Motyw marzycielstwa – Motyw literacki

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Motyw marzycielstwa – Motyw literacki, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Opiekun merytoryczny: Marek Lepczak
Czytaj więcej

Naturą człowieka jest snuć marzenia. Gdyby nie one, świat stałby w miejscu. Faktem jest, że marzenia i wyobraźnia nadają rzeczywistości sens, dodając uroku. Bez nich księżyc tylko odbijałby światło, drzewa byłyby tylko roślinami, a burza zwykłym zjawiskiem atmosferycznym. Marzycielstwo nadaje światu inny wymiar, z najzwyklejszych rzeczy tworzy arcydzieła i wydobywa z nich to, co najlepsze, tak, że mogą całkiem zmienić otaczający nas świat.
Idealnym przykładem ilustrującym to stwierdzenie będzie postać Ani Shirley z książki Lucy Maud Montgomery pt. „Ania z Zielonego Wzgórza”. Dziewczyna była sierotą i przez część życia musiała wychowywać się w sierocińcu. Wtedy nikt nie patrzył na nią ani na jej życie, jak na coś wyjątkowego. Jednak dla niej nie miało to wielkiego znaczenia – potrafiła, dzięki swojej wyobraźni, uczynić z niego coś pięknego. Wystarczyło jej świeże podejście, spojrzenie na rzeczywistość z innej perspektywy, a mogła dodać koloru każdej sytuacji. Optymizm, który szedł w parze z marzeniami, potrafił zarażać. Gdzie była panna Shirley, tam nie było nudy. Nawiasem mówiąc, często zrządzenie losu może nas przybliżyć do spełnienia naszych marzeń. Tak było w przypadku Ani. Człowiek zrodził się po to, aby kochać i być kochanym. Pod tym kątem życie jej nie rozpieszczało. Była biedną sierotą, tanią siłą roboczą, której nikt przez lata nie okazał serca. Dopiero w domu Maryli i Mateusza Cuthbertów stała się dla kogoś ważna. Najważniejsza na świecie. Tym samym, na skutek pomyłki, gdyż rodzeństwo prosiło o chłopca, skrywane na dnie serca marzenie się spełniło.
Gdy na ścieżce naszego życia pojawiają się przeszkody, w postaci trudnych sytuacji, które potrafią je zniszczyć – spaść bez ostrzeżenia, cudowne, trwałe konstrukcje zmienić w ruinę – marzenia są nam w stanie dać siłę do walki. Obraz czegoś, co kochaliśmy, stanowić może pewnego rodzaju podporę. Daje świadomość, że – choćby i wymyślony – gdzieś jeszcze istnieje, że wciąż mamy do niego dostęp. Lisel Meminger, główna bohaterka „Złodziejki książek” Markusa Zusaka, zdaje sobie z tego sprawę. Lisel żyje w czasie II wojny światowej. W bardzo młodym wieku musi zostać oddana przez matkę do rodziny niemieckiej, ponieważ sama nie może się już dłużej nią zajmować. W czasie podróży traci brata, a potem sama musi się odnaleźć w całkiem nowym życiu. Samotność zna od dziecka. Traumatyczne wydarzenia naznaczają całe jej młode życie. Ona jednak daje radę i stawia im czoła. Pamięć o wszystkich, których straciła, choć bywa przytłaczająca, dodaje jej siły i pozwala patrzeć w przyszłość z myślą, że będzie lepiej. Wielkim marzeniem dziewczynki był spokojny, bezpieczny dom. Potem przyszło kolejne – nauczyć się czytać. Książki dawały Lisel alternatywną, lepszą rzeczywistość, a wyobraźnia była jej schronem. Ukojeniem była też słodka myśl, że ktoś mnie naprawdę pokochał.
Gdy rzecz

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!