Upiór – A. Mickiewicz – Upiór

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Upiór – A. Mickiewicz – Upiór, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Opiekun merytoryczny: Marek Lepczak
Czytaj więcej

Tekst właściwy „Dziadów części II” Adama Mickiewicza poprzedza utwór pod wymownym tytułem „Upiór”. Ludzie mieszkający nieopodal cmentarza corocznie w Dzień Zaduszny widzą powracającego na ziemię nieszczęśnika. Kim jest tytułowy bohater? Dlaczego jęczy smutnie i „płomieniem bucha”? Czego doświadczył za życia? Dlaczego musi rozdrapywać dawne rany i przeżywać ponownie to, co odebrało mu chęci do życia?
Widmo to młodzieniec, który za życia cierpiał z powodu nieodwzajemnionej miłości. Z ziemskiego świata odszedł nagle, popełnił samobójstwo. O tym, że targnął się na własne życie, utwór nie mówi wprost, ale w ostatnich strofach pojawiają się wzmianki o tęsknocie nieszczęśnika do tej, której oddał swe serce. Młodzieniec wiedział, że nie mógł choćby uzewnętrznić swoich uczuć, bo jakiekolwiek deklaracje mogłyby uwłaczać godności wybranki. „Kiedyś patrzyła, musiałem jak zbrodzień / Odwracać oczy; słyszałem twe słowa, / Słyszałem co dzień, i musiałem co dzień / Milczeć jak deska grobowa” – wspomina Upiór. Relacja między nim a dziewczyną była sztuczna i udawana. To, że nie mógł wspomnieć słowem o swojej miłości, tylko potęgowało cierpienie, które i tak było nie do zniesienia. Na tej podstawie należy stwierdzić, że młodzieniec był zdolny do poświęceń. Dla dobra swojej wybranki był w stanie zrezygnować z walki o własne szczęście, płacąc za to najwyższą cenę. Z perspektywy czasu zdaje sobie doskonale sprawę, jakiej zbrodni się dopuścił.
Nieszczęśliwie zakochany to jednostka empatyczna, która potrafiła się postawić na miejscu ukochanej. Nie chciał jej stawiać w kłopotliwej sytuacji, nie chciał sprawiać jej kłopotów, nie chciał burzyć jej uporządkowanego życia. Mimo że starał się dzielnie znosić to, co zgotował mu los, nie był w stanie tego znieść. Duszone w sobie emocje wzięły górę nad zdrowym rozsądkiem i doprowadziły do dramatu. W duszy młodzieńca narastało poczucie odrzucenia i osamotnienia. Młodzi się z niego naśmiewali, domyślając się tego, co go g

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!