny raz, że nikt nie jest doskonały. Na koniec Mama Kangurzyca i Maleństwo. Wyraźnie zarysowana nadmierna opiekuńczość ze strony matki, która wrodzonym instynktem pragnie chronić swe potomstwo przed wszystkimi zagrożeniami. Jakże to ludzkie zachowanie! Kangurzyca to mieszanka sangwinika i flegmatyka. Z jednej strony jest bardzo miła i serdeczna, troskliwa i wyrozumiała, ale też powściągliwa i ostrożna.
Oprócz mieszanki (niemal wybuchowej) osobowości, między wierszami możemy znaleźć również inne ukryte przekazy. Książka uczy tolerancji. Każde ze zwierząt zamieszkujących Stumilowy Las jest odmienne od drugiego, zarówno wyglądem jak i zachowaniem. Autor pokazuje, że mimo różnic, można żyć w koegzystencji i przyjaźni. To właśnie ona jest motorem napędowym tej historii i główną problematyką. Nie ważne czy wali się dom Sowy, czy ktoś wpadł do uprzednio wykopanego dołu, czy spełniamy kaprys Tygrysa i szukamy jego smakołyku albo ściągamy go z drzewa – przyjaciele zawsze służą pomocą i dobrą radą. Pięknem przekazu w „Chatce Puchatka” jest jego prostota. Książka uczy dorosłych spojrzeć na świat oczyma dziecka – na świat prosty, ale jednocześnie zawiły, na przygody z pozoru błahe, ale jakże ważne. Pokazuje, że nie zawsze wszystko musi być logiczne, poukładane i analizowane. Uczy czerpać radość z drobiazgów i żyć daną chwilą. Żadne ze zwierzątek Stumilowego Lasu nie martwi się przyszłością ani konsekwencjami swych działań i czasami – nam dorosłym – taka chwila zapomnienia bezsprzecznie przydałaby się.
Jak dowiodłam, książka pod tytułem „Chatka Puchatka” to nie tylko bajka dla dzieci. Znajdziemy w niej głęboko ukryte treści z dziedziny psychologii. Uważam że każdy powinien ją chociaż raz w życiu przeczytać i oddać się słodkiej melancholii za czasami dzieciństwa i beztroski.

Cała szkoła w Twojej kieszeni

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia: