chmara czy hmara
Chmara czy hmara: Która forma przetrwała próbę czasu?
Gdy w letni wieczór dostrzegasz chmarę komarów nad jeziorem, nie ma wątpliwości: jedyną poprawną formą jest ta z ch na początku. Dlaczego? Bo język polski zachował tu pamięć o prasłowiańskich korzeniach, podczas gdy hmara to współczesny błąd ortograficzny, który – choć częsty – nie ma żadnego uzasadnienia historycznego ani logicznego.
Czy wiesz, że w XVIII-wiecznych listach miłosnych pisano o „chmarze westchnień”? Ten poetycki zwrot, dziś nieco zapomniany, pokazuje, jak dawna i szlachetna jest forma z ch – zupełnie jak romantyczne uniesienia naszych przodków!
Dlaczego tak łatwo pomylić ch z h w tym wyrazie?
Winowajcą jest dźwięk – w wymowie potocznej „chmara” często traci wyraźne ch, brzmiąc jak pojedyncze h. To samo zjawisko obserwujemy w gwarach miejskich, gdzie mówi się „hmurzy się” zamiast „chmurzy”. Ale pisownia to nie fonetyczny odpis mowy – to żywa tradycja. Przykład? W serialu Ranczo jedna z postaci krzyknęła: „Ta hmara dzieciaków to nie mój problem!”, celowo używając gwary, by podkreślić wiejskie pochodzenie bohaterki.
Czy „chmara” zawsze oznacza dużą ilość?
Oto zaskoczenie: w gwarze łowieckiej „chmara” to konkretnie stado dzików, a w slangu młodzieżowym – grupa znajomych. „Wpuść ich, to moja chmara z osiedla” – usłyszałem ostatnio pod blokiem. A w reklamie jednego banku lektor mówił: „Zaoszczędź chmarę czasu!”, grając na dwuznaczności znaczenia.
Jak literatura wykorzystuje potencjał tego słowa?
Stanisław Lem w Solaris stworzył niezapomniany obraz: „Cała chmara świateł tańczyła nad oceanem jak rozgniewane pszczoły”. Tymczasem Joanna Chmielewska w Lesie żartuje: „Gdyby każda myśl była muchą, miałabym chmarę w głowie jak w ulu!”. Te literackie przykłady pokazują, jak plastyczne jest to słowo.
Czy istnieją językowe dublety do „chmary”?
Odpowiedź brzmi: tak, ale tylko w dialektach. Na Kaszubach usłyszymy „chmòra”, a na Śląsku „chmiyra” – wszystkie jednak zawierają początkowe ch. Ciekawe, że w języku ukraińskim odpowiednikiem jest „chmará”, co potwierdza słowiańskie pochodzenie formy z ch.
Jakie najdziwniejsze użycie „chmary” odnotowano?
W protokole policyjnym z 1938 roku czytamy: „Oskarżony twierdził, że chmara nietoperzy ukradła mu kapelusz”. Współczesnym kuriozum jest tytuł artykułu kulinarnego: „Chmara przypraw – sekret mojego rosołu”. A w memie internetowym widnieje zdjęcie tłumu na koncercie z podpisem: „Chmara ludzi czy ludzie w chmurze? #technologia”.
Czy zwierzęta mają swoje „chmary”?
W przeciwieństwie do „stada” czy „watahy”, „chmara” nie jest oficjalnym określeniem żadnego gatunku. Ale ornitolodzy żartobliwie mówią o „chmarze komarów”, entomolodzy o „chmarze mszyc”, a w zoo usłyszałem raz: „Patrz, cała chmara pand małych biega za opiekunem!”.
Jak odróżnić „chmarę” od podobnych określeń?
„Chmara” ma w sobie coś z ulotności – to nie uporządkowane „stado”, ale raczej bezładna masa. Dlatego mówimy „chmara gwiazd na niebie”, ale „rój pszczół”. W serialu Wataha padło zdanie: „Nie tropimy pojedynczego wilka, tylko całą chmarę tropów”, co świetnie oddaje chaotyczny charakter tego słowa.
Czy „chmara” może być komplementem?
W modowym żargonie czytamy: „Suknia ozdobiona chmarą kryształków”. Na portalu randkowym ktoś napisał: „Szukam mężczyzny z chmarą pasji”. Nawet w polityce: „Nowy program to chmara obietnic” – tu już z lekką ironią. Jak widać, kontekst decyduje o wydźwięku.
Jak zapamiętać poprawną pisownię na zawsze?
Wyobraź sobie, że ch w chmara to dwa żurawie lecące w stadzie. Gdy piszesz hmara, jeden ptak odpada – stado się rozprasza. Albo pomyśl o „chmurze” i „chmarze” jako siostrach – obie zaczynają się od ch, obie oznaczają mnogość. Wymyśl własną skojarzeniową historię – im absurdalniejsza, tym lepiej zapadnie w pamięć!
Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!