Menu książki:
Władca Pierścieni – Dwie Wieże - Streszczenie szczegółowe
Dla przypomnienia: poprzedni tom (pierwszy – „Władca Pierścieni. Drużyna Pierścienia”) zakończył się rozmową Boromira z Frodo, w trakcie której Baggins wsunął na palec pierścień i będąc niewidzialny uciekł. Został znaleziony przez Sama, który postanowił wyruszyć z przyjacielem do Mordoru. Drużyna Pierścienia się rozdzieliła.
Księga III
Aragorn poszukuje zaginionego Froda. Zakładał już najgorsze, kiedy usłyszał krzyki z zachodniego brzegu rzeki. Rozpoznał w nich głosy orków oraz róg Boromira, nawołujący pomocy. Szybko zaczął biec w stronę dźwięków potyczki. Nagle róg Boromira ucichł. Kiedy Aragorn dobiegł do pola bitwy zastał tylko leżącego na ziemi Boromira, z kilkoma strzałami tkwiącymi w piersi i rogiem pękniętym na dwie części. Wszędzie wokół leżały ciała martwych orków, reszta, która przeżyła uciekła. Aragorn dobiegł do Boromira, który zaczął coś szeptać. Gondorczyk wyznał, że chciał odebrać Frodo Pierścień i żałuje tego. Poprosił również, aby Aragorn udał się do stolicy Gondoru – Minas Tirith i ocalił kraj poległego przyjaciela. Boromir obwieścił porwanie Merry’ego i Pippina przez orków, a później po pożegnaniu przyjaciela umarł. Do Aragorna dołączają Gimli i Legolas, którzy wrócili z leśnego pościgu orków. Elf sugeruje, aby uczcić pamięć przyjaciela budując dla niego kamienny kurhan. Gimli zauważa, jednak, że zabraknie na to czasu. Ostatecznie zadecydowano, aby ciało Boromira ułożyć w łodzi i zepchnąć ją w Wodogrzmoty Rauros, aby popłynęła w dół Wielkiej Rzeki Anduiny. Podczas pogrzebu Aragorn i Legolas śpiewali. Po pożegnaniu kompana zauważyli, że Frodo musiał uciec z Samem. Trójka śmiałków miała dwie możliwości, albo ruszyć w pościg za Bagginsem lub uratować Merry’ego i Pippina. Wybrali drugą możliwość. Po krótkiej wędrówce dostrzegli góry ciał orków. Pojawiło się pytanie: kto ich zabił? Trójka przyjaciół dotarła do łąk Rohanu, znajdujących się u podnóży wzgórz Emyn Muil. Tam Aragorn dostrzegł ślady bosych stóp. Hobbici nie chodzili w butach, więc Obieżyświat od razu wiedział, że ślady należą do Merry’ego i Pippina. Cała trójka ruszyła w poszukiwaniu przyjaciół, Aragorn służył za przewodnika po odnajdywanych śladach. Po dłuższej wędrówce śmiałkowie postanowili odpocząć na noc. Kolejnego dnia odnaleźli jeźdźców Rohanu, którymi dowodził Trzeci Marszałek Riddermarchii – Eomer, syn Eomunda. Okazało się, że konnica zaatakowała orków i poszukiwała niedobitków. Marszałek przyznał, że żadnych innych istot, prócz orków nie widział. Jeźdźcy Rohanu na pożegnanie podarowali Aragornowi szpakowatego konia, zaś Gimliemu i Legolasowi drugiego, mniejszego wierzchowca. Krasnolud nie chciał zasiadać na grzbiecie zwierzęcia większego od niego, ale zgodził się dosiadać jednego konia z swoim elfim przyjacielem. Aragorn, Gimli i Legolas ruszyli w stronę Lasu Fangorn. Na miejscu między drzewami dostrzegli jakiegoś staruszka, początkowo pomyśleli, że to ich Gandalf, lecz on przecież umarł i nosił kapelusz zamiast kaptura.
