Frederick – G. Orwell – Folwark zwierzęcy

Frederick jest właścicielem Sobkowa, czyli folwarku który jest przyległy do Folwarku Dworskiego tj. Zwierzęcego. Jest to człowiek twardy oraz przebiegły, wciąż toczący spory sądowe. Początkowo nie zwracał uwagi na przewrót zwierząt, uważał, że rewolucja szybko wygaśnie, że znowu będzie jak dawniej, myślał, że zwierzęta są zbyt głupie, ażeby same się rządziły, że polegną. Możemy wnioskować, iż jeśli sąsiedzi pana Jonesa, zamiast skupiać się na własnych konfliktach, gdyby potrafili spojrzeć troszkę szerzej, w takiej sytuacji, prędzej dostrzegliby zagrożenie i skuteczniej mogliby interweniować, chociażby prewencyjnie. Pisarz, Bird po raz kolejny pokazuje, iż w polityce nie ma czegoś takiego jak przyjaźń, zadaniem „każdego folwarku”, czytaj państwa i rządu jest bronienie własnego interesu, żywotnych spraw, które są nadrzędne. Najlepiej jest pobierać lekcje na cudzym przykładzie, pan Jones był zbyt dobry dla swych poddanych, tak jak car dla Rosjan, którzy mogli spiskować, vide Narodnaja Wola. Niczego im nie brakło, vide zerwanie z samodzierżawiem, reformy hrabiego Witte i Stołypina. To wszystko sprzyjało wybuchowi rewolucji w Rosji, pan Jones również był takim carem, karmił, dbał a zwierzęta tak się odpłaciły. Państwo zwierząt trwało, co zaczęło budzić z początku zdziwienie, później zaś próbę obalenia zbrojnego. Sąsiedzi podejmują się agresji, restauracji rządów człowieka, jednak polegli w bitwie pod Oborą, wygrał wtedy kunszt dowódczy Snowballa, który naczytał się metod taktyki i strategii z książek wydanych przez Juliusza Cezara. Frederick cały czas skłócony jest z drugim sąsiadem, panem Piklingtonem. Frederick symbolizuje w utworze Adolfa Hitlera, który dokonuje ataku na Folwark Dworski tj. Zwierzęcy, gdy zwierzęta dokonały już wzniesienia wiatraka. Poplecznicy Fuhrera czytaj Fredericka, dokonują wysadzenia wiatraka, zabijają również kilka zwierząt. Widzę tutaj dwie alegorie, pierwsza jest związana z wysadzeniem Reichstagu i zwaleniem winy na bolszewików. Bolszewicy zostali oskarżeni o popełnienie tego haniebnego czynu, niektórzy z nich się wybronili, vide Georgi Dymitrow, który zyskał z czasem miano „Lwa z Lipska”, ale nie wszystkim się udało vi