Narrator – E. Orzeszkowa – Gloria victis
Zamień czytanie na oglądanie!
NARRATOR w noweli Elizy Orzeszkowej pod tytułem „Gloria victis” jest zbiorowy, fantastyczny i dość nietypowy.
Autorka w swym utworze nawiązuje do pewnego wydarzenia z powstania styczniowego (1863 rok), o którym opowiada przyroda i jej elementy. Personifikacja, antropomorfizacja i animizacja natury nadała drzewom i roślinom cechy ludzkie – czują, mówią, myślą, współczują, rozpaczają, płaczą, wspominają, boją się, radują i smucą. Elementy lasu były mimowolnymi świadkami bitwy pomiędzy partyzantami powstania a znacznie liczniejszym wojskiem Rosjan. Ptaki czy inna zwierzyna leśna czmychnęła w inne rejony, drzewa, krzewy i kwiaty nie mogły zmienić miejsca ze względu na korzenie, spoglądały więc na rzeź Polaków z narastającą trwogą. Narratorów poznajemy, kiedy na Polesiu Litewskim zjawia się wiatr, który również ma cechy ludzkie, a nawet posiada przeźroczyste ciało. Las jest jego serdecznym przyjacielem. Po przywitaniu się, uwagę wiatru zwraca duża mogiła, z lichym krzyżem na szczycie. Początkowo niechętne drzewa, podejmują opowieść o bohaterstwie powstańców, którzy walczyli do ostatnich sił z okrutnym wrogiem. Narratorem są: drzewa – stary dąb, wysoki świerk, rozłożyste brzozy, a także mniejsza roślinność – liliowe dzwoneczki, kwiaty dzikiej róży, trawy i paprocie. Wszyscy opowiadają historię bezimiennej mogiły i pochowanych tam ludzi. Dzięki roślinom pamięć o Romualdzie Traugucie, który był dowódcą i dyktatorem powstania styczniowego oraz o trójce przyjaciół – mężnym Jagminie, rodzeństwie Marianie i Anieli Tarłowskich, przetrwała pół wieku. Ową opowieść z kolei zaniósł w inne rejony świata wiatr, który był niezmiernie zrozpaczony ogromem śmierci i cierpienia. To właśnie wiatr przemienił sentencję „vae victis!” („biada zwyciężonym”) na „gloria victis!” („chwała zwyciężonym!”). Rosjanie wygrali tę bitwę fizycznie, ale mentalnie zwyciężyli powstańcy. Natura w utworze Elizy Orzeszkowej wydaje się bardziej empatyczna niż ludzie. Róża na przykład postanawia przyozdobić zapomnianą mogiłę swymi płatkami, kwiaty lilii odprawiają żałobne modły, a drzewom jest trudno opowiadać o tych trudnych chwilach. Ludzie zapomnieli o mogile, tylko Anielka Tarłowska postawiła na niej maleńki krzyż. Roślinność dba jednak o ten grób najlepiej jak potrafi, tworząc ze szronu przeźroczyste nagrobki. Czytelnik może poznać doskonale nakreślonych członków narracji. Silny, stary i potężny dąb, który niejedno w życiu już widział, opowiada z trwogą o odległych o prawie pięćdziesiąt lat wydarzeniach: „Są ludzie i losy, o których bez spoczynku długo mówić nie mogą takie nawet jak ja dęby silne. Dreszcze po konarach mi biegną i na liście występują krople chłodne”. Ów dąb jest niezwykle wrażliwy i empatyc
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
- Lennox Mary – F. H. Burnett – Tajemniczy ogród
- Alina – J. Słowacki – Balladyna
- Aleksy – Legenda o świętym Aleksym
- Shirley Anna – L. M. Montgomery – Ania z Zielonego Wzgórza
- Bilbo – J. R. R. Tolkien – Hobbit
- Eol – Homer – Odyseja
- Blythe Gilbert – L. M. Montgomery – Ania na uniwersytecie
- Dedal – w mitologii greckiej wynalazca
- Jedwabiński Eugeniusz – M. Musierowicz – Opium w rosole
- Babu Stefu – M. Białoszewski – Pamiętnik z powstania warszawskiego
Dodaj komentarz jako pierwszy!