rudy czy ródy
Rudy czy ródy? Która forma przetrwa starcie z polską ortografią?
Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, czy opisując miedzianą grzywę Lisa Wessela z „Zakładu”, powinieneś użyć rudy czy ródy, odpowiedź brzmi: tylko pierwsza wersja ma rację bytu. Ta pozornie prosta dychotomia kryje za sobą historię sięgającą średniowiecza, kaprysy dialektów i zaskakujące związki z przemysłem wydobywczym.
Czy wiesz, że w gwarze śląskiej istnieje wyrażenie „róbcież mi tu ródy”, oznaczające… bałagan? To jeden z nielicznych przypadków, gdzie „ródy” funkcjonuje w języku – ale wyłącznie jako lokalny koloryt, niepoprawny w standardowej polszczyźnie!
Skąd się bierze magnes przyciągający nas do błędnego „ródy”?
Pokusa napisania „ródy” często wynika z mechanicznego stosowania zasady o wymianie „ó” na „o”. Gdy słyszymy „rudy”, mózg szuka analogii do wyrazów takich jak „wód – wody” czy „nóg – nogi”. Tymczasem tutaj reguła się nie stosuje, bo rdzeń wyrazu nie zawiera historycznego „o”. Przymiotnik pochodzi od rzeczownika „ruda” (surowiec mineralny), a nie – jak wielu mylnie sądzi – od opisu koloru poprzez porównanie do rdzy.
Czy Kopciuszek miałby rudą pantofelkę?
W „Balladynie” Słowackiego tytułowa bohaterka drwi z Aliny: „O, jakżeś ty ruda! Jak marchew!”. Ten literacki przykład pokazuje, że nawet w romantyzmie pisownia nie budziła wątpliwości. Współczesne błędy często wynikają z hiperpoprawności – chcemy być zbyt dokładni, tworząc wymyślone formy „na wszelki wypadek”.
Kocia logika i inne nietypowe konteksty
W serialu „Ranczo” Kusyński pyta: „A ten rudy kocur to na pewno nie zadzierał z moją kotką?”. W tym zdaniu mamy podwójną wskazówkę: charakterystyczne „u” i skojarzenie z rudawą sierścią. Dla utrwalenia: wyobraź sobie rudzielca grającego na ukulele – oba słowa mają „u” otwarte jak struny instrumentu.
Historyczna zagadka: dlaczego górnicy nie lubili „ródy”?
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!