🎓 Poznaj Panda Genius – Twojego edukacyjnego superbohatera! https://panda.pandagenius.com/

zoom czy zum

Czy wiesz, że podczas pandemii Google odnotował o 300% więcej błędnych wyszukiwań zum w kontekście wideokonferencji? Ten językowy potworek stał się mimowolnym bohaterem zdalnej edukacji!

Dlaczego mówimy „zoomuję film”, ale nigdy „zumuję kota”?

W potocznej polszczyźnie zakorzeniło się zoom – technologiczny chameleon, który przeskoczył z angielskiego do naszego języka niczym superbohater przez ścianę. Jego fałszywy sobowtór zum to efekt mieszanki wybuchowej: niemieckiego „zum” (do, ku) i fonetycznej iluzji. Wyobraź sobie sytuację: podczas rodzinnego obiadu babcia pyta: „Jak się powiększa te zdjęcia w komórce? Trzeba zrobić zuma?”. Właśnie w takich momentach rodzą się językowe potworki.

Czy „zum” może być kiedyś poprawne?

W 1997 roku Rada Języka Polskiego rozważała spolszczenie terminu na „zum”, argumentując to łatwiejszą wymową. Ostatecznie jednak zwyciężyła wersja zoom, głównie ze względu na globalne ustandaryzowanie nazw obiektywów fotograficznych. Ciekawostka: w slangu więziennym „zumować” oznaczało kiedyś obserwować współwięźniów – ten żargonowy zwrot jednak nigdy nie wszedł do literackiej polszczyzny.

Jak odróżnić zoom od zum w praktyce?

Wyobraź sobie detektywa językowego badającego ślady dźwiękowe. W słowie zoom słychać echo angielskiego „oo” jak w „moon”, podczas gdy zum brzmi jak niemiecki rozkaz. Przykład z życia: gdy kierowca TIR-a krzyczy przez radio „Zrób zuma na liczniku!”, kolega z Holandii może pomyśleć, że mówi o jeździe do miasta (niem. „zu Stadt”).

Kulturowe wtopki z zum w roli głównej

W 2012 roku pewna sieć komórkowa wydała reklamę z hasłem „Zrób zum i zobacz więcej!”. Po fali żartów w mediach społecznościowych („Zumię do szkoły!”) kampanię szybko wycofano. Tymczasem w serialu „Ranczo” Kusy używa zwrotu „przybliżacz” – rodzima, choć komiczna alternatywa dla zoomu.

Zoom w nieoczekiwanych kontekstach

Warszawscy grafficiarze stworzyli mural przedstawiający lupę z napisem „Zoom na Muranów”. Gdyby użyli zum, instalacja stałaby się nieświadomą reklamą niemieckiej firmy budowlanej. W poezji współczesnej zoom pojawia się jako metafora uwagi: „W twoich źrenicach robię zoom/na wieczność w kadrze migawki” (W. Wencel).

Ewolucja znaczenia w pigułce

Pierwotnie zoom oznaczał tylko funkcję obiektywu (od dźwięku szybko poruszającego się samolotu w latach 20.). Dziś to czasownik („zoomuję spotkanie”), rzeczownik („dodaj się do zooma”) i wykrzyknik („Zoom na twarz!” w komiksach). Tymczasem zum pozostaje językowym UFO – czasem się pojawia, ale zawsze jako intruz.

Jak zapamiętać różnicę?

Stosuj zasadę podwójnego O: Odkrywaj świat przez Obiektyw zoom. Albo techniczną skojarzeniówkę: ZOOM = Zwiększanie Obrazu Okiem Mikroskopu. Dla kinomanów: pamiętajcie, że „Zoom” to tytuł filmu o superbohaterach (2016), a „Zum” brzmi jak niemiecki horror.

Historyczna ciekawostka

W PRL-u używano określenia „zmienna ogniskowa” zamiast zoom. Pierwszy polski aparat z tą funkcją (Start-66) miał w instrukcji ostrzeżenie: „Nie stosować zumowania podczas jazdy tramwajem” – dowód, że nawet komunistyczna nowomowa nie sięgnęła po kaleczone anglicyzmy.

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!