Wikingowie czy wikingowie – dużą czy małą literą
Czy Wikingowie powinni dumnie nosić wielką literę jak swoje hełmy?
Odpowiedź brzmi: Wikingowie z wielkiej litery to jedyna poprawna forma, gdy mówimy o średniowiecznych wojownikach ze Skandynawii. Błąd polega na pisaniu wikingowie małymi literami – to tak, jakbyśmy pozbawili ich łodzi, pozostawiając jedynie wiosełka do zabawy w wannie. Dlaczego ta zasada wywołuje tyle zamieszania? Część osób myli ich z… pospolitymi piratami! W końcu w szkolnym podręczniku czytamy o „rycerzach” i „żeglarzach” małą literą, ale Wikingowie to konkretna grupa etniczna, nie zawód – jak wyjaśniłby językoznawca z toporem w dłoni.
Czy wiesz, że sami Wikingowie nigdy nie nazywali siebie „Wikingami”? Używali określeń jak „Nordyjczycy” lub „ludzie z fjordów”. Termin „vikingr” w staronordyckim oznaczał „człowieka wyprawy” – co tłumaczy, dlaczego w języku polskim słowo ewoluowało w nazwę własną całego ludu. Gdyby żyli dziś, pewnie domagaliby się praw autorskich do wielkiej litery!
Dlaczego nawet uczeni czasem gubią się w literach jak w mgle fjordu?
Winowajcą jest dwoistość znaczeniowa. Gdy mówimy: „W X wieku Wikingowie założyli Dublin”, wielka litera wskazuje na konkretny lud. Ale w zdaniu: „W marinie stoją jachty, a na nich… współcześni wikingowie”, mała litera opisuje pasjonatów historii – jakby „wiking” stał się zawodem, niczym „kelner” czy „programista”. Tu rodzi się pułapka: w reportażu o festiwalu historycznym ktoś napisze: „Przybyli wikingowie z całej Europy”, myląc rekonstruktorów z prawdziwymi wojownikami sprzed tysiąca lat!
Czy Thor miałby problem z ortografią? Przykłady, które zapadają w pamięć
Wyobraź sobie taką scenę: nauczycielka w szkole pyta: „Dzieci, kim byli Wikingowie?”. Uczeń odpowiada: „To tacy panowie, co wikingowie pływali łodziami z głowami smoków”. Błąd wynika z analogii
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!