Baranek – E. Nesbit – Pięcioro dzieci i coś

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Baranek – E. Nesbit – Pięcioro dzieci i coś, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Opiekun merytoryczny: Marek Lepczak
Czytaj więcej

Baranek to tytułowy bohater powieści Edith Nesbit pod tytułem “Pięcioro dzieci i “coś””. Miał czworo starszego rodzeństwa: Cyryla, Antheę, Roberta i Jane oraz matkę i ojca. Był ulubieńcem Marty, czyli opiekunki pięciorga dzieci. Jego prawdziwe imię to Hilary Eugeniusz Ryszard. Miał dwa lata. Jego siostry i bracia nazywali go Barankiem lub Barasiem, ponieważ jego pierwszym słowem było “Mee!”. Został poddany dwóm czarom. Za pierwszym razem Robert chciał, aby każdy chciałby go mieć. Potem Cyryl poprosił, żeby maluch stał się już dorosły.

Baranek był małym brzdącem. Miał tłuste nóżki i rączki. Niektórzy uważali, że jest śliczny i uroczy, a inni myśleli o nim jako okropnym, brzydkim i smarkatym dzieciakiem. Nosił niebieskie ubranko, które zdarzało się, iż było brudne, mokre lub zaślinione. Na nóżki Marta zakładała mu sandałki. Miał jasne i krótkie włosy. Były one często potargane i kręcone. Posiadał też duże, głęboko osadzone, jasne i ładne oczy. Jego twarz miała okrągły kształt.

Mały Baranek był bardzo uroczy. Rodzeństwo, rodzice, Marta oraz inne służące w jego domu bardzo go kochały. Nikt nie potrafił się oprzeć jego słodkiej aparycji. Jednak często denerwował dzieci przekornością, a także samą obecnością malucha. Baranek lubił dokuczać i robić na złość swojemu rodzeństwu, co często wprawiało je w irytację i znudzenie, choć czasem wybryki niemowlęcia bawiły Cyryla, Anthęę, Jane i Roberta, lecz zazwyczaj kończyły się niepożądanymi życzeniami spełnianymi przez Piaskoludka owocujące zwariowanymi, niebezpiecznymi, przerażającymi lub też zabawnymi przygodami, które często kończyły się nie zjedzeniem obiadu w domu i karą od Marty. Mały Baraś najbardziej ze swoich braci i sióstr lubił Anthęę. Często wołał do niej “Cie do mojej Pantei!” lub “Cie Pantei!”. Niemowlę było bardzo ciekawe świata. Chciało poznawać każdą rzecz, którą miał w ręce. Robił to za pomocą ust co często kończyło się płaczem, niezadowoleniem, bólem, złościom lub też radością. Jego opiekunka Marta mówiła, że jest małym, uroczym kaczątkiem i uważała, iż każdy chciałby go mieć. Lubił

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!