jeansy czy dżinsy
Czy wiesz, że słowo jeansy ma związek z… włoskim portem? W średniowiecznej Genui produkowano grube płótno żaglowe zwane „genes”, które stało się protoplastą współczesnej bawełny denimowej. Dziś ten sam materiał budzi kontrowersje ortograficzne – zupełnie jakby historia lubiła płatać figle!
Dlaczego w sklepach szukamy jeansów, a nie dżinsów?
Odpowiedź tkwi w historii handlu morskiego. Termin jeansy pochodzi od francuskiego określenia „bleu de Gênes” (błękit z Genui), które Anglicy przekształcili w „jean”. Polska forma dżinsy to fonetyczny miraż – próba oddania angielskiej wymowy „jeans” przez osoby nieznające etymologii. To tak, jakbyśmy chcieli zapisać „weekend” jako łikend tylko dlatego, że tak brzmi w mowie potocznej.
Czy Jan Kochanowski nosiłby dżinsy?
Gdyby renesansowy poeta żył współcześnie, na pewno wybrałby jeansy. Słowo to zadomowiło się w polszczyźnie w latach 60. XX wieku wraz z modą na amerykańską kulturę. Próby spolszczenia przez tłumaczenie („dżins” od angielskiego „jeans”) szybko upadły – podobnie jak pomysł nazywania dżemu smużyną. Ciekawostka: w PRL-u urzędowe dokumenty często używały błędnej formy dżinsy, co utrwaliło ten błąd w społeczeństwie.
Jak filmowy „Easy Rider” wpłynął na polską ortografię?
Gdy w 1969 roku do kin wszedł kultowy film Dennisa Hoppera, polscy dziennikarze stanęli przed dylematem: jak pisać o rewolucji w jeansach? Gazety pełne były opisów „dżinsowej rebelii”, co wywołało prawdziwą burzę wśród językoznawców. Profesor Witold Doroszewski publicznie grzmiał: „To nie jest dżins, tylko dżyns!”. Dziś wiemy, że obie formy były błędne – zwyciężyła międzynarodowa pisownia.
Dlaczego literacki Nobel brzmi lepiej w jeansach?
Olga Tokarczuk w „Księgach Jakubowych” mistrzowsko wykorzystuje współczesne słownictwo w historycznych realiach. Gdyby jej bohaterowie nosili dżinsy, zabrzmiałoby to jak anachronizm. Ale jeansy – dzięki ugruntowan
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!