Menu książki:
Pamięć i tożsamość - Streszczenie szczegółowe
„Pamięć i tożsamość” autorstwa Jana Pawła ll, to książka, w której występują głównie rozmowy z jej autorem.
Na początku rozmówcy pytają Jana Pawła ll o sens prawdziwej eksplozji zła, która miała miejsce w XX wieku.
Jako odpowiedź na zadane pytanie papież przywołuje przypowieść o pszenicy i kąkolu. W niej, słudzy pytając gospodarza, czy mają iść na pole i wypełnić kąkol z łanów zboża. Na to otrzymują odpowiedź: „Nie, byście zbierając chwast, nie wywarli razem z nim pszenicy. Pozwólcie obojgu rosnąć aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: zbierzcie najpierw chwast i powiązanie w snopki do spalenia; pszenice zaś zawieźcie do mego spichlerza”.
Ojciec Święty wytłumaczył im wtedy, że zło jest nieodłącznym elementem świata, a przecież obok niego stoi dobro.
Powiedział też, że podłożem i dobra i zła są poczynania ludzkości, a choć i tak skażeni jesteśmy grzechem pierworodnym, mamy zdolności do czynienia dobra.
Skąd więc faszyzm i komunizm? I jak doszło do ich upadków? – pytają dalej rozmówcy.
Na to Jan Paweł ll przywołał tym razem postać Świętej Faustyny, która głosi prawdę na temat potęgi Bożego Miłosierdzia. Zaznacza też przy tym, że w czasie tworzenia się systemów totalitarnych, Stwórca – Bóg, zadbał o to, aby ludzie mieli szansę i możliwość do obrony przed złem.
Papież starając się jak najbardziej wyczerpująco udzielić odpowiedzi na postawione mu pytanie, stwierdza, że źródła zła były już w przeszłości i tam też należy ich szukać.
Opowiada im historię o filozofii kartezjańskiej, w której tak zwany „Bóg filozofów” został zastąpiony „ideą Boga”. To ostatnie ludzie mogli dowolnie kształcić własnymi umysłami.
Ojciec Święty mówił dalej, że nic nie stawało na przeszkodzie, aby człowiek zaczął uważać się za Boga. Istoty ludzkie zniszczyły w ten sposób „filozofię dobra”. Do tego niestety w dużej mierze przyczynili się polscy działacze marksistowscy, eliminując w ten sposób wykładowców „filozofii realistycznej”. To poskutkowało złamaniem się także „filozofii zła”. Po tym ludzie uznali, że mogą decydować, o tym co jest dobre, a co złe oraz kto ma prawo żyć a kto nie.
Zaczęły się więc prześladowania Żydów, Romów, ukraińskich chłopów, a nawet duchowieństwa katolickiego. W dodatku prześladowane były też osoby, które po prostu nie były wygodne dla ustroju komunistycznego.
Następnie Jan Paweł ll mówił o tym, że chociaż prześladowania te z czasem ustały, to mają miejsce inne złe poczynania ze strony człowieka. Papież ma na myśli aborcję i związki homoseksualne, które starają się, aby ludzkość traktowała ich jako
„inną postać rodziny”.
To wszystko jest bardzo złe i tak naprawdę jest to dokonywane na skutek fałszywie pojętych przez człowieka praw.
Papież chciałby, żeby ludzie odrzucili „filozofię kartezjańską”, a powrócili do „filozofii bytu” czyli filozofii Świętego Tomasza. W niej bowiem jest miejsce dla Pana Boga, a nie tak jak w tej poprzedniej.
Ojciec Święty również jednomyślnie stwierdza, że człowiek został stworzony obok wielu innych, a nad tym wszystkim stoi Stwórca,
Bóg nasz.
Dorzuca jeszcze: „Jeżeli wychodzimy z tego „realistycznego” założenia, poruszamy się w próżni”.
Następne zadane pytanie dotyczy istnienia granicy zła.
Jak Paweł ll odpowiada na to: granicą zła jest boski i ludzkie dobro. A to zło można przezwyciężyć, zatrzymać tylko dobrem.
Nie możemy czasem zapomnieć o doświadczonym cierpieniu – mówi dalej Ojciec Święty – ale zawsze przecież możemy wybaczyć osobie, która nam to cierpienie sprawiła.
Dobro jest większe od zła, a źródłem dobra jest Bóg. Istnieje też absolutna granica, której zło nie jest w stanie przekroczyć. Taką właśnie granice ustanowił Pan nasz. Jest nią Odkupienie, a Krzyż Chrystusa jest jeszcze bardziej obecny, gdy zło jest silniejsze.
