przesłać czy pszesłać
Przesyłka emocji czy pszekręcona ortografia? Prawda o „przesłać”
Gdyby literki miały głosy, przesłać brzmiałoby jak szelest kartki w kopercie, podczas gdy pszesłać przypominałoby świerszcza utkwionego w klawiaturze. Pierwsza forma to oficjalny kurier języka polskiego, druga – jego nieudany sobowtór. Dlaczego? Odpowiedź kryje się w historii słowa, które… nigdy nie lubiło pszczół.
Czy wiesz, że w XVII-wiecznych listach miłosnych częściej spotykano błąd „pszesyłam serce” niż poprawną formę? Ówcześni skrybowie tłumaczyli to „szmerem uczuć przesłaniającym rozum”. Dziś podobny efekt wywołuje pośpiech w SMS-ach!
Dlaczego „pszesłać” brzmi jak podsłuchana pszczoła?
Błąd rodzi się w uchu, nie w piórze. Wymowa „prze” zmiękczona przez „s” może złudnie przypominać „psze”, zwłaszcza w szybkiej mowie. To tak, jakbyśmy chcieli wysłać (przesłać) paczkę, ale na poczcie ktoś nam podsunął pszczeli ul (psz-). Wystarczy przypomnieć sobie „przepraszam” – nikt nie mówi „pszepraszam”, choć podobna pokusa istnieje.
Jak rozpoznać fałszywego kuriera w zdaniu?
Wyobraź sobie scenę: bohater kryminału musi przesłać dowody, zanim gang pszczelarzy (psz-) je przechwyci. Jeśli w tekście wyskoczy „pszesłać”, będzie to jasny sygnał, że ktoś podstawił językowego oszusta. W życiu codziennym – gdy koleżanka pisze „pszesyłam Ci te pliki”, możesz żartobliwie spytać, czy potrzebuje repelentu na owady.
Czy Mickiewicz pszesłałby Sonety Krymskie?
W „Panu Tadeuszu” znajdziemy „słać” w archaicznym znaczeniu („słać łoża”), ale współczesne „przesłać” pojawia się dopiero w XX-wiecznych edycjach. Gdyby któryś z romantyków użył formy z „psz”, historycy literatury mieliby niezłą zagwozdkę – czy to błąd druku, czy może zaszyfrowana wiadomość? Dziś takie kwiatki można znaleźć w memach typu: „Kurier pszesłał zamówienie do ula”.
E-mail od króla Sobieskiego – jakby to wyglądało?
Gdyby Jan III wysyłał MMS spod Wiednia, napisałby: „Przesyłam wam Ottoma w paczce zbiorowej”. Użycie „pszesyłam” brzmiałoby jak propozycja wysłania owadziej armii zamiast husarii. Współcześnie podobny efekt daje pisanie „pszesyłam raport” w służbowym mailu – adresat może się zastanawiać, czy to nowy żargon korporacyjny, czy inwazja pszczół w biurze.
Cyfrowa pułapka: dlaczego autokorekta czasem pszenicę?
Smartfony uwielbiają sabotażować słowa z „prze”. Wpiszcie szybko „przesłać” – często zamieni się w „pszenica” lub „pszesłać”. To współczesna wersja dawnego problemu skrybów. Pamiętajcie: każda literka to strażnik znaczenia. Gubiąc „r” w „prze-”, zmieniamy działanie (przesłać) w zboże (pszenica), co może dać zaskakujący efekt w zdaniu: „Muszę pszesłać mąkę” zamiast „przesłać dokumenty”.
Miękkie podboje twardych spółgłosek
Ewolucja „przesłać” to językowa gra w głuchy telefon. Pierwotne „przesyłać” (od „słać” w znaczeniu „kłaść”) z czasem skróciło się do „przesłać”, zachowując jednak twarde „prze-”. To tak, jakby stare „prze” mówiło: „Możecie mnie skracać, ale nie pozwolę się zastąpić pszczelim «psz»!”. W dialektach kresowych jeszcze w latach 30. słyszano „poszłać” zamiast „przesłać”, ale i tam „psz” nie znalazło przyczółka.
Test na żywym organizmie: jak sprawdzić poprawność?
Wypróbujcie tę sztuczkę: jeśli możecie zastąpić słowo „przekazać” bez zmiany sensu, używajcie przesłać. „Przekaż mi zdjęcia” = „Prześlij mi zdjęcia”. Gdyby to było „pszesłać”, brzmiałoby jak „Pszenicą mi zdjęcia” – co najwyżej dobry początek surrealistycznego wiersza.
Błąd, który uratował wesele? Historia z życia
W 2019 roku para młoda z Białegostoku wysłała zaproszenia z błędem „Pszesłać potwierdzenie do 14 czerwca”. Goście uznali to za celowy żart i… zaczęli odpowiadać rymowankami z pszczołami w rolach głównych. Tak powstała najweselsza korespondencja ślubna w województwie, udowadniająca, że nawet językowe potknięcie może mieć słodkie konsekwencje (choć lepiej nie ryzykować!).
Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!