Krystyna – M. Wańkowicz – Ziele na kraterze

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Krystyna – M. Wańkowicz – Ziele na kraterze, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Opiekun merytoryczny: Marek Lepczak
Czytaj więcej

„Ziele na kraterze” Melchiora Wańkowicza powstało w 1950 roku, podczas pobytu pisarza w Stanach Zjednoczonych u córki Marty i jej męża. Utwór przedstawia prawdziwe rodzinne historie, w których na plan pierwszy wysuwają się córki artysty. Przy okazji nawiązuje do piekła II wojny światowej i powstania warszawskiego. Te wydarzenia historyczne odcisnęły piętno na ich życiu. Krystyna – starsza córka Wańkowiczów zginęła na polu chwały.
Krystyna i Marta były różne jak ogień i woda. Przy młodszej Marcie – z natury ekspresywnej, żywiołowej, towarzyskiej i przebojowej – Krysia schodziła w cień. We wczesnym dzieciństwie Krysia była chorowitym dzieckiem. Zawsze łatwo się wzruszała. Lubiła samotność. Niechętnie się zwierzała.
Przez ojca była nazywana Don Kichotem, Pytonem lub Strusiem. Skromna, zamknięta w sobie i cicha – tak widzieli ją ci, którzy ją znali. Krysia, choć niepozorna, miała wiele zalet. Zawsze na niej można było polegać, gdyż cechowały ją odpowiedzialność i sumienność. Już we wczesnym dzieciństwie ujawniła się także jej silna osobowość. Starsza z sióstr jest uparta, dociekliwa i ciekawa świata. Po latach, z perspektywy czasu żałowała jednak ślepej pogoni za jak najlepszymi ocenami. Rzeczywiście, w szkole była bardzo zdyscyplinowana i pracowita.
Krystyna była zdolna do poświęceń. Miała dobrze poukładane w głowie. Wielkie wrażenie na siostrze zrobiła, gdy zrezygnowała z wyprawy kajakowej, aby móc odbyć praktyki rolnicze u wuja. Ojca jednak martwiła jej nietypowa pasja – plany pracy w gospodarstwie uważał za dziwactwo. Krysia szanowała zda

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!