🎓 Poznaj Panda Genius – Twojego edukacyjnego superbohatera! https://panda.pandagenius.com/

hardy czy chardy

Opiekun merytoryczny: Marek Lepczak
Czytaj więcej

Czy wiesz, że Thomas Hardy – słynny angielski pisarz – przez dekady był w Polsce błędnie nazywany „Thomasem Chardym” w niektórych tłumaczeniach? Ten językowy kaprys doskonale pokazuje, dlaczego walka o hardy trwa do dziś!

H jak historia, CH jak chaos: rozstrzygamy odwieczny dylemat

W języku polskim istnieje tylko jedna poprawna forma: hardy. To przymiotnik oznaczający kogoś dzielnego, nieustraszonego lub roślinę odporną na trudne warunki. Chardy zaś to wymysł fonetycznego nieporozumienia, który rozprzestrzenił się jak językowy chwast.

Skąd się wziął ten ortograficzny potwór?

Błąd wynika z kolizji dźwięków. Wymawiając hardy, wielu Polaków mimowolnie wsuwa między „h” a „a” lekkie szmerczenie, typowe dla głoski „cz”. Stąd już prosta droga do fantomowego „ch” – szczególnie że w rodzimych słowach typu chart czy charyzma litera „h” faktycznie występuje po „c”.

Czy „hardy” ma coś wspólnego z rycerzami?

Odpowiedź brzmi: tak, i to dosłownie! Słowo przywędrowało do polszczyzny z angielskiego hardy, które z kolei wywodzi się od starofrancuskiego hardi (śmiały). W średniowiecznych kronikach spotkamy „hardych giermków” i „harde zamczyska” – zawsze pisane przez „h”, co potwierdzają rękopisy z epoki.

Współczesne potyczki z ortografią

W mediach społecznościowych roi się od przykładów: „Ten kaktus jest naprawdę chardy!” – pisze dumny ogrodnik-amator. Tymczasem w ogłoszeniu o pracowniku czytamy: „Poszukujemy chardego menedżera, który nie zginie pod presją”. Każda taka pomyłka to jak cios mieczem w historyczną poprawność.

Jak rozpoznać językowe fałszywki?

Wystarczy prosta sztuczka: jeśli opisujesz coś, co przetrwałoby w warunkach ekstremalnych, wyobraź sobie hartowaną stal. Oba słowa mają to samo rdzenne „h” – nie „ch”! Gdy ktoś pisze o „chardej blasze”, od razu wiadomo, że nie przetrwałaby ona nawet lekkiej ulewy.

Kulturowe echa „hardości”

W serialu Wiedźmin Geralt z Rivii mógłby śmiało nosić przydomek „Biały Hardy” – jego wytrzymałość na jady i urazy jest legendarna. Tymczasem w powieści Lód Jacka Dukaja główny bohater wspomina

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!