Doktor Piotr - Charakterystyka

Akcja opowiadania „Doktor Piotr” Stefana Żeromskiego odsyła nas do czasów po upadku powstania styczniowego. Wkraczamy do wsi Zapłocie w zaborze rosyjskim. Są lata 80. XIX wieku. Rozwija się kapitalizm, formuje się inteligencja, szlachta traci na znaczeniu, przybywa bogaczy. W rezultacie zachodzących przemian społecznych pogłębia się przepaść między zamożnymi i ubogimi. Teraz o miejscu człowieka w hierarchii społecznej decyduje nie pochodzenie, ale stan posiadania. Co na to doktor Piotr?
Utwór jest gorzką diagnozą zachodzących przemian. Jest to historia ojca – Dominika Cedzyny i jego syna Piotra. Ich losy obrazują pokoleniowy i ideowy konflikt typowy dla tamtych czasów. Cedzyna senior to zrujnowany obywatel ziemski, który nie potrafił dostosować się do wymogów kapitalizmu. Z konieczności przystąpił do pracy u inżyniera Bijakowskiego. Początkowo pracował jako dozorca, ale z biegiem czasu, zaskarbiwszy sobie sympatię przełożonego, otrzymywał inne polecenia. W końcu w jego rękach była nadzorowanie procesu produkcji w cegielni.
Dominik Cedzyna jest wyniosły. Nie ukrywa pogardy do klas niższych. Mężczyzna marzy o powrocie na wieś. Chciałby otrzymać posadę rządcy we dworze. Najwyższą wartość ma dla niego ziemia. Chciałby, żeby i jego syn myślał podobnie. Jest jednak inaczej. Tytułowy doktor Piotr jest naukowcem, doktorem chemii. Dla niego nauka jest źródłem zarobku. Ojciec boi się myśli, że jego ukochany syn mógłby z Anglii nie wrócić i o nim zapomnieć.
Dominik Cedzyna bardzo kocha swojego syna. Dla niego jest w stanie zrobić wszystko. Aby dać mu szanse na godziwe wykształcenie, posuwa się jednak do niegodziwości i wyzysku. Przez cztery lata wykorzystywał robotników, płacąc im zaniżone pensje. W ten sposób zdobył pieniądze potrzebne na opłacenie studiów syna.
Piotr wraca do kraju, aby być blisko ojca. On też jest w stanie poświęcić się dla bliskiej osoby. Wystarczy wspomnieć, że zrezygnował z intratnej posady w prywatnej pracowni znanego angielskiego chemika. Syn stara się pomagać ojcu. Poproszony o pomoc w rachunkach odkrywa jednak coś, co burzy jego spokój. Okazuje się, że Dominik dorobił się pieniędzy potrzebnych na jego wykształcenie na krzywdzie pracowników. Z dokumentów jasno wynika, że z premedytacją obniżył im i tak dramatycznie niskie wynagrodzenie. Między synem a ojcem dochodzi do konfliktu. Doktor wstydzi się postępowania rodzica. W jego opinii nic go nie usprawiedliwia. Wina zdecydowanie leży po stronie Cedzyny seniora, ale z drugiej strony Piotr nigdy nie zainteresował się tym, skąd pochodzą przesyłane mu pieniądze. Tytułowy bohater staje przed wyborem – moje dobro albo dobro innych.
Piotr postępuje zgodnie z zasadami, które wyznaje. Uważa, że to na nim ciąży dług i zamierza oddać wyzyskiwanym robotnikom należne im pieniądze. Aby stało się to możliwe, ponownie opuszcza ojczyznę i zrywa kontakty z ojcem. Wie, że sprawi mu w ten sposób ból, ale nie potrafi postąpić inaczej.
Decyzja tytułowego bohatera budzi szacunek. Staje on tym samym na straży takich wartości jak: uczciwość, wrażliwość społeczna, odwaga. Stefan Żeromski za pośrednictwem tego opowiadania wyraża opinię, że wyzyskiwanie uboższych jest złem, któremu trzeba położyć kres.
Doktor Piotr to bohater o sztywnym kręgosłupie moralnym, natomiast jego ojciec jest postacią uwikłaną w trudne dylematy moralne wynikające z postępującego kapitalizmu. Ten sam czyn w oczach obu mężczyzn jawi się całkiem inaczej. To, co dla syna jest oszustwem, dla ojca jest przejawem operatywności i oszczędnością. Między nimi powstaje mur. Ani jedna, ani druga strona nie rozumie argumentów adwersarza. Dominik poglądy syna nazywa nawet „głupim sentymentalizmem”.
Na przeciwległym biegunie znajduje się Teodor Bijakowski. Cechuje go życiowy spryt i umiejętność zjednywania sobie ludzi. Odpowiednie kontakty i umiejętne lokowanie kapitału sprawia, że staje się przedstawicielem burżuazji. Od nieudolnego Polichnowicza odkupuje majątek. To tu uruchamia cegielnię, w której zatrudnia Dominika Cedzynę. Traktuje go z wyższością, napawając się myślą, że pracuje u niego szlachcic.
Stefan Żeromski zabiera również głos w sprawie pogłębiających się różnic społecznych. Na wsi panuje nędza i głód. Chłopi nie mają ziemi. Odkupują co prawda jej skrawki od Bijakowskiego i próbują nieużytki zmienić w pola uprawne. Z braku pieniędzy podejmują też pracę w cegielni. Harują przy rozbijaniu skały wapiennej. Nie mają do tego choćby odpowiednich narzędzi. Swoje zadanie próbują wykonać, czym popadnie, np. znalezionymi prętami.
Przykładami Dominika Cedzyny i Teodora Bijakowskiego Żeromski zobrazował przemiany społeczne zachodzące w Polsce popowstaniowej. Zdeklasowany szlachcic musi pracować, co już dla niego jest poniżające. Bijakowski to przykład kapitalisty, który dzięki cwaniactwu wydźwignął się z nizin społecznych i dorobił się majątku. W pozytywizmie kluczowe hasła dotyczyły pomocy niesionej najuboższym. Państwo postrzegano jako organizm, a każdą warstwę społeczną jako ważny organ. Bijakowski jest uosobieniem upadku tych ideałów. Co z doktorem Piotrem? Mimo chęci pracowania na rzecz narodu, musiał wyjechać, bo w ojczyźnie nie było dla niego pracy. Powszechne rozczarowanie.

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia: