Sąsiedzi Mendla – M. Konopnicka – Mendel Gdański

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Sąsiedzi Mendla – M. Konopnicka – Mendel Gdański, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Opiekun merytoryczny: Marek Lepczak
Czytaj więcej

Główny bohater noweli Marii Konopnickiej to Mendel Gdański. Jest to 67-letni Żyd. Mieszka w Warszawie i od ponad dwudziestu lat prowadzi swój zakład introligatorski. Opiekuje się swoim wnukiem Jakubem. Mendel ma wielu sąsiadów, których mimo innego wyznania bardzo szanuje. Do jego sąsiadów należą m.in.:
a) Student – niestety jego imienia nie znamy. Jest to chudy młody mężczyzna o długiej, cienkiej szyi i długich nogach. Miał brzydką twarz z bliznami po ospie oraz małe, bure oczy. Mieszkał w facjatce na poddaszu kamienicy. Był ubogi i często zdarzało się, że głodował. Nie stać go było często na świecę, przy której mogłyby pisać po zmroku, więc korzystał z dobroci Mendla i pożyczał od niego łojówkę. On również informuje Mendla o ataku na Żydów. Miał dobre intencje – chciał ochronić bohatera i jego wnuka przed atakiem, ale niestety spotkał się z uporem i niezrozumieniem starego Mendla i zrezygnowany opuścił jego pokój. Nie poddawał się jednak i postanowił chociażby własnym ciałem zasłonić okno, z którego wyglądał starzec. Jego postawa męstwa dodała mu urody. Konopnicka pokazała nam, że kiedy nie jesteśmy urodziwi, ale robimy dobre rzeczy, wtedy stajemy się piękniejsi. Jest również pomocny i czuwa przy łóżku małego Kubusia, który został zraniony kamieniem w głowę.
b) Zegarmistrz – jest jednym z klientów Mendla, mieszkał naprzeciwko. Był stary i otyły; nosił kapelusz, trzewiki i zegarek z dewizką oraz płaszcz.
Jest to postać przedstawiona negatywnie. Przyszedł rzekomo poinformować Mendla o atakach na Żydów, ale przy tym wypowiadał się bardzo źle na ich temat. Był człowiekiem uprzedzonym do Żydów i sprawiało mu przyjemność mówienie o tym, że będzie pogrom. Nie przejmował się nawet obecnością małego chłopca, Jakuba, który był bardzo wystraszony. Uznawał się za lepszego od Mendla, mimo że ten pracował i był uczciwy wobec innych. Wszystkich Żydów wrzucał do jednego worka, bo, jak twierdził, „Żyd jest zawsze Żydem”. Nie tylko nie potrafił przyjąć tłumaczeń Mendla o jego uczciwości, ale też reaguje na nie głupkowatym śmiechem. Zegarmistrz chciał zabłysnąć przed Mendlem swoim obyciem w świec

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!