W tym samym czasie: Pippin przebudził z potwornego koszmaru, w którym widział grupę orków oraz walczącego Boromira, dmącego w róg. Razem z Merrym zostali porwani przez orków. Jednak to nie był sen, rzeczywiście przebywał w obozowisku orków. Barbarzyńskie istoty zostały zaatakowane przez jeźdźców Rohanu z Eomerem na czele. Nieuwagę orków wykorzystali hobbici, uciekając z niewoli i dobiegając aż do Lasu Fangorn. Tam znaleźli drzewo z przedziwną twarzą. Nieznajomy miał czternaście stóp wysokości, siedem palców u nóg, siwą, długa brodę, włosy u nasady grube jak gałęzie i brązowe włosy z zielonymi cętkami. Przedstawił się jako Drzewiec, przywódca entów. Okazuje się, że jest on również przyjacielem Gandalfa. Drzewiec zaprowadził hobbitów do swojego domu, gdzie posadził ich na stole i spragnionych napoił. Przywódca entów decyduje się zemścić na czarodzieju Sarumanie, który zamieszkuje w twierdzy niedaleko, ponieważ jak się okazuje jego orki wycinają wielkie pałacie lasu, aby zasilić swoje piece i tworzyć nowe zbroje i oręż. O swoim pomyśle powiadamia inne enty podczas narady. Pippin pyta czemu jest tak mało entów, skoro od tak długiego czasu zamieszkują kraj. Drzewiec odpowiada, że to z powodu malejącej populacji entów, które nie mogą się rozmnażać, ponieważ ich żony zaginęły. Wszystkie enty wyruszyły z Drzewcem, niosącym hobbitów w stronę Isengardu. Merry nie miał pojęcia jak wygląda ten Isengard, w którym miałby przebywać zdradziecki czarodziej. Przywódca entów odpowiedział mu opisując: „Isengard to, o ile mi wiadomo, płaska przestrzeń otoczona kręgiem skał, gór, ze sterczącą pośrodku na wyspie czy na kamiennym cokole wieżą, zwaną Orthankiem. Tam mieszka Saruman.” Merry i Pippin poznali jeszcze jednego enta, młodszego od Drzewca – Bregalada. Jego imię po przełożeniu brzmi „Żwawy”. Po dłuższej wędrówce wszyscy dojrzeli bramy Isengardu. Hobbici usadowili się na ramionach Drzewca i na przodzie pędzili na twierdzę Sarumana.
Tymczasem Legolas, Gimli i Aragorn przemierzali Las Fangorn. Dotarli do urwiska, z którego elf wypatrzył prędzej spotkanego staruszka. Trójka przyjaciół dobyła broni i ruszyła w stronę nieznajomego. Wszyscy myśleli, że staruszek jest Sarumanem, dlatego zaatakowali go. Nieznajomy wyrwał się z uchwytu krasnoluda, wskoczył na skałkę i zerwał z siebie płaszcz, pozostając w białej szacie. Uniósł laskę, a topór Gimliego wyleciał krasnoludowi z rąk, miecz zesztywniał w dłoni Aragorna, a strzała Legolasa zmieniła się w ogniste iskierki. Wtem elf nazwał staruszka Mithrandirem. Nieznajomym w białym odzieniu był sam Gandalf Biały. Czarodziej wyjaśnił, że po zepsuciu Sarumana i śmierci dawnego Gandalfa Szarego, stał się Sarumanem, lecz nie tym złym, tylko takim, jakim od początku powinien być Saruman. Gandalf wytłumaczył, że powrócił do żywych, pozbawiony wspomnień z poprzednich przygód. Nakazuje wyruszyć nie za hobbitami i Drzewcem, lecz do króla Theodena do jego Złotego Dworu w Edorasie, stolicy Rohanu. Ma się tam dziać większe zło niż Wojna o Pierścień. Gandalf wyznaje, że po swoim ożywieniu powrócił do Lothlorien, gdzie jego rany opatrzyła Galadriela. Śmiałkowie chcieli już wyruszyć do Edorasu, lecz nie mieli na czym. Podróż byłaby za długa, aby udać się tam pieszo. Gandalf zagwizdał trzykrotnie, po czym przybiegły trzy konie: szpakowaty Hasufel Aragorna, mniejszy i lżejszy rumak Legolasa i Gimliego oraz ogromny biały ogier – Cienistogrzywy (w starszych wydaniach zwie się Gryfem). Czwórka podróżników dosiadła wierzchowce i wyruszyła w kierunku bram Rohanu. Po dotarciu do stolicy Edoras wędrowcy zostali powitani przez odźwiernego Hama, który poprosił ich o pozostawienie broni. Następnie pod jego bacznym wzrokiem zostali zaprowadzeni prze oblicze króla Theodena. Na dworze władcy nasi bohaterowie spotykają również sługę Grimę Wężowego Języka (w różnych wydaniach mogą pojawiać się różne tłumaczenia jego imienia np. Smoczy Język). Król był nieco osowiały i znudzony. Wężowy Język próbował przedstawić Gandalfa jako zdrajcę, aby władca wyrzucił czarodzieja z zamku. Theoden zaś po chwili zaczął ochoczo słuchać opowieści Gandalfa o pierścieniu i Sauronie. Chwycił za miecz, który przyniósł mu Eomer i odzyskał pełnię sił. Do Theodena przyprowadzono Wężowego Języka, który okazał się złodziejem, ponieważ ukradł miecz króla ze złotymi okuciami i wysadzanymi drogocennymi, zielonymi kamieniami. Co więcej, Grima okazał się zdrajcą i sługą Saurona, wykonującym polecenia zdradzieckiego czarodzieja. Prawdę o Wężowym Języku wyjawił Gandalf, który jako jedyny dostrzegł niecne zamiary sługi Theodena. Król Rohan wygnał Grimę z Rohanu. Theoden nakazał żołnierzom zacząć się przygotowywać się do bitwy. Kobiety i dzieci zaprowadzono do górskiej twierdzy Skalnego Gniazda, aby tam bezpieczne czekały na triumf Rohanu i króla. Eowinę, córkę siostry Theodena, wyznaczono na osobę, która miałaby zajmować się mieszkańcami pod nieobecnością Theodena. Zasugerował to odźwierny Hama. Wszyscy wyruszyli do doliny Helmowego Jaru, do znajdującej się tam twierdzy.
W dolinie Helmowego Jaru rozpoczęła się bitwa. Siły orków naparły na Rogaty Gród. Część wojsk Rohanu z Eomerem na czele udała się w głąb Jaru, aby odeprzeć nieprzyjaciół. Bramy twierdzy zostały zniszczone, lecz kiedy orkowie mieli już wtargnąć do twierdzy, jakiś dźwięk rozbrzmiał za nimi. Obejrzeli się i usłyszeli róg Helma, zatkali uszy i ujrzeli wojska Rohanu z Theodenem i Aragornem na czele. Żołnierze z Edorasu zaatakowali orków i wkroczyli do Rogatego Grodu. Wtem na wzgórzu pojawił się Gandalf jako jeździec w czerwonej zbroi, z mieczem i na białym rumaku. Koń z czarodziejem mknął w dół po stromym wzniesieniu jak kozica. Orkowie na widok Białego Jeźdźca przerazili się. Sługi Sarumana uciekli w popłochu między drzewa do Lasu Fangorn. Bitwa w Rogatym Grodzie, w dolinie Helmowego Jaru została zakończona. Gandalf w towarzystwie Legolasa, Aragorna, Gimliego, Theodena i ochotników z wojska Rohanu wyruszyli do Isengardu, aby ostatecznie pokonać orków i pojmać Sarumana. Przed podróżą Aragorn opatrzył jeszcze rany Gimliego, których krasnolud nabawił się w bitwie. W bitwie zginął odźwierny Hama. Odbył się jego uroczysty pogrzeb, podczas którego Theoden żegnał przyjaciela i jako pierwszy rzucił grudę ziemi na jego mogiłę. Wyruszono w drogę. W trakcie wędrówki Gimli zachwycał się wyglądem pieczar w Helmowym Jarze, które zwiedzał w trakcie bitwy. Do rozmowy dołączył się Legolas. Elf obiecał pokazać krasnoludowi piękno natury, jeśli Gimli pokażemy pewnego dnia pieczary. Śmiałkowie dostrzegli z oddali mury Isengardu. Nad twierdzą kłębiły się chmury dymu. Początkowo Gandalf uważał, że Saruman warzy jakiś eliksir, który miałby zagwarantować mu wygraną, lecz ostatecznie stwierdził, że dymu jest za dużo i wygląda to tak, jakby cała dolina płonęła. Zorganizowano nocny postój, lecz mało, kto zamknął oczy i odpoczął. Po dotarciu do Isengardu okazało się, że orkowie zostali pokonani, lecz nikt nie wiedział, przez kogo. Przy bramie powitali ich serdecznie odźwierni – Merry i Pippin. Z rozkazu drzewca przywitali króla Rohanu uroczystymi słowami. Hobbici powiedzieli przyjaciołom, że Drzewiec z innymi entami walczy jeszcze nieopodal jeziora, do którego poszedł napić się czystej wody. Bregalad (Żwawiec) pilnuje z kilkoma kompanami wieży Orthanku, w której znajduje się Saruman. Wszyscy udali się na obiad z entami i odpoczęli. Odbyła się też dłuższa rozmowa z Drzewcem. Przybył również zmęczony wędrowiec na chudej szkapie. Był to Wężowy Język. Zaprowadzono go do wieży Orthanku. Gandalf udał się porozmawiać z Sarumanem. Zaoferował mu wynagrodzenie swoich win, lecz zdradziecki czarodziej nie przystał na taką propozycję. Gandalf, więc wykluczył Sarumana z bractwa czarodziei i Białej Rady. Wężowy Język chcąc trafić w czarodzieja cisnął palantirem, po, przez który Saruman kontaktował się z Sauronem. Nie trafił, lecz w Gandalfa. Palantir podniósł Pippin, który spoglądając w kamień zobaczył Oko Saurona. Gandalf postanowił wyruszyć do Gondoru. Jednak w obawie o możliwość próby zmanipulowania Pippina przez Saurona, zabrał hobbita ze sobą. Wsiedli na grzbiet białego rumaka Cieniogrzywego i udali się w stronę Gondoru. Pippin zasnął.
