Orcio – Z. Krasiński – Nie-boska komedia

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Orcio – Z. Krasiński – Nie-boska komedia, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Opiekun merytoryczny: Marek Lepczak
Czytaj więcej

Orcio, nazwany Jerzym Stanisławem, to syn Hrabiego Henryka i jego żony Marii. Urodził się w początkowo szczęśliwym domu, a rodzice darzyli go miłością. Z czasem ten sam dom stał się miejscem smutnym. Stało się tak po opuszczeniu go przez ojca, który podążył za Dziewicą, wytworem szatańskim, który w jego oczach był symbolem idealnej kobiety i poezji. Nie był on jednak zwykłym dzieckiem, gdyż za sprawą swojej matki został przeklęty podczas chrztu świętego. Kobieta zrobiła to, aby mieć pewność, że ojciec Orcia – będący poetą – pokocha swojego syna, kiedy ten również będzie poetą. Chłopiec stracił matkę chwilę po tym, jak został ochrzczony, jednak miał możliwość widywać ją na granicy snu i jawy. Słyszał też jej głos. Wszystko dlatego, że został obdarzony darem tworzenia poezji. Młodzieniec znacznie różnił się i odstawał od swoich rówieśników. Wyraźnie ukazane jest to w  komentarzu poetyckim do drugiej części utworu. Chłopiec nie przeżywał swoich lat dziecięcych tak, jak to inne dzieci miały w zwyczaju. Nie bawił się kijem ani lalką, nie łapał much, nie tarzał się po trawniku ani nie uczył się alfabetu. Zamiast tego chłopiec spędzał całe dnie, rozmyślając o świecie. Posiadając ten dar od najmłodszych lat, nie umiał zbytnio sobie z nim radzić, więc większość jego wypowiedzi brzmiała jak poezja, nawet modlitwa nad grobem matki. W komentarzu jego postać zostaje porównana do postaci aniołka. Chłopiec miał błękitne oczy, przepełnione troską i wspomnieniami. Z postawy chłopca można wywnioskować, że jego pochylone czoło i oparta na delikatnych rączkach sylwetka wskazuje na ciągłe rozmyślanie. Wyraz twarzy chłopca zmienia się wówczas, gdy może rozmawiać z matką. Wtedy na jego twarzy pojawiają się rumieńce, głowa skierowana jest ku górze, w stronę nieba, a w oczach jego pojawia się iskra. Chłopiec powoli traci wzrok. Wielu już lekarzy badało go i próbowało go wyleczyć, jednak żadnemu z nich to się nie udało. Kilku z nich sugerowało, że to przez nerwy, kolejni profesorowie uważali, że

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!