Jurandówna Danusia – H. Sienkiewicz – Krzyżacy

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Jurandówna Danusia – H. Sienkiewicz – Krzyżacy, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Opiekun merytoryczny: Marek Lepczak
Czytaj więcej

Danusia Jurandówna- główna bohaterka dzieła Henryka Sienkiewicza,była córką walecznego rycerza Juranda ze Spychowa. Jej matka została zamordowana przez Krzyżaków podczas ataku na Złotoryję, gdy była jeszcze malutka. Wychowywała się na dworze księżnej mazowieckiej Anny Danuty, której była ulubienicą. Traktowała ją jak matkę. Wiernie pełniła obowiązek dwórki na jej dworze. W czasie akcji w utworze ma 12 lat. Była śliczna, miała długie jasne włosy oraz błękitne oczy. Nosiła długie suknie, czerwone trzewiczki oraz wianuszek na głowie. Dziewczyna była nazywana przez Zbyszka z Bogdańca „chodzącym aniołem”. Niezwykle utalentowana muzycznie, grała na lutni oraz śpiewała swym „srebrnym, cieniuchnym, dziecinnym i świeżym jak śpiewanie ptaków na wiosnę” głosem. Była obiektem miłości Zbyszka z Bogdańca- bratanka Maćka z Bogdańca. Złożył jej ślubowanie, oraz obiecał trzy pawie czuby z hełmów krzyżackich. Cechowała ją ogromna anielskość, współczucie, spokój, nieśmiałość, zaufanie którym darzyła ludzi, opiekuńczość, wrażliwość lecz czasami dochodziło do wydarzeń kiedy Danusia pokazywała swoją nieporadność. Bardzo tęskniła za zmarłą matką. Pokazała też swoją odwagę, gdy ratowała Zbyszka z dłoń kata, narzucając na jego głowę białą chustę i krzycząc: „Mój ci jest!”. Jednakże nie zawsze ukazywała ją światu. Po ocaleniu młodzieńca obiecała mu że odda mu swoją rękę. Sprzeciwiła się woli ojca, który z niewiadomych dla niej przyczyn nie chciał pozwolić na ślub córki z młodzieńcem. Po długim czasie rozłąki z rycerzem zrozumiała, jak wielkim darzy go uczuciem. Przez to dojrzewa, zaczyna rozumieć co to znaczy miłość. Po powrocie Zbyszka zastaje on piękną, dziewczynę która „wyrosła, rozkwitła. A przy tym tyle i tak ciągle mówiono przy niej o miłości, że równie jak pączek kwiatowy przygrzany słońcem kraśnieje i otwiera się coraz bardziej, tak i jej otworzyły się oczy na miłość- i skutkiem tego było w niej coś, czego nie było poprzednio- jakaś urodna, już nie tylko dziecinna, i jakaś ponętna mocna, up

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!