całus czy całós
Całus czy całós: Miłosny dylemat ortograficzny
Gdy serce bije szybciej, a usta szepczą słodkie słowa, tylko jedna forma jest godna romantycznych uniesień: całus. Ta krótka, czuła sylaba – błędnie zapisywana jako całós – kryje w sobie historię polskiej czułości i językowych pułapek.
Czy wiesz, że w XIX-wiecznych listach miłosnych spotykano formę „całós”? Ten ortograficzny błąd stał się tak popularny, że niektóre wydania „Pana Tadeusza” musiały dodawać przypisy wyjaśniające poprawną pisownię!
Dlaczego całós brzmi jak kusząca pokusa?
Źródło pomyłki tkwi w diabelsko sprytnej grze języka. Wymowa końcówki „-us” i „-ós” brzmi identycznie, co przypomina sytuację z „bukiem” i „bókiem” – tu jednak nie mamy do czynienia z historycznym „ó” wymiennym. Próby analogii do słów typu „ogórek” czy „stół” to językowy fałszywy trop. Wyobraź sobie sytuację: bohater romansu pisze SMS-a „Posyłam gorący całós”, a adresatka… wybucha śmiechem, bo wygląda to jak próba połączenia „całusa” z „osłem”!
Jak literatura i kino utrwaliły poprawną formę?
W kultowej scenie z „Ziemi Obiecanej” Reymonta: „Rzuciła mu całusa przez ramię, jak niedojrzała dziewczyna”. Gdyby Władysław użył formy z „ó”, redaktor naczelny „Tygodnika Ilustrowanego” osobiście wykreśliłby błąd czerwonym atramentem. Współcześnie zaś w „Świecie według Kiepskich” Ferdek mówi: „Marzenka, leć po bułki, a dostaniesz całusa”. Tu forma bez „ó” staje się elementem komicznym – pokazuje, że nawet w rubasznych żartach ortografia pozostaje nieugięta.
Czy istnieją sytuacje, gdzie całós mogłoby być poprawne?
Tylko w jednym surrealistycznym przypadku: gdybyśmy opisali… osła całującego! Neologizm „cało-os” (stwór łączący całowanie z osłem) wymagałby myślnika. Bez tego – to zawsze błąd. W kabarecie „Długi” pojawił się kiedyś skecz: „Całós to zwierzę w zoo miłości: tyłek ze
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!