Morderstwo w Orient Expressie - Rozprawka

Końcówka książki Agaty Christie „Morderstwo w Orient Expresie” może być dla wielu zaskakująca. Dziś przyjrzymy się, czy detektyw Herkules Poirot, pan Bouc i grecki doktor postąpili słusznie. Sprawdźmy to i rozważmy.
Najpierw przypomnijmy sobie, kim była osoba zamordowana. Był nim Casseti, występujący pod fałszywym nazwiskiem Ratchet. Był on szefem szajki porywaczy, która uprowadziła dziecko pary Armstrongów i po opłaceniu okupu oddała tylko martwe ciało dziewczynki. Po tej sprawie zmienił tożsamość i rozpoczął podróże po świecie w celu uniemożliwienia znalezienia jego persony. Sąd nie skazał oskarżonego na żadną poważną karę, więc znajomi pokrzywdzonych, lecz i ci którzy, przez tą sprawę ucierpieli, (trzeba pamiętać, że podczas procesu powiesiła się jedna z pomocnic domowych) stwierdzili, że sami wydadzą wyrok. Zebrali dwanaście osób, od bliskiej rodziny, po rodzinę zabitej sprzątaczki, i stworzyli ławę przysięgłych, jak w prawdziwym sądzie, skazując Cassetiego na śmierć.
Lecz czy zabicie człowieka, automatycznie zezwala na zabicie mordującego? Jest to trudne pytanie, i nie odpowiem na nie jednoznacznie. Zamordowanie małej, bezbronnej dziewczynki, to morderstwo z zimną krwią, a skazanie szefa morderców na tak niską karę jest śmieszne. Jednakże, czy kara śmierci wydana przez pośrednio poszkodowanych też jest dobra? Tak też pewnie pomyślał detektyw widząc zrozpaczonych ludzi, którzy chcieli wyrównać sobie z Cassetim rachunki. Cały misternie ułożony plan, każdy dopracowany szczegół. Ćwiczenia i długi czas oczekiwania na idealna okazję. Myślę, że to właśnie to zmiękczyło serce Poirota. Niestety nie zmiękczyło mojego.
Z drugiej strony nadal mamy człowieka którego uśpiono i zadano dwanaście ciosów nożem. Każdy w pociągu był winny. Czy Casseti powinien otrzymać o wiele większe konsekwencje prawne, na przykład w postaci dużego odszkodowania dla Armstrongów i dożywocie? Tak. Ale ludzie żadnym prawem nie powinni odbierać sobie nawzajem życia, nawet w takim przypadku. Zabicie drugiego człowieka, to nie rozwiązanie. To chaotyczna chęć zemsty lub samoistne wymierzenie kary. Gdyby ludzie kierowali się starą zasadą „Oko za oko, ząb za ząb” wszyscy byśmy się już pozabijali. Pociąganie prawnych konsekwencji jest zdecydowanie lepszym pomysłem, niż wymierzanie sprawiedliwości własną, często źle do uderzenia ułożoną, ręką. Prawo wymierzane przez każdego samego w swoim zakresie jest bez sensu i rozsiewa nieporządek. Dopóki jeszcze system prawny w danym obszarze działa sprawiedliwie (ważne słowo, gdyż niesprawiedliwe sądy, nie działają tak, jakim było ich założenie) powinno się z niego korzystać.
Podsumowując, moja opinia w tym temacie jest jednoznaczna. Puszczenie mimo uszu morderstwa, w które zamieszane jest dwanaście osób, jest naprawdę nieodpowiednie i nierozsądne, można by wręcz rzec naiwne. Mam nadzieję, że podczas kolejnych książek Agaty Christie znajdę zakończenie, które bardziej przypadnie mi do gustu, lub przynajmniej wpasuje się trochę w mój system wartości.

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia: