Menu książki:
Słowik - Opracowanie
Akcja baśni pt. ,,Słowik” Hansa Christiana Andersena dzieje się w Chinach, przed wielu, wielu laty. W pięknym zamku mieszkał cesarz. Wokół rozciągał się okazały ogród i pachnący las. Na gałęzi siedział słowik i śpiewał najpiękniej jak potrafił. Ze wszystkich stron świata zjeżdżali się podróżni, by podziwiać śpiew słowika. Każdy powtarzał słowa ,, Jakie to piękne”… Poeci pisali o nim wzruszające wiersze. Cesarz siedział na złotym tronie i czytał, co opisują o zamku i jego otoczeniu. Zdumiał się ,że opisywano słowika, którego on nie znał. Przywołał wtedy do siebie marszałka. Polecił odnalezienie ptaka, by ten mógł wieczorem zaśpiewać. Marszałek szukał, szukał po salach , krużgankach, wokół zamku, wypytywał o śpiewaka, ale nikt go na dworze nie znał. Wiele osób wybrało się na poszukiwanie do lasu. W pewnym momencie ptaka zauważyła mała dziewczynka. Zaproszono słowika na dworską uroczystość. Słowik wieczorem tak pięknie zaśpiewał, że cesarzowi stanęły w oczach łzy. Dla słowika cesarskie łzy miały cudowną moc. Słowik zdobył uznanie. Miał zostać na zamku i dwa racy dziennie śpiewać. Pewnego dnia cesarz otrzymał paczkę z napisem ,,Słowik”. W paczce był sztuczny słowik, cały wysadzany brylantami, pokryty srebrem i złotem. Trzeba było go nakręcić i śpiewał jak żywy. Sztuczny słowik i żywy ptak stworzyli śpiewający duet. Ptak wyfrunął przez otwarte okno i poleciał do lasu. Wszyscy zachwycali się sztuczną melodią. Jedynie ubodzy rybacy stwierdzili, że w tej melodii czegoś brakuje. Prawdziwego ptaka wygnano z kraju i z państwa. Sztuczny słowik znalazł miejsce przy łóżku cesarza. Otrzymał też tytuł ,,śpiewaka cesarskiej sypialni”. Minął rok. Cesarz i dworzanie nauczyli się na pamięć słyszanych codziennie dźwięków. Pewnego wieczoru mechanizm sztucznego słowika pękł. Po naprawie przez zegarmistrza sztucznego słowika nakręcano tylko raz do roku.. Minęło pięć lat. Cesarz zachorował. Leżał w swym wspaniałym łożu. Ostatnim tchem krzyczał: ,,Muzyka, muzyka”. Nikt nie nakręcił sztucznego słowika. Nagle za oknem zabrzmiał najpiękniejszy głos. To był głos żywego słowika.. Słowik przyleciał, by dodać cesarzowi otuchy i nadziei.