Kuntz Wunderli – M. Konopnicka – Miłosierdzie gminy

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Kuntz Wunderli – M. Konopnicka – Miłosierdzie gminy, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Opiekun merytoryczny: Marek Lepczak
Czytaj więcej

Głównym bohaterem utworu Marii Konopnickiej jest Kuntz Wunderli. Jest to mieszkaniec gminy Hottingen. Kuntz to 82-letni staruszek (chociaż sam podaje, że ma 74 lata) długo pracował jako tragarz. Kuntz został wydany na licytację, ponieważ nie był w stanie się sam utrzymać, a mieszkańcy gminy za dopłatą urzędową mogli pomóc schorowanemu starcowi dając schronienie za świadczenie pracy. Miał co prawda syna i wnuki, ale nie stać ich było na opiekę nad ojcem.
Bohater jest niskiego wzrostu, zgarbiony cierpi z powodu bólów reumatycznych, które objawiają się bólem nóg a szczególnie kolan. Kuntz jest bardzo chudy, słaby i ledwie powłóczy nogami. Nie było go stać na zakup ciepłego ubrania, dlatego woźny pożyczył mu kaftan i niebieską chustkę na szyję, aby mógł lepiej zaprezentować się gospodarzom. Mimo swojego wyglądu starzec za wszelką cenę chciał dobrze się przedstawić więc z uśmiechem na ustach rozglądał się po sali obrad, aby wzbudzić zaufanie. Wunderli niewiele mówi, ale jego postawa ukazywała wiele. Choć bohater stara się ze wszystkich sił, trzęsie mu się głowa, ledwie stoi na nogach, a oczy stają się szkliste i nabierają łez.
Bohater jest człowiekiem skromnym i pokornym. Jedyne o czym marzy to spokojna starość, chce pomagać gospodarzowi, który go przygarnie pod swój dach, ale zdaje sobie sprawę z tego, że nie wszystko będzie w stanie wykonać z powodu stanu swojego zdrowia. Wie, że nie dostanie niczego za darmo, bo ludzie, którzy przychodzą na licytację szukają taniej siły roboczej. Podczas licytacji jest jednak przerażony postępowaniem gospodarzy i martwi się, ponieważ na sali wszyscy go poniżają i nie widzi osoby, która chociaż trochę by mu współczuła. Gospodarze przychodzą na licytacje, aby znaleźć kogoś do pomocy, a nie kolejną osobę do wykarmienia za darmo. Kuntz już teraz wie, że czeka go ciężka praca, gdy słucha tych wszystkich licytacji i ile za niego żądają coraz bardziej się załamuje. Czuje, że nikt o niego nie zadba i będzie cierpiał do śmierci. W czasie obrad schorowany staruszek był wyśmiewany i poniżany. Bogate społecze�

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!