🎓 Poznaj Panda Genius – Twojego edukacyjnego superbohatera! https://panda.pandagenius.com/

iglo czy igloo

Opiekun merytoryczny: Marek Lepczak
Czytaj więcej

Dlaczego lodowy domek ma podwójne „o”, choć nie ma w nim dwóch pokoi?

Gdyby Eskimosi znali polską ortografię, pewnie śmialiby się do łez z tego, jak zapisujemy ich słynne domostwo. Jedyna poprawna forma to igloo, podczas gdy iglo to błąd wynikający z niebezpiecznej gry fonetycznej. Choć w wymowie słychać krótkie „u”, w pisowni obowiązuje podwójne „o” – jak w oryginalnym inuickim słowie „iglu” oznaczającym po prostu „dom”.

Czy wiesz, że największe współczesne igloo na świecie miało wysokość 10-piętrowego budynku? W 2016 roku kanadyjscy architekci zbudowali konstrukcję z 1400 lodowych bloków, a w mediach aż huczało od błędnej pisowni „iglo” w reportażach!

Skąd się wzięła ta ortograficzna pułapka?

Pomyłka wynika z potrójnego nieporozumienia. Po pierwsze – polski mózg jęczy na widok podwójnej samogłoski w zapożyczeniach. Po drugie – końcówka „-oo” brzmi jak angielskie „u”, co prowokuje do skrócenia zapisu. Po trzecie – analogia do słów typu „bistro” (z francuskiego) czy „logo” (z greki), gdzie obcojęzyczne końcówki uległy adaptacji. Tymczasem „igloo” to wyjątek, który przetrwał w niezmienionej formie od XIX wieku, gdy polscy podróżnicy pierwszy raz zanotowali to słowo po wyprawach na Arktykę.

Arktyczny rebus w popkulturze

W kultowej grze „Heroes of Might and Magic III” jednostka Eskimosów atakuje z igloo w tle – choć polski lokalizator początkowo błędnie przetłumaczył to jako „iglo”. Podobny błąd pojawił się w pierwszym wydaniu komiksu o przygodach Tintina na Biegunie Północnym. Za to w filmie „Frozen” Disney celowo użył błędnej formy „iglo” w jednej ze scen, by podkreślić komediową niekompetencję postaci.

Kulinarne igloo? Dlaczego nie!

W 2022 roku warszawska restauracja zaprezentowała menu degustacyjne serwowane w… czekoladowym igloo. Szef kuchni przyznał w wywiadzie, że specjalnie dodał drugie „o” w nazwie deseru, by uniknąć skojarzeń z tanimi lodami „Iglo”. To dobry przykład, jak świadome użycie poprawnej formy może stać się elementem marketingu.

Igloo vs Iglo – bitwa na argumenty

Zwolennicy błędnej pisowni często powołują się na nazwę firmy mrożonek „Iglo”. Mało kto jednak wie, że marka celowo zrezygnowała z drugiego „o”, by nazwa lepiej brzmiał

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!