Tutaj Ojciec Święty wspomina o obozach koncentracyjnych, o komarach gazowych itp., przywołując postacie święte, takie jak Maksymilian Maria Kolbe i Edyta Stein. Są to święci, którzy zginęli właśnie w takich obozach zagłady, poczynając przy tym wiele dobra dla ludzkości.
Podsumowując, człowiek egzystuje pomiędzy dobrem, a złem. W tej egzystencji niezwykły staje się gest Pana Boga, który wydał na Mękę i ukrzyżowanie Syna swego jedynego, po to, aby człowiek mógł zostać zbawiony.
Właśnie dzięki tej dobroci Boga, ludzie mogą otwierać sobie bramę do korzystania z zasobów dobra, a każdy grzech ich grzech zostaje wypaczony i usprawiedliwiony.
Pada więc pytanie o to, jak człowiek ma realizować swoją wolność?
Ojciec Święty odpowiada na nie w następujący sposób:
trzeba zrobić wszystko, aby w przyszłości nie powtórzyły się tragedie XX wieku.
Dalej mówił, że wolność to dar, ale trzeba z niego korzystać w sposób właściwy i odpowiedzialny. W przeciwnym wypadku dar ten, stanie się problemem. Dlatego, jeśli dobrze będziemy gospodarować wolnością, będziemy stawać się lepszymi ludźmi. Niestety działa to także na odwrót.
Wszystko zależy od naszej woli. Ważne jest to, aby każdy mógł realizować swoją wolność bez przeszkód, a jakie to przyniesie owoce dla danej jednostki zależy już tylko od sposobu wykorzystania przez nią wolności.
Czy będzie to indywidualna przyjemność? Czy może krótkotrwała korzyść? A może też dobro w znaczeniu tego słowa?
Sami wybieramy co chcielibyśmy osiągnąć korzystając z naszej wolności.
Rozmówcy chcąc przeżyć swoją wiedzę, pytają dalej: „Na czym polega i do czego służy ludzka wolność?”
Jan Paweł ll zacytował słowa Arystotelesa: WOLNOŚĆ to „wolność woli, która urzeczywistnia się w prawdę”. „Nie ma więc wolności bez prawdy” – tłumaczy dalej papież.
Jeśli człowiek dobrze realizuje swoją wolność, a nie posługuje się „wolnością ułomną”, to jest orędownikiem prawdy i w prawdzie żyje.
A jaką naukę możemy wynieść z doświadczeń Kościoła katolickiego w Polsce w systemie komunistycznym? – tak brzmi następne zadane pytanie.
Ojciec Święty odpowiada, że komunizm trwał w naszym kraju aż przez pięćdziesiąt lat. Tym czasie Polacy ujawnili niezłomną wolę i nie dali się zniewolić, pozostali wolnymi.
Potem przytacza swoją rozmowę ze swoim kolegą, młodym księdzem z Belgii. Ten zapytał mnie, (papieża) dlaczego to właśnie Europa Wschodnia została dotknięta złem komunistycznym? Po chwili sam odpowiedział sobie na to pytanie: „Nam na Zachodzie zostało to oszczędzone, być może dlatego, że my na Zachodzie Europy byśmy nie wytrzymali podobnej próby, a wy wytrzymaliście.”
Potem papież przedstawia swoim rozmówcą wizję Europy Zachodniej.
Na końcu powraca jeszcze raz do tematu Miłości Bożej i Miłosierdzia. Mówił, że Pan Bóg jest nieskończenie dobry, dzięki ofiarowaniu Chrystusa. Syn Boży wziął na siebie grzechy całej ludzkości i oddał się w ofierze, by sprawiedliwości stała się zadość.
Kolejne pytanie dotyczy żywych spraw. Jakie będą konsekwencje wstąpienia polski do Unii Europejskiej, czy znalezienie się we wspólnocie państw nie doprowadzi do zaniku tożsamości narodowej i czy nie odbije się na poczuciu patriotyzmu, który jest tak ważny dla Polaków. Pytanie związane jest jeszcze z pojęciami: ojczyzna, naród i kultura.
Jan Paweł ll wiąże słowo „ojczyzna” z Ojcem. Bowiem ojczyzna, ojcowizna, to coś co podchodzi od ojców, przodków – to nasze dziedzictwo.
Polacy w okresie zaborów, a później reżimu komunistycznego stworzyli dzieła literackie, artystyczne i filozoficzne. W tym czasie właśnie objawił się duch narodu, którego owoce tak właśnie się zapisały.
