Umowa B2B

Umowa B2B jest umową tak zwaną Business-to-Business. Jest to umowa zawierana najczęściej między przedsiębiorstwem pracodawcy a firmą pracownika. Oznacza to, iż pracownik nie jest dla pracodawcy pracownikiem sensu stricte pracującym na umowie o pracę/zleceniu/o dzieło, tylko jest pewnego rodzaju dla swoje pracodawcy usługodawcą i za wykonywaną pracę wystawia fakturę. Dla pracodawcy jest to w pewnym sensie zdecydowanie korzystniejsza umowa, ponieważ nie jest zobowiązany od wynagrodzenia parownika opłacać składek na ubezpieczenie społeczne, Fundusz Pracy oraz Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Co ciekawe firma pracownika wcale nie musi być ogromną spółką, ani w ogóle spółką. Może to być jednoosobowa działalność gospodarcza tylko i wyłącznie na potrzeby rozliczenia z pracodawcą. Forma samozatrudnienia dla pracownika nierzadko jest formą motywacyjną dla niego, gdyż może on w ten sposób znacznie wpływać na swój rozwój. Może również tym samym doprowadzać do rozwoju swojej firmy, która nie musi pozostać na etapie jednoosobowej działalności, ale może się rozszerzyć. Taki pracownik na własnej działalności może również wyszukiwać innych zleceń od różnych partnerów wpływając tym samym na zdecydowane zwiększenie swojego wynagrodzenia. Jednak musi pamiętać, iż ma ograniczone zasoby czasowe oraz zasoby swojej energii (aby dobrze wykonywał wszystkie zlecenia musi również wypoczywać, aby unikać później różnego rodzaju błędów, przeoczeń, czy niedopatrzeń).
Jednak dlaczego ludzie decydują się na formę zatrudnienia B2B? Najczęściej doprowadzają do tego kwestie finansowe. Przyjmijmy, że pracownik ma wynagrodzenie brutto 10.000 zł.
W przypadku, gdy pracuje on na umowie o pracę, wtedy po odliczeniu składek na ubezpieczenie społeczne (13,76%), ubezpieczenia zdrowotnego (9%- z czego 7,75% jest odliczane od zaliczki na podatek dochodowy) oraz zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych (17%) na konto wpływa mu kwota netto wynosząca 7.140,39 zł. Jest to kwota niższa od wynagrodzenia brutto o niemal 3.000 zł.
Pracodawca jednak też nie płaci jedynie 10.000 zł jak je