Menu książki:
Charlie i fabryka czekolady - Recenzja książki
Roald Dahl „Charlie i fabryka czekolady” – recenzja książki.
Po książkę „Charlie i fabryka czekolady” sięgnęłam, ponieważ widziałam jej fragmenty w podręczniku szkolnym. Bardzo mnie zafascynowały i chciałam odkryć dalsze przygody bohatera. Gdy w końcu ją dostałam, przeczytałam ją w około godzinę. Wręcz nie można się oderwać od czytania tej książki, tak wciąga.
Książka „Charlie i fabryka czekolady” jest książką przygodową. Jej autor Roald Dahl pisze też inne książki dla dzieci i młodzieży. Każda z jego książek porusza inny życiowy temat, o czym wiem, bo już ich kilka przeczytałam. Raz się śmiejemy, a raz chce się nam płakać.
Opisywana przeze mnie książka opowiada o małym chłopcu o imieniu Charlie, który z rodzicami i dziadkami mieszkał w jednym niedużym domu. Charlie tylko raz do roku mógł rozkoszować się smakiem czekolady, chociaż naprzeciwko jego domu stała słynna Fabryka Czekolady pana Wonki. Kiedyś podobno w tej fabryce roiło się od ludzi, ale jak zaczęli reklamować czekoladę Wonki na całym świecie, to zostali wyrzuceni z pracy. Teraz w fabryce jest tylko pan Wonka i pilnuje, by nikt nie ważył się wejść na teren zakładu.
Pewnego dnia w prasie opublikowany został artykuł o tym, że w pięciu tabliczkach czekolady Wonki, znajdujących się gdzieś na świecie, jest złoty kupon, dzięki któremu w dzień dziecka można przyjść do fabryki na zwiedzanie. Charliemu w ostatniej chwili udało się zdobyć kupon. Nigdy w życiu nie był tak podniecony, jak wtedy. W dniu zwiedzania o 10.00 przed bramą była zbiórka piątki szczęściarzy i Charlie z dziadkiem Joe poszli. W fabryce piątka dzieci z rodzicami miała wiele zaskakujących przygód. Dzieciom się tam bardzo podobało, ale rodzice byli zupełnie innego zdania, ponieważ uważali, że pan Wonka ma coś z głową. Jedno z dzieci zostało porwane przez rury. Inna dziewczynka, która nie mogła wytrzymać bez żucia gumy, wzięła najnowszego cukierka zrobionego przez pana Wonkę, zjadła i …, ale to już przeczytajcie sami, nie zdradzę szczegółów. Atmosfera fabryki była oszałamiająca. Najszczęśliwszy los spotkał naszego głównego bohatera – Charliego.
Po przeczytaniu tej książki zastanawiałam się, jak jeden człowiek może mieć kontrolę nad całą fabryką?
W fabryce była też winda. Nie była to zwykła winda tylko Szklana Winda. Nie będę się o niej więcej rozpisywać, ponieważ jest ona opisana w innej książce Roalda Dahla.
Jednym słowem książka „Charlie i fabryka czekolady” jest bardzo zabawna i wciągająca. Nie znaczy to jednak, że nie ma w niej chwil smutku – są i to niestety niejedna.
Moim zdaniem ta książka jest mądra, bo opowiada o pewnych relacjach między ludźmi. Jest bardzo ciekawa, pełna fantastycznych przygód, a czytając ją czujesz się tak, jakbyś się tam znajdowała. Jest też w niej dużo sytuacji śmiesznych, komicznych. Nie opowiada tylko o sprawach dziewczęcych lub chłopięcych, więc zainteresuje każdego, kto chce stanąć przed wyzwaniem tajemniczej fabryki czekolady. Podczas czytania gwarantuję: śmiech, ale też smutek, a przede wszystkim mnóstwo przygód. Bardzo polecam. Nie będziecie się nudzić!