🎓 Poznaj Panda Genius – Twojego edukacyjnego superbohatera! https://panda.pandagenius.com/

obrót czy obrut

Kręcimy się w kółko: czy „obrót” może być bez „ó”?

Zacznijmy od mocnego uderzenia: jedyną poprawną formą jest obrót, podczas gdy obrut to błąd ortograficzny godny szkolnej tablicy wstydu. Ale dlaczego ta literówka wciąż krąży jak bumerang w internecie? Odpowiedź tkwi w zaskakującej historii słowa, które potrafi zakręcić nie tylko przedmiotami, ale i naszymi językami.

Czy wiesz, że… w średniowiecznych dokumentach handlowych spotykano aż 17 różnych wariantów zapisu tego słowa? Najdziwniejszy to „obrooth” – próba fonetycznego zapisu przez niemieckiego kupca, który usłyszał polskie „obrót” podczas targów w Gdańsku!

Dlaczego „ó” nie chce odpuścić w tym wyrazie?

Kluczowy zwrot w tej ortograficznej rozgrywce to tzw. ó historyczne. Choć współcześnie wymawiamy je jak „u”, pamiątkowa litera została jak wierny strażnik. Słowo pochodzi od prasłowiańskiego *obrǫtъ, gdzie nosowe „ǫ” przekształciło się w polskie „ą”, a później w „o” z kreską. To właśnie dlatego obrót ma więcej wspólnego z „obręczą” niż z „rubinem”.

Gdzie najczęściej wyskakuje diabełek „obrut”?

Błędna forma najchętniej pojawia się tam, gdzie liczy się szybkość pisania:

  • W wiadomościach SMS od mechanika: „Silnik ma za duży obrut na biegu jałowym
  • W komentarzach pod filmami o astronomii: „Ziemia powinna zwolnić obrut, bo aż kręci mi się w głowie!
  • Nawet w urzędowych pismach: „Prosimy o dokonanie obrutu środków na koncie” (tu błąd podwójnie boli!)

Jak geniusze literatury zakręcili „obrotem”?

W „Lalce” Prusa znajdziemy genialne użycie tego słowa w kontekście społecznych przemian: „Każdy obrót koła historii miażdży czyjeś marzenia„. Z kolei Stanisław Lem w „Solaris” tworzy neologizm „obrotowiec” na określenie kosmicznej stacji badawczej. A w kultowej „Rejsie” słyszymy: „To nie jest obrót, to jest przewrót!” – żart językowy, który mógłby zostać współczesnym memem.

Czy „obrut” ma jakieś prawa obywatelskie w języku?

Absolutnie nie! Ale ciekawe, że w gwarach podhalańskich istnieje słowo „obryt” oznaczające szybki taniec. Może dlatego niektórzy mimowolnie „tańczą” z błędną pisownią? W slangu młodzieżowym ostatnio popularne jest wyrażenie „zakręcić obrotem” – oznacza oszukanie systemu, np. w grach komputerowych. Tu prawidłowa pisownia dodaje splendoru nielegalnym manewrom!

Kręcące się historie: od karuzeli po czarne dziury

W 1927 roku w „Kurierze Warszawskim” opisano sensacyjny przypadek „obrotu ziemi” – dziennikarz przekonywał, że planeta zwolniła obrót, przez co dzień stał się dłuższy. Współczesne doniesienia naukowe o zmianie prędkości rotacji Ziemi powielają ten schemat językowy. Nawet Stephen Hawking w „Krótkiej historii czasu” używa polskiego przekładu „obrót czarnych dziur” jako metafory kosmicznych procesów.

Jak zapamiętać, że to „ó” a nie „u”? Oto trzy życiowe hacki:

  1. Wyobraź sobie znak zakazu z przekreślonym „u” – „obrut zabroniony!”
  2. Zrób sobie tatuaż (przynajmniej mentalny) z frazą: „Mój obrót – moje ó!”
  3. Śpiewaj pod prysznicem: „Hej, bycza woło, nie myl obrót z obrusem!”

Kiedy „obrót” kręci nosem na ortografię

W branży fitness powstało niedawno ćwiczenie „obrót bosu” – trenerzy celowo używają poprawnej formy w nazwie, by edukować klientów. Z kolei w serialu „Rojst” padło zdanie: „W tym kraju nawet obrót sprawy ma zawrotną prędkość„, co stało się internetowym demotywatorem. Najzabawniejszy przypadek to jednak reklama środka na zawroty głowy z hasłem: „Zatrzymaj zły obrut!” – po fali krytyki slogan szybko wycofano.

Czy zwierzęta wiedzą, jak się pisze „obrót”?

Warszawskie ZOO opublikowało kiedyś filmik edukacyjny z żyrafą obracającą szyją (180 stopni!) z podpisem: „Obrót szyi – mistrzostwo świata wśród ssaków”. Internauci zasypali ogród komentarzami typu: „Nawet żyrafa wie, że z „ó”!”, co pokazuje, że walka o poprawną pisownię może przybierać zaskakujące formy.

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!