Z powodu czy spowodu?

Kiedy „z powodu” staje się językową pułapką?
Wchodząc w świat polskiej interpunkcji, natrafiamy na wyrażenie z powodu – zawsze pisane osobno, choć uszy często podsuwają wersję spowodu. Ta pozornie prosta konstrukcja kryje w sobie historię językowych przemian i fonetycznych złudzeń.
Czy wiesz, że Jan Kochanowski w XVI wieku używał formy „z powodu” w zupełnie innym znaczeniu? W „Odprawie posłów greckich” określał tak… sposób prowadzenia koni! Dopiero później wyrażenie nabrało współczesnego znaczenia przyczyny.
Dlaczego „spowodu” brzmi tak przekonująco?
Błąd wynika z mechanicznego łączenia przyimka „z” z rzeczownikiem „powód”, podobnie jak w przypadku „spomiędzy” czy „spoza”. Jednakże w tym konkretnym przypadku historia języka postąpiła inaczej. W XVIII-wiecznych listach miłosnych często spotykano błędne formy typu „spowodu twych oczu czarnych”, co dziś językoznawcy tłumaczą wpływem francuskich konstrukcji przyczynowych.
Jak rozpoznać językowe miraże?
Wyobraź sobie scenę: „Spowodu awarii windy, postanowiłem zostać alpinistą miejskim”. Choć zdanie brzmi zabawnie, błąd ortograficzny psuje jego powagę. Poprawna wersja: Z powodu awarii wind… pokazuje prawdziwą przyczynę nietypowego hobby.
Czy istnieją sytuacje, gdy „spowodu” jest poprawne?
Absolutnie nie! Nawet w najbardziej kreatywnych tekstach literackich forma łączna pozostaje błędem. Ciekawostką jest jednak, że w gwarze śląskiej spotyka się określenie „spowodu” jako regionalną wersję „z powodu”, co jednak nie ma przełożenia na standardową polszczyznę.
Jak wielcy pisarze radzili sobie z tą pułapką?
Wisława Szymborska w wierszu „Nic dwa razy
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!