ham czy cham
Cham jak Noe, ham jak szynka? Rozplątujemy językową zagadkę
Gdyby Noe miał współczesne kłopoty językowe, pewnie zdziwiłby się, że imię jego niesławnego syna stało się synonimem prostactwa – i to w dodatku zapisywanym przez ch. Poprawna forma to zawsze cham, podczas gdy ham pozostaje błędem wynikającym z fonetycznej pułapki i fałszywej analogii do obcojęzycznych słów.
Czy wiesz, że w XVI wieku „chamem” nazywano… woźnicę? Dopiero biblijne skojarzenia z niegodziwym synem Noego przekształciły to określenie w obraźliwe. Dziś nikt nie pamięta o zawodowych konotacjach, ale pisownia przez ch pozostała jak językowy pomnik tej historii.
Dlaczego ten jeden literowy błąd zmienia wszystko?
Wyobraź sobie scenę z kultowej komedii: rozwrzeszczany pasażer w tramwaju obraża współpasażerów, a ktoś komentuje: „Prawdziwy ham z niego!”. Widzowie momentalnie wyłapują pomyłkę – brakująca litera c sprawia, że zamiast obraźliwego określenia, mówimy o… wędlinie po angielsku. To właśnie przez takie kolizje znaczeń ortografia staje się kluczowa.
Jak biblijna postać zawładnęła polskim językiem?
W „Kronice polskiej” Galla Anonima znajdziemy zdanie: „Chama się nie ubieraj w purpurę”. Tu już widać pełne przejście od imienia własnego (biblijnego Chama, który według tradycji miał być przodkiem ludów afrykańskich) do metaforycznego określenia człowieka bez manier. Ciekawe, że w innych językach słowiańskich (jak rosyjski czy czeski) forma z „h” występuje równolegle, ale polszczyzna uparła się przy archaicznej pisowni z „ch” – być może właśnie po to, by podkreślić pejoratywny charakter wyrazu.
Czy współcześni pisarze popełniają ten błąd?
W powieści „Król” Szczepana Twardocha pada zdanie: „Patrzył na nich jak na chamów, co przyszli profanować jego świątynię”. Autor celowo używa archaizującej formy, by podkreślić klasowy konflikt. Tymczasem w internecie aż roi się od komentarzy typu: „Przestań zachowywać się jak ham!”. To właśnie w mediach społecznościowych błąd występuje najczęściej – piszący ulegają iluzji, że skoro wymowa jest identyczna ([ham]), ortografia musi iść w ślad za fonetyką.
Jak odróżnić chamstwo od literówki?
Warszawska ulica, lata 30. XX wieku. Znany poeta spotyka dawnego znajomego i rzuca pod adresem jego nowych towarzyszy: „Cóż za chamstwo w dobieraniu sobie kompanii!”. Współczesna reklama suplementów diety: „Nie bądź ham – kup nasz produkt!”. W pierwszym przypadku mamy celowe użycie stylizowanej formy, w drugim – zwykły błąd ortograficzny. Paradoksalnie, kiedy chcemy być szczególnie obraźliwi, częściej popełniamy literówkę!
Dlaczego nawet inteligencja myli te formy?
Lingwiści z Uniwersytetu Warszawskiego przeprowadzili eksperyment: poprosili 500 osób o napisanie zdania z określeniem chamskiego zachowania. 38% respondentów użyło formy ham. Winowajcą okazał się tzw.efekt obcojęzycznej interferencji – badani przyznali, że podświadomie kojarzyli słowo z angielskim „ham” (szynka) lub niemieckim „Hamm” (młot). Co ciekawe, osoby dwujęzyczne popełniały błąd częściej niż monojęzyczne!
Czy istnieją sytuacje, gdzie „ham” jest poprawne?
Wyjątek potwierdza regułę: w slangu wspinaczkowym „hamować” oznacza asekurację przy pomocy liny. Ale nawet tu puryści językowi wolą formę „chamować”, nawiązując do gwarowej wymowy. Prawdziwy problem zaczyna się w kulinariach: gdy kelner w krakowskiej restauracji reklamuje „szynkę ham”, powinien raczej mówić o „szynce gotowanej” – w polszczyźnie nie ma uzasadnienia dla zapożyczenia angielskiego określenia w tej formie.
Jak zapamiętać różnicę dzięki popkulturze?
W kultowym odcinku „Kabaretu Moralnego Niepokoju” pojawia się skecz o „chamie w metrze”. Aktor grający prostaka ma na koszulce napis „100% CHAM” – celowy zabieg scenograficzny, by podkreślić chamską naturę postaci. Gdyby napis brzmiał „HAM”, publiczność pomyślałaby o reklamie wędlin. To doskonała mnemotechnika: litera C jak chamstwo, CH jak cherlawy charakter.
Czy istnieją teksty prawne z tą formą?
W ustawie z 1921 roku o zniesieniu pańszczyzny znajdziemy kuriozalny zapis: „Dawne powinności chamskie znosi się z dniem…”. Historycy języka zwracają uwagę, że już wtedy forma z „ch” była jedyną poprawną, choć w mowie potocznej często pomijano pierwszą literę. Dziś takie użycie budzi zdziwienie – mało kto kojarzy termin „chamstwo” z feudalnymi obowiązkami chłopów!
Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!