Keith Tadzio – L. M. Montgomery – Ania z Avonlea

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Keith Tadzio – L. M. Montgomery – Ania z Avonlea, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Tadzio Keith, mały rozrabiaka, bohater bez którego książka „Ania z Avonlea” autorstwa Lucy Maud Montgomery byłaby o wiele nudniejsza. Z początku nie byłam przekonana do tej postaci o wiele bardziej spodobała mi się siostra chłopca – Tola. Jednak z czasem dziewczynka zaczęła wydawać się nudna, wówczas gdy Tadzio stale czymś zaskakiwał. Wszędzie było go pełno, a jego dziecięca ciekawość świata i pomysłowość nie raz sprawiły, że płakałam ze śmiechu. Tak więc, nie oszukując, szybko się do niego przekonałam. Ba, stał się moim ulubieńcem. Ale przejdźmy do konkretów.
Tadzio Keith to jedno z bliźniąt przyjętych przez Marylę i Anię na Zielone Wzgórze po śmierci Marii – kuzynki panny Cuthbert w trzeciej linii. Na kartach powieści chłopczyk miał sześć i siedem lat. Nawet w oczach pani Linde uchodził za ładne dziecko, a skoro ona tak powiedziała to z pewnością musiała być prawda. Młody Keith cechował się fatalnymi manierami i skłonnością do wpadania w tarapaty.
Jego relacje z rodziną można nazwać mianem skomplikowanych. Malec nie rozpaczał po śmierci matki, sądzi nawet, że kobieta pragnęła umrzeć tak bardzo męczyła ją choroba. Również odejście wuja nie zrobiło na nim większego wrażenia. W pewnym stopniu było mu ono nawet na rękę, gdyż dzięki niemu mógł pozostać wraz z siostrą na Zielonym Wzgórzu. Wobec Toli zachowywał się także różnorako. Z jednej strony pragnął dbać o nią i nie pozwoliłby nikomu jej skrzywdzić, z drugiej zaś często doprowadzał dziewczynkę do płaczu swoimi żartami. Za przykład może posłużyć historia, kiedy to dla zabawy zamknął ją na kilka godzin w składzie na narzędzia pana Harrisona.
Tadzio przysparzał nowym opiekunkom wiele kłopotów zwłaszcza na początku pobytu w Avonlea. Zadawał sporo naprawdę trudnych pytań, które wprowadzały Marylę w zakłopotanie. Na szczęście z pomocą zawsze przybywała Ania. Nie dziwi więc fakt, że chłopczyk szczerze pokochał dziewczynę i to z wzajemnością. Również właścicielka Zielonego Wzgórza polubiła malca. Jednego razu przyznała tytułowej bohaterce, że z bliźniąt większą sympatią darzy Tadzia i to mimo tego, iż chłopiec sprawiał więcej problemów.
Nie napisałabym jednak całej prawdy, gdybym nie dodała, że młody Keith naprawdę starał się pracować nad sobą i swoim zach

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wykryto AdBlocka

Wykryto oprogramowanie od blokowania reklam. Aby korzystać z serwisu, prosimy o wyłączenie go.