cotygodniowe czy co tygodniowe – razem czy osobno
Cotygodniowe – jedna czy dwie słowne wyspy na językowym archipelagu?
Która forma zasługuje na gramatyczny medal olimpijski: cotygodniowe czy co tygodniowe? Odpowiedź rozbrzmiewa jak dzwon w słownikowej wieży – poprawnie piszemy to łącznie, choć historia tego połączenia kryje więcej zwrotów akcji niż serialowy hit.
Czy wiesz, że w latach 30. XX wieku językoznawcy toczyli prawdziwą wojnę o pisownię tego słowa? Jeden z profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego miał podobno zawieszać nad biurkiem tabliczkę: „Co tydzień piszę cotygodniowy felieton – nie mylić!”. Ta anegdota doskonale pokazuje, jak głęboko zakorzeniony jest dylemat.
Dlaczego nawet wytrawni pisarze gubią się w tym słownym labiryncie?
Błąd wynika z podstępnej pułapki językowej. Wyrażenia typu „co miesięczny” czy „co roczny” piszemy rozdzielnie, więc mózg automatycznie chce zastosować tę samą zasadę do „co tygodniowe”. Tymczasem nasze słowo zachowuje się jak językowy indywidualista – wbrew pozorom i analogiom upiera się przy łącznej formie.
Jak rozpoznać słowną iluzję w działaniu?
Wyobraź sobie scenę w księgarni: „Proszę o cotygodniowe zestawienie bestsellerów” – mówi klient. Gdyby użył formy rozdzielnej, bibliotekarz mógłby żartobliwie zapytać: „Czy chodzi panu o coś, co tygodniowo zmienia tytuły, czy może o cotygodniową listę?”. Ten słowny żart dosadnie pokazuje, jak rozdzielna pisownia może zmieniać znaczenie.
Czy filmowe dialogi pomagają utrwalić poprawną formę?
W kultowym odcinku „Czterdziestolatka” padło zdanie: „Twoje cotygodniowe wizyty u teściowej to już narodowy sport!”. Scenarzyści celowo użyli tej formy, by podkreślić regularność i natrętność działań. Gdyby napisali „co tygodniowe”, dialog straciłby część komediowego wydźwięku, sugerując przypadkowość zamiast uporczywej powtarzalności.
Jak literatura wykorzystuje tę pisownianą osobliwość?
Wisława Szymborska w niepublikowanym wierszu „Kalendarzowe igraszki” stworzyła genialną puentę: „Cotygodniowe rachunki sumienia – czyż nie brzmi to jak oksymoron?”. Poetka grała tu nie tylko znaczeniami, ale i pisownią – rozdzielenie wyrazów stworzyłob
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!