Menu książki:
Listek z nieba - Problematyka
Hans Christian Andersen był duńskim pisarzem i poetą żyjącym w XIX wieku. Przede wszystkim znany jest ze swej twórczości baśniopisarskiej. Jego baśnie są czytane, opowiadane oraz ekranizowane na całym świecie, a ich problematyka nigdy nie przemija.
Jedną z baśni Hansa Christian Andersena jest „Listek z nieba”. Jest to niezwykle krótkie można by powiedzieć opowiadanie, które w swej niedługiej formie zawiera kilka problemów.
Jednym z nich jest odrzucenie, pogarda i szyderstwo w stosunku do innych. Mały płatek rajskiego kwiatu oderwał się i spadł na ziemię. Wylądował w lesie i zaczął kiełkować wśród innych roślin. Z tego powodu, iż był mały, a przede wszystkim nowy w lesie wśród pozostałych roślin od razu został przez nie odrzucony. Powodem tego była jego inność w porównaniu do reszty. Z tego powodu, iż był niepodobny do rosnących w lesie został od razu skreślony prze nie. Rośliny szydziły z niego, twierdząc, iż pewnie został stworzony sztucznie prze ludzi. Wyzywały małą biedną roślinkę od potworów, pytały po co przyszedł do lasu i odsuwały się od niego. Ślimaki zaś opluwały go. Rośliny nie mogły znieść, iż nie jest jednym z nich. Mimo iż był piękny i widokiem swym cieszył wszystkich, ptaki latające kłaniały mu się, a słońce z samego rana go pozdrawiało, to leśne rośliny nie chciały go przyjąć. Może mu zazdrościły, a może po prostu były tak zaślepione swoją starą „rodziną”, iż z tej „tradycji” nie chciały i nie umiały go przyjąć, a odrzucenie było łatwiejsze niż akceptacja.
Problemem połączonym z odrzuceniem poruszonym w baśni jest również osamotnienie. Osamotnienie biednej roślinki, która wyrosła z małego upuszczonego płatka. Osamotnienie i brak akceptacji ze strony pozostałych roślin. Roślinka rosła samotna, mimo iż piękna nie miała z kim podzielić się tym pięknem, gdyż nikt, żadna z roślin leśnych, ani zwierząt nie chciała z nią rozmawiać. Wszystkie ją odrzuciły od samego początku i nie mogły jej zaakceptować.
Radość z najmniejszych rzeczy. Tego może nas nauczyć postawa dziewczynki biegnącej przez las. Była ona dziewczynką biedną, ale czystą i niewinną. Nie miała wiele, jedynie starą Biblię po ojcu. Widząc piękny kwiat, który wyrósł z małego płatka zgubionego przez Anioła, przystanęła zdumiona. Wzruszyła się jego pięknem i odetchnęła jego wspaniałym zapachem czując błogość w sercu. Był dla niej tak piękny i cudowny, tak bardzo ją ujął, że najchętniej zabrałaby go ze sobą. Jednak nie chciała pozbawiać go życia zrywając go, aby nie zwiędnął w jej dłoni. Dlatego też zerwała tylko jego jeden pachnący listek, aby był zawsze z nią. Dobra dziewczynka pomyślała o malutkim kwiatku i mimo iż mogła go zerwać i zabrać ze sobą nie zrobiła tego, gdyż myślała o szczęściu i życiu pięknej roślinki.
Kolejnym problemem poruszonym w opowiadaniu przez Hansa Christiana Andersena jest oczekiwanie na szczęście. Oczekiwał na nie król, który był od dawna smutny, a był to smutek ciężki i nieuleczony, który był cięższy od najcięższej choroby. Szukał on szczęścia, czekał na nie, ale nic nie przynosiło rezultatów. Aż w końcu przyszła nadzieja od mędrca, który opowiedział mu o pięknym kwiecie w lesie- opisując roślinkę wyrośniętą z płatka zgubionego przez anioła. Król już miał nadzieję, iż zostanie uzdrowiony, iż odnajdzie szczęście w tej pięknej boskiej roślince, jednak się tak nie stało. Pastuch wcześniej ją zerwał z pokrzywami. Nikt niestety nie znalazł ani jednego jej listka. Król jedynie mógł na miejscu, gdzie rosła postawić złotą kratkę, na znak świętego miejsca dla świętej roślinki. Na znak miejsca, które mogło go uratować. Na znak, iż był tak blisko odnalezienia szczęścia, ale się to nie udało.
„Listek z nieba” Hansa Christiana Andersena jest więc przede wszystkim baśnią o odrzuceniu i osamotnieniu, ale również o radości z najmniejszych rzeczy i oczekiwaniu na szczęście. W tym jakże krótkim tekście jest zawarte tak wiele prawdy i nauki, która płynie do odbiorcy/czytelnika niemal z każdego zdania i przenika do głębi.