Janko Muzykant – H. Sienkiewicz – Janko Muzykant
Zamień czytanie na oglądanie!
Dziecko często było bohaterem literackim. Tak też jest w przypadku noweli Henryka Sienkiewicza „Janko Muzykant”. W codziennym życiu często nie zauważamy tego co nas otacza. Biegniemy przed siebie, bo ciągle goni nas czas. Tak było w przypadku naszego bohatera, którego talentu nikt nie dostrzegł.
Janko był synem biednej, wiejskiej kobiety. Ojca nie miał. Przyszedł na świat jako dziecko bardzo słabe, wątłe i sąsiedzi nie dawali mu zbytnio szans na przeżycie. Kobiety będące przy porodzie, na wszelki wypadek, gdyby miało umrzeć ochrzciły dziecko. Udało mu się jednak przeżyć, zawsze był jednak słaby i mizerny.
Bohater wychowywał się w ubóstwie. Często w jego rodzinie był obecny głód oraz przejmujące zimno. W ósmym roku życia został pastuszkiem, zmuszony do tego, aby zarabiać na pożywienie. Jego matka nie była wstanie sama utrzymać rodziny, nie miała nawet kawałka własnej ziemi. Tydzień po porodzie musiała już iść do pracy.
Chłopiec miał jasne włosy, wytrzeszczone oczy i zapadłe policzki. Był bardzo opalony, ponieważ dużo czasu spędzał na polach. Zwykle stał z palcem w ustach, brudny, chudy z brzuchem tylko wydętym z głodu, często pobity przez matkę. Latem chodził w koszuli przewiązanej kolorową szarfą i w słomianym kapeluszu, niestety zawsze na boso, bo butów nie posiadał. Matka biła często syna za to, że jest leniwy, do niczego się nie nadaje i tylko rozmyśla o jakiejś głupiej muzyce. Niestety nawet ona jako matka nie zauważała jego wielkiego talentu muzycznego, może dlatego, że była nie wykształcona.
Wieś uznawała go za dziecko nierozgarnięte, które nie potrafi nic zrobić. Często go zaczepiano ,był wyśmiewany i gardzono nim. Niemiał kolegów, był wycofany i zastraszony. Z czasem jego stan się pogarszał był coraz chudszy i ginął w oczach. Chłopiec jednak był od najmłodszych lat bardzo wrażliwy na muzykę, słyszał ją wszędzie. Słuchał śpiewu ptaków oraz odgłosów lasu, wszystko mu grało. Nocami przesiadywał pod karczmą, żeby nacieszyć uszy piękną muzyką. Do kościoła matka go nie zabierała, bo płakał kiedy usłyszał śpiew ludzi lub dźwięk instrumentów. Marzył o jednym instrumencie były to
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
- Lennox Mary – F. H. Burnett – Tajemniczy ogród
- Alina – J. Słowacki – Balladyna
- Aleksy – Legenda o świętym Aleksym
- Shirley Anna – L. M. Montgomery – Ania z Zielonego Wzgórza
- Bilbo – J. R. R. Tolkien – Hobbit
- Eol – Homer – Odyseja
- Blythe Gilbert – L. M. Montgomery – Ania na uniwersytecie
- Dedal – w mitologii greckiej wynalazca
- Jedwabiński Eugeniusz – M. Musierowicz – Opium w rosole
- Babu Stefu – M. Białoszewski – Pamiętnik z powstania warszawskiego
Dodaj komentarz jako pierwszy!