Rogaś – M. Kownacka – Rogaś z Doliny Roztoki

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Rogaś – M. Kownacka – Rogaś z Doliny Roztoki, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Opiekun merytoryczny: Marek Lepczak
Czytaj więcej

Rogaś to tytułowy, a zarazem zwierzęcy bohater powieści dla dzieci i młodzieży, napisanej przez Marię Kownacką pt. ,,Rogaś z Doliny Roztoki ”, wydanej w 1957 roku. Rogaś urodził się w lesie na zboczach góry Radziejowskiej w Beskidzie Sądeckim, pomiędzy Małą a Dużą Roztoką Rycerską. Koziołek miał bardzo opiekuńczą, troskliwą matkę, która czule zajmowała się maleństwem. Pewnego dnia zabrała go na żerowisko. Podczas pałaszowania poziomkowych krzaków sarna została zaatakowana przez rysia i po długiej walce zagryziona. Sarniątko, które ukryło się w mchu zostało odnalezione przez starego drwala Jana Pogwizda z Rytra. Początkowo chciał on przechować je w swoim domu, jednak jego żona zdecydowanie się na to nie zgodziła więc postanowił przekazać zwierzątko gromadce dzieci gajowego Kluski, które bardzo kochały zwierzęta.
Kiedy poznajemy Rogasia jest on małym, upstrzonym jasnymi plamami koźlątkiem na cienkich, patykowatych nóżkach. Miał lśniące czarne chrapki, ciemne, wypukłe oczy i śliczne długie rzęsy. Jego ubarwienie idealnie wtapiało się w zieleń i brąz lasu co umożliwiało mu doskonałe ukrywanie się w leśnym poszyciu. Jesienną porą sarniątko zrzucało starą sierść z kasztanowo -rudej zmieniało się na srebrzysto – szarą, gęstą i gładką. Jego uszy stały się długie i smukłe, które wyglądały ,, jak rozpięte do lotu skrzydła ptaka”. Pod pyszczkiem miał białą plamkę. Zimą zaczęły mu rosnąć rogi i od tej pory został nazywany Rogasiem. To imię nadała mu Rózia co spodobało się innym dzieciom. Pewnego dnia koziołek nieostrożnie zbliżył się do wrzątku odcedzanego od klusek i kilka kropek spadło na jego bok. Miejsce oparzenia pokryła biała łatka, która stała się jego znakiem szczegółowym. Gdy miał około czterech lat został wywieziony do lasu. Rok później, gdy pomógł zagubionym w lesie dzieciom: Józi i Rózi Kluszczanką wyglądał już inaczej. Był ,, smukły, krzepki i rozrośnięty, z piersią podaną naprzód, z rozkrzewionym trójgałęźnie porożem, rdzawy i lśniący… zmężniał, okrzepł…i wypiękniał przez to leśne życie”.
Koziołek przy swojej sarniej mamie czuł się bezpiecznie i próbował ją we wszystkim naśladować. Po jej śmierc

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!