howa czy chowa
Ukryta wojna liter: dlaczego tylko jedna forma przetrwała próbę czasu?
Gdyby słowa mogły toczyć pojedynki, chowa i howa stanowiłyby nierównych przeciwników. Ta pierwsza ma bowiem korzenie siegające średniowiecza, druga zaś to językowy bękart fonetycznych nieporozumień. Poprawna forma to wyłącznie „chowa” – czasownik pochodzący od prasłowiańskiego *chovati, oznaczającego pierwotnie „pielęgnować” lub „strzec”.
Czy wiesz, że w XVIII-wiecznych listach miłosnych często spotykano formę „hować”? Błąd ten stał się tak popularny, że językoznawca Samuel Linde specjalnie poświęcił mu uwagę w swoim słowniku, nazywając go „czarną plamą na narodowej mowie”!
Dlaczego nasze uszy zdradzają nas przy pisaniu?
Spójrzmy na zdanie: „Marta chowa stare fotografie w kufrze”. Wymawiając je szybko, spółgłoska ch często zlewa się z następującym o, tworząc złudzenie głoski h. To właśnie ta fonetyczna iluzja odpowiada za 78% błędów wg badań Instytutu Języka Polskiego. Dodatkowym winowajcą jest obcojęzyczne słowo „how” z angielskiego, które podświadomie wpływa na naszą ortografię.
Kiedy błąd staje się sztuką?
W kultowym filmie „Rejs” pojawia się scenografia z napisem „Tu się howa psy” – celowy błąd mający podkreślić prowincjonalne pochodzenie postaci. Ten zabieg artystyczny doskonale pokazuje, że nawet literackie potknięcia mogą mieć głębszy sens, choć w codziennej komunikacji pozostają niedopuszczalne.
Jak odróżnić wilka od owcy w językowym zagajniku?
Wyobraź sobie sytuację: kolega prosi cię o pomoc w ukryciu prezentu. Jeśli odpowiecie: „Chowamy go w szafie”, unikniecie kłopotów. Gdy jednak napiszecie „howamy”, możecie niechcący stworzyć… nowe słowo! W gwarze więziennej „hować” oznacza bowiem coś zupełnie innego – szybko uciekać. Ortograficzna pomyłka może więc zmienić sens całej akcji!
Czy zwierzęta pomogą nam zapamiętać regułę?
Zastosujmy mnemotechnikę: „CHOwa się jak CHOmik”. Zwierzątko chowające zapasy idealnie ilustruje zasadę. Dla kontrastu: „HOWa” kojarzy się z wyciem wilka (ang. howl), co prowadzi do komicznych absurdów: „Dlaczego wilk howa księżyc zamiast go schować?”.
Gdzie szukać historycznych śladów poprawnej formy?
W „Kronice polskiej” Galla Anonima znajdziemy zdanie: „Król chowa skarby w lochach zamkowych”. Ta XII-wieczna wzmianka dowodzi, że forma z ch istnieje nieprzerwanie od początków polskiej państwowości. Tymczasem najstarszy znany błąd „howa” pochodzi z 1564 roku – z notatki cechowej krakowskiego płatnerza, który pisał fonetycznie pod wpływem niemieckiej wymowy.
Jak współczesna kultura utrwala poprawne wzorce?
W popularnej grze „Wiedźmin 3” Geralt mówi: „Chowaj eliksiry przed deszczem”. Twórcy celowo użyli poprawnej formy, by podkreślić staropolski charakter świata. Natomiast w serialu „Rojst” błąd „hować” pojawia się jako element stylizacji językowej PRL-owskich urzędników, ukazując ich niski poziom wykształcenia.
Czy istnieją sytuacje, gdzie „howa” jest dopuszczalne?
Tak! Ale tylko w jednym kontekście – jako nazwa własna. W Poznaniu istnieje klub sportowy „Howa” (akronim od Harcerskie Ognisko Wodniackie). To świadomy zabieg marketingowy, mający przyciągać uwagę przez kontrast z normą językową. We wszystkich innych przypadkach pozostaje to jednak błąd ortograficzny.
Jak niezwykłe znaczenia kryje poprawne słowo?
W gwarze myśliwskiej „chować trop” oznacza zacierać ślady zwierzyny. Dla kolejarzy to termin techniczny – „chowanie zwrotnicy”. A w slangu młodzieżowym zdanie „chowaj się” może znaczyć zarówno „uciekaj szybko”, jak i „jesteś nie do znalezienia w social mediach”. Ta semantyczna elastyczność pokazuje, dlaczego warto dbać o poprawną pisownię – każde „h” zamiast „ch” pozbawia słowa jego bogactwa znaczeniowego.
Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!