Wniosek z tego jest taki, że słowo „ojczyzna” łączy z sobą wszystko to, co materialne i duchowe.
Papież oznajmia też, że chrześcijanie mają jeszcze jedną ojczyznę. Wszyscy mamy wspólnego ojca, którym jest Bóg. Każdy stał się też bratem Jezusa Chrystusa, tuż po jego narodzinach. W ten sposób wszyscy jesteśmy jedną rodziną – tłumaczy Ojciec Święty – wiążą nas wieży pokrewieństwa, należymy do Ojca, od którego pochodzimy, i do którego dążymy.
Dalsza cześć odpowiedzi Jana Pawła ll dotyczy patriotyzmu.
Według papieża to wilka zaleta, którą odznaczają się Polacy, gdyż potrafią godnie bronić, walczyć i oddawać życie za własną ojczyznę.
Papież uważa społeczność narodową za bardzo naturalną i niezastąpioną. Jest zupełnie tak jak w rodzinie. Dlatego też, w ogóle nie martwi się, że we wspólnocie narowów UE mogłoby dojść do zaniku tożsamości narodowej.
Udzielający odpowiedzi podkreśla jeszcze, że patriotyzm różni się od nacjonalizmu umiłowaniem do ojczyzny.
Nasienie Jan Paweł ll przekierowuje rozmowę na pojęcie „naród”. Według niego oznacza on: „społeczność, która znajduje swoją ojczyznę w określonym miejscu świata. Naród wyróżnia się wśród innych własną kulturą”.
W szerszym znaczeniu to pojęcie oznacza lud Boży, jakim stali się wszyscy wierzący w Pana, dzięki ofierze Chrystusa.
Pojęcie to posiada także swoje dzieje, historię. Nie ma natomiast eschatologii, czyli powołaniem człowieka.
Naród polski rozpoczął swoje dzieje historyczne od przyjęcia chrztu.
Rozmówcy pytają również papieża czym jest kultura i jak należy rozumieć jej sens.
Ten odpowiedział, że każdy wierzący szuka w Księdze Rodzaju początków ludzkiej historii, bowiem mamy zapisany opis stworzenia człowieka.
Bóg tworząc świat mówił „Niech się stanie”, natomiast człowieka stworzył na własne podobieństwo.
Według papieża najlepszą definicją pojęcia „kultura” są słowa Boże „Czyńcie siebie ziemią poddaną”. Z tym nakazem związane jest jedno bardzo ważne polecenie: człowiek ma głosić prawdę o sobie i o świecie. Aby móc wykonać to polecenie, misję, ludzie muszą poznawać prawdę. Bardzo do tego ważne jest, że poznać swoje powołanie. Pan Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i niewiastę. A więc powołaniem ludzkim jest powołanie do miłości i rodzicielstwa.
Miłość jest też jednym z uczuć najczęściej wyrażanym w sztuce. Podobnie jak piękno, które jest wpisane w ludzką kulturę.
Jan Paweł ll oznajmia, że każdy naród tworzy swoje własne dzieła kulturalne.
Owe pojęcie łączy cały naród spoiwem, dzięki któremu wszystkie narody istnieją i trwają na wieki, różnią się też od innych, bo mają własną tożsamość.
Na koniec wypowiedzenia Ojciec Święty przyznaje, że właściwościami polskiej kultury są „wielość i pluralizm, a nie ciasnota i zamknięcie”.
Jest też bardzo szczęśliwy, że mimo wielości kultur i wyznań Polacy nie stracili swojej tożsamości narodowej i pozostali jednością.
Kontynuując wypowiedź dotyczącą zadanego pytania, papież podkreśla, że europejską kulturę i cywilizację rozpoczęła ewangelizacja. Dlatego wspólne wartości są zakorzenione w Ewangelii.
Następnie Jan Paweł ll przywołuje przemówienie świętego Pawła na ateńskim Areopagu. Tak pokrótce jest w nim kowa o zlekceważeniu słów apostoła, na szczęście nie przeszkodziło to w ewangelizacji i w krotce to wielkie dzięki ogarnęło całą Europę.
Niestety – mówił dalej papież – w średniowieczu doszło „pęknięcia” w Europie. Nastąpił podział Kościoła na wschodni i zachodni.
Później w czasach nowożytności „pęknięcia” te nazywane były reformacjami. Występowały też wojny religijne.
Stało się nawet tak, że na przełomie XVII w i XVIII w ludzie zwątpili w Boga.
