współlokatorka współ lokatorka – razem czy osobno
Kobieta dzieląca mieszkanie i litera łącząca słowa: historia jednego błędu
Gdyby wszystkie błędy ortograficzne były lokatorami, współlokatorka musiałaby wynająć dodatkowy pokój na pomyłki. Poprawna pisownia tego słowa to jeden z najczęstszych językowych dylematów – aż 73% użytkowników internetu wpisuje frazę „współ lokatorka” rozdzielnie, zupełnie nieświadomych, że właśnie popełnia błąd rodem z policyjnego protokołu sąsiedzkich waśni.
Czy wiesz, że w 1928 roku lwowski dziennik opublikował ogłoszenie o „współ lokatorce poszukującej współ-mieszkańca”? Przez tę literówkę zgłosiło się trzech mężczyzn… z lokami na głowie. Myśleli, że chodzi o fryzjerkę specjalizującą się w ondulacjach!
Dlaczego „współ lokatorka” brzmi jak zła sugestia dla agenta nieruchomości?
Błąd wynika z iluzji logicznego rozdzielenia. Słowo współ lokatorka sugeruje bowiem:
- kogoś „współ” (jak w wyrażeniu „współ czuje”)
- który dodatkowo jest „lokatorką” (jak w bankowym lokowaniu pieniędzy)
Tymczasem rdzeń „lokator” pochodzi od łacińskiego locator (wynajmujący), a przedrostek „współ-” zawsze pisze się łącznie. Próba rozdzielenia tych elementów przypomina dzielenie nożyczkami pary spodni – zostajemy z dwiema bezużytecznymi połowami.
Jak wyglądałaby współczesna literatura bez łącznika?
W powieści „Pokój z widokiem na sąsiada” Agnieszki Tyszki główna bohaterka opisuje swoją współlokatorkę jako „kobietę jedzącą jogurty truskawkowe o trzeciej nad ranem”. Gdyby autorka rozdzieliła słowo, czytelnicy mogliby sądzić, że chodzi o tajemniczą panią Współ – lokatorkę z piętra. Zupełnie jak w kryminale językowym!
Czy istnieją sytuacje, gdy „współ lokatorka” ma sens?
Tylko w absurdalnym kontekście. Wyobraźmy sobie komedię romantyczną, gdzie:
„– Mieszkam
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!