Rany – rozdrapywać (stare) rany
Zamień czytanie na oglądanie!
Kto z nas nauczył się jeździć na rowerze bez choćby jednego upadku? Chyba nikt. A kto nauczył się skakać na skakance bez zaplątania się w nią? Chyba nikt. Każdy z nas w życiu z czegoś spadł, splątał się w czymś, rozbił sobie guza, prawda? Te rzeczy łączy to, że po nich pozostają fizyczne rany. Po kilku dniach rana się regeneruje – jest takie powiedzenie „do wesela się zagoi”, którego używamy, gdy ktoś sobie coś zrobił. Żeby rana się zagoiła, potrzeba czasu i cierpliwości. Broń Boże, nie należy ich rozdrapywać. Użyłem tutaj frazeologizmu – „rozdrapywać stare rany”. Zadam teraz kategoryczne pytanie „co to znaczy?”. Rozdrapywać stare rany można dosłownie (czego nie polecam) i w przenośni (czego też nie rekomenduję). Kiedy rozdrapiemy sobie ranę, która już prawie się zagoiła, to cofniemy się do momentu skaleczenia – znowu będzie krwawić, pewnie znowu trzeba będzie obwiązać nogę jak
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
- Bumerang – wracać (powracać) jak bumerang
- As – mieć (trzymać) asa (atut) w rękawie
- Amaltea – róg Amaltei
- Baczność – mieć się na baczności
- Bank – mieć coś jak w banku
- Buzia – trzymać buzię na kłódkę
- Adam – w stroju Adama (adamowym)
- Alfa – być alfą i omegą
- Amen – jak amen w pacierzu
- Chmury – chodzić z głową w chmurach
Dodaj komentarz jako pierwszy!