haracz czy characz

Dlaczego płacimy haracz, a nie characz? Krwawa historia jednej literki
Gdyby średniowieczni kronikarze pisali SMS-y, prawdopodobnie też głowiliby się nad tą ortograficzną zagadką. Poprawna forma to haracz, podczas gdy characz to błąd wynikający z podstępnej gry języka. Ten wyraz, niczym dawny trybut, wymusza na nas pamięć o tureckim rodowodzie. Wystarczy jednak poznać jego mroczną historię, by nigdy więcej nie pomylić tych dwóch liter.
Czy wiesz, że w XVI-wiecznych dokumentach można znaleźć zapis „characz”? Ówcześni skrybowie, słysząc tureckie „haraç”, próbowali dostosować obce brzmienie do polskiej fonetyki. Dziś ta dawna pomyłka stała się współczesną pułapką ortograficzną!
Od sułtańskiego podatku do literackiego klątwy: jak „h” przetrwało wieki?
Wyobraź sobie rok 1595. Jan Zamoyski, wracając z wyprawy mołdawskiej, otrzymuje list: „Niech płaci haracz albo giń!”. To właśnie przez takie groźby zapamiętaliśmy pisownię przez „h”. Słowo przyszło do nas z tureckiego „haraç” (podatek), a stamtąd – przez arabskie „ḫarāǧ” aż do akadyjskiego „karāšu” (dziesięcina). Każda litera to ślad krwawej historii podbojów.
Dlaczego tak łatwo wpakować dodatkowe „c”?
Współczesne błędy biorą się z fonetycznej iluzji. Wymawiając szybko „ha-racz”, wiele osób słyszy miękkie „ć” na końcu, co podsuwa myśl o „cz” w pisowni. Do tego dochodzi analogia do słów jak „charakterny” czy „charciarz”, gdzie „ch” wydaje się naturalne. Prawda jednak tkwi w etymologii – pierwotne tureckie „h” musiało zostać zachowane.
Współczesne oblicza haraczu: od gangsterskich filmów po korporacyjne żarty
W kultowym „Psie” Władysława Pasikowskiego padają słowa: „Tu się płaci haracz, rozumiesz?”. Ale współcześnie to słowo żyje też nowym życiem. W biurach mówi się o „haraczu kawowym” (kara za nieumycie kubka), a uczniowie żartują z „haraczu od matematyki” (przekupstwo w zamian za ściągę). Każde takie użycie utrwala poprawną pisownię – pod warunkiem, że nie ulegniemy pozorom!
Literackie pułapki: jak wielcy pisarze mylili haracz?
Nawet Henryk Sienkiewicz w pierwszych wydaniach „Pana Wołodyjowskiego” pozwolił sobie na pisown
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!