Papież dotknął jeszcze tragizmu europejskiego oświecenia. Przypomniał bowiem przypowieść o winnej latorośli.
Ojciec Święty na pytanie o najważniejsze zadania Kościoła we współczesnym świecie odpowiada tak: apostolstwo świeckich i działalność misyjna. Podkreśla też, że Kościół powinien być w teraźniejszych czasach niezłomny i mężny, tak jak Jezus Chrystus.
Papież wypowiada się także na temat stosunku Kościoła do państwa.
Te dwa pojęcia łączy jeden wspólny cel – dobro wspólnoty.
Bardzo ważne jest, aby pielęgnować wiarę, ponieważ w XX wieku nasiliły się działania, które miały na celu skłonienie ludzi do zaprzestania wiary w Jezusa.
Następnie Jan Paweł ll wymienia kontynenty, które są zaraz po Europie są najbardziej katolickie.
Papież stwierdza, że tym kontynentem jest Ameryka Łacińska. W Azji nie ma zbyt wielu katolików. Afryka natomiast jest kontynentem misyjnym.
Potem rozmówcy pytają Jana Pawła ll jak ocenia współczesną demokracje w zachodnim wydaniu Europy.
Ojciec Święty odpowiada podkreślając, że w krajach demokratycznych muszą być szanowane fundamentalne normy etyczne. Wraca myślami do do wydarzeń ze starożytności, a we współczesności powraca do czasów biblijnych i przywołuje postaci Abrahama i Mojżesza.
Uznaje, że Dekalog jest podstawą każdego ustroju w państwie sprawiedliwym i demokratycznym.
Następnie Ojciec Święty podejmuje się tematu, który dotyczy miejsca i roli Polski we współczesnej Europie.
Nie uważa wcale, że Polska znalazła się gdzieś za „żelazną kulturą”, czy została oddzielona od Europy.
Podkreśla wręcz zasługi Polaków. Cały ich wkład wniesiony do rozwoju kontynentu. Mówi nie tylko o aktach heroizmu pod względem walki, informuje rozmówców również o roli Polski w chrześcijaństwie, kulturze, a nawet o wysokości polskiej nauki, czy tolerancji.
Papież oznajmia więc, że Polska nie musi „wracać do Europy”.
Później Jan Paweł ll opowiada o swoim pierwszym papieskim wystąpieniu na placu św Piotra. Mówił, że pochodził z bardzo dalekiego kraju, zza „żelaznej kurtyny”.
A jednak został wybrany na papieża. Jest to symbolem jedności, a przekorem wszystkich podziałów. Świadczy to też o wartości roli, jaką odgrywa polski Kościół w dziejach nowożytnej Europy.
Pada jeszcze pytanie ze strony rozmówców papieża o tożsamość Kościoła.
W ramach odpowiedzi Ojciec Święty przywołuje postać Marii, matki Jezusa Chrystusa. Ta bowiem zachowała w pamięci wszystkie wydarzenia. I to właśnie Jej pamięć jest bardzo ważna dla tożsamości Kościoła.
Również tożsamość gwarantuje Kościołowi Eucharystia.
Ostatnie już zadane pytanie jest o sens historii i biegu dziejów.
Jan Paweł ll odpowiada na nie stwierdzeniem, że historia to walka dobra i zła oraz grzechu, który wynika z błędu pierwszych ludzi i łaski, łaski jaką przyniósł nam Zbawiciel – Jezus Chrystus.
Najgłębszy jednak sens historii – kontynuuje papież – wykracza poza jej skalę. Bowiem przeznaczeniem człowieka jest wieczność.
W samym zakończeniu książki Jan Paweł ll powrócił myślami do zamachu na jego życie. Miał on miejsce trzynastego maja 1981 roku.
Papież mówił, że wybaczył Ali Agca, zamachowcu. Tłumaczył ludziom, że bul on tylko narzędziem w czyimś ręku.
Ojciec Święty ze smutkiem opowiedział też o rozmowie z zamachowcem w więzieniu. Ali Agca nie okazał skruchy, nie mogło mu się też pomieścić w głowie, że tak świetnie zaplanowany zamach ni powiódł się.
Ostatnimi jeszcze słowami papieża w książce były: „Ja żyje w przeświadczeniu, że we wszystkim co mówię i robię w związku z moim powołaniem i posłannictwem, z moją służbą, dzieje się coś, co nie jest wyłącznie moją inicjatywą. Wiem, że to nie tylko ja jestem czynny w tym, co robię jako następca Piotra”.