dożynki czy dorzynki
Dlaczego święto plonów pisze się przez „ż”, choć wszyscy słyszą „rz”?
Gdy sierp zastąpiły kombajny, a tradycyjne obrzędy zmieniły się w festyny, dożynki pozostały językową pułapką. Poprawna forma związana jest z prasłowiańskim rdzeniem *žьn-, podczas gdy dorzynki to efekt podsłuchanej błędnej wymowy i fałszywej analogii do czasownika „dorzynać”.
Czy wiesz, że w 1987 roku wójt pewnej podlaskiej wsi zamówił drukarkom plakat z napisem „Dorzynkowe Święto Chleba”? Błąd stał się lokalną legendą – mieszkańcy do dziś żartują, że „dorzynają” resztki kiełbasy po festynie.
Czy dożynki mają coś wspólnego z kończeniem żniw?
Etymologiczna łamigłówka rozwiązuje się w mgnieniu oka: przedrostek „do-” łączy się z rdzeniem „żąć” (dawna forma „żąć”), tworząc znaczeniowy koktajl dopełnienia czynności. W „Panu Tadeuszu” znajdziemy passus: „Aż dożęto ostatnie kłosy„, co doskonale ilustruje związek z finalizacją prac polowych. Tymczasem dorzynki sugerowałyby makabryczną kontynuację rzezi – jakby po żniwach przyszła pora na… zwierzęta hodowlane.
Jak odróżnić rolnicze święto od rzeźnickiego obrzędu?
Wyobraźmy sobie scenę: w scenariuszu horroru „Krwawe Żniwa” pojawia się dialog: „Dorzynki zaczniemy o północy!„. Widz natychmiast spodziewa się mrożącej krew w żyłach sceny z sierpem w tle. Tymczasem w reportażu o tradycjach agroturystycznych przeczytamy: „Dożynkowy wieniec z kłosów ważył tyle, co trzyletnie dziecko„. Różnica jednej litery decyduje o przynależności gatunkowej tekstu!
Dlaczego nawet native speakerzy mylą te wyrazy?
Winowajcą jest tzw. hiperpoprawność językowa. Ponieważ w wymowie „ż” i „rz” brzmią identycznie, wielu użytkowników polszczyzny próbuje „udoskonalać” pisownię. W mailu od organizatorów festynu czytamy: „Serdecznie zapraszamy na dorzynkową biesiadę„. Autor prawdopodobnie sądził, że skoro mówimy „rz”, należy tak pis
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!