Morderstwo w Orient Expressie - Problematyka

Patrząc na tytuł „chłopskim rozumem” można domyślić się, na czym będzie skupiała się problematyka książki „Morderstwo w Orient Expresie” Agaty Christie. Oczywiście, kołuje ona dookoła morderstwa Ratcheta, kryminalisty, który uprowadził dziecko Armstrongów, a potem zamordował i oddał im jej ciało. Jednak sposób, w jaki do tego morderstwa dochodzi, jego okoliczności oraz idea są naprawdę ciekawe.
Najpierw przyjrzymy się, w jaki sposób Ratchet został zamordowany. Według opinii greckiego doktora, który znalazł się w expresie wraz z przyłączeniem wagonu z Aten, mężczyzna zmarł w wyniku trzech ran kłutych, jednakże na ciele zamordowanego znajdowało się jeszcze dziewięć innych. Jedne były „jedynie draśnięciami”, a niektóre przebiły nawet tkankę mięśniową pozostawiając po sobie duże rany. Okno w przedziale było otwarte (prawdopodobnie w celu zdezorientowania organów śledczych) a na miejscu zbrodni odnaleziono startą zapałkę, jak i chusteczkę do nosa z wyhaftowaną literą „H”. Herkulesowi Poirotowi udaje się dzięki kilku poszlakom i własnej dedukcji dociec, kto zabił Ratcheta.
Okoliczności morderstwa tego człowieka są naprawdę zagadkowe. Wagon, w którym doszło do morderstwa, na czas nocy zabójstwa został zamknięty, i jedynie ktoś, kto w wagonie się znajdował, mógł być zabójcą. Co do pasażerów pociągu, byli oni tak zróżnicowani, jak przed I i II wojną światową. Znajdowali się tam przedstawiciele wysokich warstw społecznych i zawodowych (Jak Księżna Natalia Dragomiroff, wysoka arystokratka, czy małżeństwo Hrabiny Andrenyi oraz węgierskiego Hrabiego Andrenyi), poprzez klasę średnią (Pułkownika Roberta Arbuthnot’a, Cyrusa Hardmana, Antonii Foscarelli), aż po osoby z klas najniższych (Greta Ohlsson, Hildegarda Shmit, Edward Masterman). Wszyscy w wagonie sypialnianym, wraz z Mousier Bouc i herkulesem Poirostem. Jeden z morderców musi być wśród nich. Ale kto? (Spojler do książki) Okazuje się, że wszyscy, prócz przyjaciela detektywa! Każda z tych osób w wagonie decyduje się zamordować i zadać cios nożem w Ratcheta, gdyż każdy ma powiązania z rodziną Armstrongów.
Ale co nimi kierowało? Oczywiście główną siłą napędową całego misternego przedsięwzięcia była zemsta. (Znowu duży spojler) Sąd nałożył bardzo lekką karę po procesie dotyczącym córki państwa Armstrongów, która została zamordowana i zwrócona w worku. Oburzeni przyjaciele, krewni, jak i bliscy pracownicy w domu Armstrongów poprzysięgli zemstę. Zebrali się w dwanaście osób, tyle, ile liczy ława przysięgłych, by trzymać się „zasad” wydawania wyroku. Przez wiele miesięcy obmyślali plan morderstwa Ratcheta, aż w końcu udało im się wszystko dopracować (Nawet w drodze do końca drogi Orient Expresu przećwiczyli całą inscenizację i sytuację po morderstwie). Jednak zabrakło ludzi, by zająć każde miejsce w wagonie, więc wykupiono je na nieistniejącego człowieka. Na nieszczęście planujących, dzięki kontaktom u kierowników pociągu, detektyw Poirot dostał się do pociągu na miejsce pasażera, który się „spóźniał”. Tak o to cały plan zaczynał się psuć, jednak nie tracono wiary. Jednakże intelekt i dedukcja Poirota przerosła wszystkich, i jak domino po dominie Herkules odkrywał rolę każdego w tym wyniosłym przedstawieniu.
Jak widać, zemsta potrafi być destrukcyjna.

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia: