Menu książki:
Calineczka - Streszczenie
„Calineczka” lektura szkolna co sprawia, że czasem takie książki omija się z daleka. Do tego jest to książka, którą w szkole czytała moja mama, więc ja ją chętnie teraz czytałem sam. Uwielbiam książki, które czytała moja mama, a teraz ja je czytam, daje mi to wiele radości i zawsze wybieram takie książki. Calineczkę to nawet czytała moja babcia jak była mała, a to dopiero jest coś ekstra. Jest to bardzo krótka książka, ale bardzo ciekawa i dużo się w niej dzieje. Napięcie jest w niej cały czas a szybko zmieniająca się akcja sprawia, że książkę czyta się jednym tchem.
Jest to opowieść o małej dziewczynce Calineczce która została porwana przez ropuchę, która myślała że będzie idealną kandydatką na żonę jej syna. Nikt się nie pytał o jej zdanie została porwana i sama przerażona gdy została zostawiona na liściu na środku rzeki postanowiła uciekać. Jednak jej małe rączki nie były w stanie szybko wiosłować. Na szczęście pomógł jej ptak który ciągnął liść i tak udało jej się uciec od ropuchy.
Jednak sama nic nie mogła zrobić a zbliżała się zima i potrzebowało schronienia. Calineczka poznała mysz u której zamieszkała i pracowała. Mysz znała kreta który miał piękne mieszkanie i zapasy na zimę i w ogóle dla myszy był idealnym kandydatem na męża dla Calineczki. Ona jednak go nie kochała i nie chciała zostać jego żoną. Czas mijał i któregoś dnia w ciemnych korytarzach w krecich podziemiach znalazła ptaka, który wyglądał jakby spał albo był martwy. Calineczka przytuliła się do niego mocno i usłyszała że w jego piersi bije jego małe serce, tak delikatnie ledwo wyczuwalnie ale biło. Calineczka otuliła go kocykiem i pielęgnowała, aż ptak wyzdrowiał i nabrał sił. Trwało to jakiś czas ale Calineczka była cierpliwa i codziennie z miłością dbała o jaskółkę, a jej troska i zaangażowanie ocaliły się
Sama Calineczka bardzo tęskniła za słońcem, którego kret nie lubił, za kwiatami, za trawą, za życiem na powierzchni a nie w ciemnych korytarzach kreciej norki. Krety całe swoje życie spędzają pod ziemią, prawie nic nie widzą, są ślepe i nie potrzebują słońca. Calineczka była małą dziewczynką potrzebowała słońca by się nim mogła cieszyć. Kret jednak zakazywał jej wychodzenia na powierzchnię co ją bardzo smuciło. Sprawiało że była coraz bardziej nieszczęśliwa i smutna. Jak to by się dzisiaj powiedziało, popadała w depresję.
Kiedy ptak się przebudził Calineczka była przeszczęśliwa. Jej opieka nad nim się opłaciła. Jeszcze niedawno jaskółka leżała nieprzytomna zmarznięta i prawie nieżywa, a teraz w pełni sił mogła latać i cieszyć się słońcem i wolnością, za którą tak tęskniła Calineczka. A kiedy jaskółka zaproponowała jej że może ją zabrać ze sobą, to Calineczka oszalała z radości i razem z jaskółką odleciała uciekając przed kretem i myszą. Calineczka, ta mała dziewczynka wreszcie poczuła się wolna. Szybowała z ptakiem z uśmiechem na ustach. Jaskółka zaniosła ją na swoim grzbiecie do cudownej krainy, w której Calineczka spotkała pięknego chłopca swoich rozmiarów. Był to idealny kandydat na jej męża. Jej wzrostu i cudnej urody jak i ona i razem zapewne żyli długo i szczęśliwie….