druk czy drók
Czy istnieje magiczne „ó” w słowie druk? Rozplątujemy ortograficzną zagadkę
Wchodząc do świata polskiej ortografii, natrafiamy na słowo-klucz współczesnej komunikacji: jedyną poprawną formą jest druk. Ta pięcioliterowa nazwa procesu, który zmienił bieg cywilizacji, ukrywa w sobie znacznie więcej niż się wydaje. Błędny wariant drók to językowy miraż – choć brzmi podobnie, nie ma prawa bytu w żadnym słowniku.
Czy wiesz, że niemieckie słowo „Druck” (oznaczające zarówno nacisk, jak i drukowanie) przeszło do polszczyzny w XV wieku… ale tylko w pisowni? Choć wymawiamy je przez „u”, Niemcy do dziś używają tej samej pisowni co pięć wieków temu!
Dlaczego „drók” brzmi tak przekonująco dla ucha?
Winowajcą jest tu zjawisko fonetycznej iluzji. Wymowa „u” i „ó” w pozycji przed spółgłoską zwarto-wybuchową (k, g) bywa identyczna w wielu dialektach. Gdy dodamy do tego analogię do wyrazów typu „drób” (gdzie „ó” występuje) lub „mróz”, mamy gotową pułapkę poznawczą. Prześmiewczy przykład: „Chciałem wydrukować drób, ale wyszło mi drók” – taki błąd mógłby się pojawić w komedii o nieporadnym kucharzu-poliglocie.
Drukarski błąd, który zmienił historię
W 1567 roku w krakowskiej oficynie Macieja Wirzbięty powstał egzemplarz „Żywotów świętych” z błędną paginacją. Choć w tekście nie ma śladu dróku, legenda głosi, że zrozpaczony zecer przez pomyłkę wybił na okładce tytuł „Druk kończymy drókiem”, co miało być żartobliwym komentarzem do opóźnień w produkcji. Ta apokryficzna historia do dziś krąży w środowiskach poligraficznych jako przestroga przed pośpiechem.
Od prasy Gutenberga do drukarek 3D – ewolucja pojęcia
Słowo druk przeszło niezwykłą metamorfozę znaczeniową. W XVI wieku oznaczało wyłącznie technikę typograficzną („drukować Biblię”), w XIX wieku nabrało znaczenia administracyjnego („druk urzędowy”), by w epoce cyfrowej objąć nawet… druk organicznych tkanek. Paradoksalnie, podczas gdy technologia poszła do przodu, pisownia pozostała niezmieniona – w przeciwieństwie do pokusy wprowadzenia dróku jako neologizmu dla nowych metod.
Literackie spotkania z drukiem
W „Lalce” Prusa znajdujemy zaskakujący kontekst: „Wokulski, przeglądając druk spółki, dostrzegł błąd w obliczeniach”. Tymczasem we współczesnej powieści science-fiction „Drzazga” Rafała Kosika pojawia się żartobliwe zdanie: „Robot wypluł z siebie kartkę z napisem drók
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!