Kukuryk Alojzy – J. Brzechwa – Akademia pana Kleksa

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Kukuryk Alojzy – J. Brzechwa – Akademia pana Kleksa, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Opiekun merytoryczny: Marek Lepczak
Czytaj więcej

Alojzy Kukuryk to młodszy brat Anatola, który tak naprawdę był lalką. Został stworzony przez fryzjera Filipa i podstępnie, pod osłoną nocy, przemycony do Akademii. Po tym, jak pan Kleks przyszedł przywitać się z nowymi uczniami, Alojzy nie dawał znaków życia. Ambroży zorientował się, że to lalka, jednak postanowił ją ożywić. Poprosił wtedy o pomoc Adasia, z którym wspólnie przez kilka godzin wcierali lalce różne maści. Pod skórą lalki zaczęły pojawiać się naczynia krwionośne. Dalsze ożywianie lalki pan Kleks dokończył już sam. Udało mu się, bo po niedługim czasie Alojzy dołączył do reszty chłopców i z każdym dniem radził sobie coraz lepiej z różnymi czynnościami.
Trudno było rozpoznać, że Alojzy był lalką. Był lekki jak piórko. Kształt głowy, włosy, wyraz twarzy, układ ust, oczu, a nawet paznokcie na palcach były tak łudząco podobne do prawdziwych, że po pierwszym spojrzeniu na niego trudno go było odróżnić od człowieka. Wykonany był z tak niesamowitej masy, że jej elastyczność i ciepło przypominało ludzką skórę. Po tym, jak panu Kleksowi udało się ożywić Alojzego, udał się on przy jego pomocy na pierwszy posiłek. Na początku miał problem z normalnym mówieniem, ale Ambroży dokręcił mu jakąś śrubkę za językiem i dzięki temu mówienie szło mu coraz lepiej. Poruszanie się też zaczęło mu się udawać, chociaż nie raz jeszcze potykał się o własną nogę.
Był złośliwy, bo tak został stworzony przez Filipa. Niszczył wszystko, bo nie rozumiał, że robi źle. Pan Kleks prosił uczniów, żeby byli dla Kukuryka wyrozumiali i cierpliwi. Kpił on i dokuczał wszystkim, w przeciwieństwie do swojego brata Anatola, który był miłym i dobrym kolegą. Pomimo swoich wybryków Alojzy szybko się uczył i umiał nawet mówić po chińsku. Był sprytnym chłopcem o niesamowitych zdolnościach i inteligencji. Na początku reszta uczniów znosiła jego zachowanie, jednak potem zaczęła go unikać. Musiał wtedy spędzać czas samotnie albo z Anatolem, którego ciągle dręczył. Źle się odnosił nawet do pana Kleksa i mówił, że nie można niego patrzeć. Straszył, że wszyscy go jeszcze popamiętają. Podczas gdy pan Kleks opowiadał o Lunnach, Alojzy swoimi wrzaskami i zachowaniem wystraszył gości i wszystko popsuł. Wpadł rozczochrany, w pomiętych ubraniach, w ręku trzymając kij. Krzyczał, obrażał gości i zaczął ich wyganiać. Buszował po

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!