Raptusiewicz Maciej – A. Fredro – Zemsta

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Raptusiewicz Maciej – A. Fredro – Zemsta, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Opiekun merytoryczny: Marek Lepczak
Czytaj więcej

Maciej Raptusiewicz, był jednym z głównych bohaterów komedii „Zemsty” Aleksandra Fredry. Stary kawaler, zarządca połowy zamku, cześnik (jest to osoba dbająca o wyposażenie piwnic oraz zaopatrzenie stołów). Cześnik wywodził się ze starego szlacheckiego rodu, czego dowodził tytuł odziedziczony po przodkach. Raptusiewicz opiekował się majątkiem Klary, która jest jego bratanicą. Prawnie to właśnie do niej należała połowa zamku, którą za nią rozporządzał wuj. W przeszłości młody, buntowniczy Raptusiewicz uczestniczył w konfederacji Barskiej z 1768 roku. Jeździł na sejmiki i pojedynkował się z każdym, kto miał inne od niego zdanie. Świadczyło to o jego waleczności i patriotyczności.Cześnik był czerstwym, postawnym, dobrze zbudowanym mężczyzną. Miał gęste wąsy. Był tęgi oraz barczysty. Nosił sarmacki strój, który składał się z białego żupana oraz kontusza, przepasanego pięknie zdobionym słuckim pasem, dopiętej szabli. W zależności od dnia nosił czarne buty z cholewami lub czerwone. Czarne nosił w zwykły dzień, natomiast czerwone w święta. Wykonywał zamaszyste i energiczne ruchy. Mówił stanowczo i donośnie, wzbudzał szacunek. Jego ulubionym powiedzonkiem było „Mocium panie”. Raptusiewicz posiadał temperament choleryka, ponieważ był porywczy i wybuchowy. Nawet nazwisko wskazało na jego usposobienie – słowo „raptus” oznaczało gwałtowny, impulsywny. Jednak był prostolinijnym, dobrodusznym człowiekiem. Nie był typem osoby snującej intrygi, był otwarty i szczery. Jego wykształcenie było znikome i nie posiadał bogatego zasobu słów. Kierował się zasadą: najpierw rób, potem myśl. Cierpiał na liczne dolegliwości między innymi na reumatyzm. Zgodnie z szlachecką tradycją był bardzo gościnny. Cześnik był człowiekiem z poczuciem humoru, w czasie „okiennego” dialogu z Rejentem, mając dość sąsiedzkiej wymiany zdań, zażartował:
„Hej! Gerwazy! Daj gwintówkę!Niechaj strącę tę makówkę!” Star

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!