Harrison Jakub – L. M. Montgomery – Ania z Avonlea

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Harrison Jakub – L. M. Montgomery – Ania z Avonlea, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Opiekun merytoryczny: Marek Lepczak
Czytaj więcej

Dziwak, oryginał, skąpiec i gbur, a także wiele innych nieprzychylnych epitetów padało w rozmowach mieszkańców Avonlea na temat nowego osadnika, jakim był Jakub Harrison. Przynajmniej tyle dowiadujemy się na samym wstępie książki Lucy Maud Montgomery pod tytułem Ania z Avonlea. Wiemy również, już z pierwszych stron powieści, iż mężczyzna pochodzi z Nowego Brunszwiku, a w sąsiedztwie Zielonego Wzgórza osiadł wczesną wiosną przed powrotem głównej bohaterki z seminarium. Zamieszkał w byłej posiadłości Roberta Bella i stronił od ludzi, tak więc większość mieszkańców znała go jedynie z plotek, rozgłaszanych w głównej mierze przez jego parobka Janka Cartera z Białych Piasków. Szybko zyskał opinię porywczego, starego kawalera bez zdolności do prowadzenia gospodarstwa.
Wkrótce mamy jednak lepiej poznać tę ekstrawagancką postać, dzięki niefortunnej historii ze sprzedaną krową. Wszystko zaczęło się, gdy krasula Ani Shirley wdarła się na pole omawianego bohatera. Wpadł on w straszliwy gniew, jako iż należał do ludzi gwałtownych i porywczych. Niezwłocznie udał się na Zielone Wzgórze z pretensjami, czym jedynie potwierdził zasłyszane ówcześnie na jego temat plotki. Nie wywarł na rudowłosej dziewczynie dobrego wrażenia, więc gdy kolejnego dnia spostrzegła krowę w owsie sąsiada, niezwłocznie ruszyła ją powstrzymać (czyniąc przy tym większe jeszcze szkody). Po złapaniu niesfornego zwierzęcia bez namysłu odsprzedała je. Niestety nie była to jej krowa, a pana Harrisona. Dziewczyna musiała przełknąć dumę i przeprosić za brak rozwagi. Spodziewała się ataku złości, mężczyzna jednak, wbrew wszystkim oczekiwaniom, nie przejął się sprawą nadto lecz przeprosił za wcześniejsze najście i oschłość. W tym momencie właśnie poznajemy prawdziwe oblicze Jakuba. Szybko udaje mu się nawiązać nić przyjaźni z tytułową bohaterką, a z czasem poznajemy więcej jego dobrych stron.
Dowiadujemy się przykładowo, że choć nie przywiązuje dużej wagi do schludności gospodarstwa, a także nie jada posiłków o określonej godzinie to niezwykle dobrze zna się na pracy w polu. Mały Tadzio (jedno z bliźniąt przyjętych na wychowanie przez Marylę i Anię) uważa go za wzór do naśladowania. Mówi nawet: „Chciałbym być taki jak on, gdy dorosnę. Tylko nie z twarzy.”.
Mężczyzna jest też niezwykle wierny, a także choć sam tego nie przyzna, sentymentalny. Może świadczyć o tym jego przywiązanie do papugi, która z nim mieszkała. Imbirek, gdyż tak wabił się ptak, stanowił ostatnią pamiątkę Harrisona po zmarłym bracie marynarzu i mimo, że napytał mu w życiu wiele biedy, był powodem dla którego zostawiła go żona, a także nieprzyzwoicie klął, nie pozbył się go. A po tragicznej śmierci opłakiwał przyjaciela.
A propos żony Jakuba, wbrew wszelkim wiejskim plotkom nie był on wcale kawalerem. Trwał w związku

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!