Księga IV
Frodo i Sam przemierzali zbocza łańcuchu Emyn Muil aż dotarli do wielkiego urwiska. Sam przywiązał linę do pnia drzewa i razem z Frodo zszedł po niej na dół urwiska. Nieco użalał się nad potrzebą zostawienia liny i niemożnością odzyskania jej z powrotem. Hobbici okryli się kocem, ponieważ zrobiło się już chłodno. Wtem Frodo pokazał Samowi Golluma stojącego na szczycie urwiska, z którego niedawno, co zeszli hobbici. Sam chciał spętać Golluma i pozostawić go samego, aby nie mógł dalej ich szpiegować. Frodo nie zgodził się na to. Uważał, że Gollum może się zmienić. Wybaczył mu i zaproponował wspólną wędrówkę do Mordoru. Gollum przystał na propozycję, knując w cieniu plany odebrania Hobbitowi pierścienia. Smeagol obiecał przeprowadzić hobbitów przez cuchnące moczary, aby zaoszczędzić czas i jak najszybciej dostać się do Szczeliny Zagłady. Wędrując po Martwych Bagnach zauważyli trupie twarze pod powierzchnią wody. Gollum się przeraził. Pewnej nocy Sam obudził się, myśląc, że Frodo go woła. Baggins jednak spał. Sam dostrzegł gadającego do siebie Golluma, który z jednej strony chciał odzyskać swój skarb – pierścień, a z drugiej obiecywał być dobrym stworzeniem. Smeagol zaprowadził Frodo i Sama do Czarnej Bramy, prowadzącej do Mordoru. Przestrzegł jednak hobbitów, że nie mogą tamtędy wejść, ponieważ zostaną złapani przez sługi Saurona. Polecił przejść innym wejściem – ukrytą ścieżką, o której wie tylko on. Wędrowali obok urwiska Kirith Gorgor, wieży Księżycowej Minas Ithil. Wtem podróżnicy dostrzegli dym unoszący się w powietrzu. Przemierzyli polana Ithilien, aż dotarli do obozowiska z mężczyzną ubranym na zielono. Był to kapitan Gondoru Faramir, brat Boromira. Początkowo Faramir nie chciał uwierzyć w wersję wydarzeń hobbitów, lecz kiedy ci powiedzieli mu, jakich zagadkowych słowach wyjaśnienia szukał w Rivendell Boromir, kapitan uwierzył w ich przygody. Hobbici z żalem poinformowali kapitana Gondoru o śmierci jego brata Boromira.Powiedzieli również o śmierci Gandalfa w kopalni Morii. Faramir ugościł podróżników i pozwolił im nocą odpocząć w obozie. Kapitan Gondoru przestrzegł hobbitów, aby byli ostrożni, ponieważ Gollum może kłamać w sprawie ścieżki znanej tylko jemu. Cała trójka podróżników ruszyła w dalszą drogę do Mordoru przez „tajną ścieżkę”. Przemierzali tunel i schody Cirith Ungol, aż do gniazda pająka Szeloby. Gollum zapierał się, że jest to jedyna droga do Szczeliny Zagłady. Okazała się to być pułapką Smeagola. Frodo został zaatakowany przez pająka i stracił przytomność. Sam dźgnął Golluma mieczem, który podniósł z ziemi. Smeagol uciekł. Sam rzucił się pod tułów pająka Szeloby. Ustawił miecz ostrzem do góry, w stronę cielska poczwary. Pająk chcąc zgnieść ciałem hobbita sam nabił się na miecz. Sam szybko podbiegł do Frodo, który leżał twarzą ku ziemi. Gamgee chwycił flakonik ze światłem otrzymany od Galadrieli i począł mówić w jeży elfów, nie wiedząc nawet, że go zapamiętał po wizycie w Lothlorien. Szeloba w męczarniach próbowała uciec, lecz Sam zaczął do niej podchodzić z jaśniejącym flakonikiem. Gamgee jeszcze raz uderzył mieczem w tułów pająka, a Szeloba wcisnęła się w norę i uciekła. Sam dobiegł do Froda, myśląc ze jego przyjaciel umarł. Pomyślał nawet o zabraniu pierścienia i wyruszenia do Szczeliny Zagłady samemu, lecz nie mógł zostawić Bagginsa bez pochówku. Ostatecznie chciał pozostawić ciało hobbita za sobą i ruszył na schody Cirith Ungol. Sam widział jak orkowie patrolujący niedaleko gniazda Szeloby dostrzegli leżącego Froda. Orkowie zabrali Bagginsa. Samowi zaczęło robić się czarno przed oczami, widział coraz mniej. Gamgee zaczął śledzić porywaczy, aby uratować Frodo. Sam doszedł do orków i zaczął wywijać mieczem, lecz nikt nie zwrócił na niego uwagi. Brama została zamknięta. Rzucił się na zaryglowaną bramę, lecz nie mógł jej otworzyć. Zmęczony zemdlał. Frodo trafił w ręce nieprzyjaciół, a Sam nie mógł mu pomóc.