Skawiński – H. Sienkiewicz – Latarnik

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Skawiński – H. Sienkiewicz – Latarnik, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Opiekun merytoryczny: Marek Lepczak
Czytaj więcej

Józef Skawiński to główny bohater, noweli Henryka Sienkiewicza pt. „Latarnik”. Mężczyzna był prześladowany po powstaniu listopadowym, dlatego został zmuszony do ucieczki z Polski. Skawiński to prawdziwy Polak z krwi i kości – walczył o swój kochany kraj nie raz. Tułał się po całej Europie, jednak miał w planach zatrzymać się gdzieś na stałe. Podjął pracę w latarni morskiej niedaleko Panamy, w Aspinawall. Twierdził, że gdy będzie tu pracował, to zazna spokoju. Zależało mu na spokojnej pracy, ponieważ jego poprzednie zajęcia ściągały na niego złą passę dlatego. Pracował w wielu różnych zawodach, jednak pech zawsze go dopadał. Długo nie tracił wiary w odmianę losu i nieustannie zaczynał wszystko od nowa.
Józef był zdrowym, dobrze zbudowanym i mocno opalonym człowiekiem w podeszłym wieku. Postawa i ruchy mężczyzny mówią nam o tym, że był kiedyś żołnierzem. Skawiński to niebieskooki mężczyzna o siwych włosach. Jego twarz była okrągła, opalona, zmęczona i cała w zmarszczkach. Staruszek był wytrwały, odważny i cierpliwy. Wierzył, że ludzie są uczciwi, jednak nie raz go ta myśl gubiła. Często wykorzystywano naiwność mężczyzny, jednak gdy otrzymał posadę latarnika, to ludzie zaczęli go szanować i chwalić. Często z latarni obserwował zwierzęta oraz przyrodę, którą kochał. W pracy swoje poranki spędzał na oglądaniu przepięknych krajobrazów – mimo tego, że codziennie były takie same, jemu się to podobało, a wręcz go to fascynowało. Często obserwował wodę, a także statki żaglowe widziane z daleka. Twierdził, że gdy na nie patrzy, to doznaje wtedy wewnętrznego spokoju. Wiedział, że posada latarnika jest stworzona dla niego, ponieważ kochał samotność, ciszę i jasno określone obowiązki. Jedyną osobą, z którą staruszek rozmawiał, był strażnik Johns, który przywoził mu żywność i wodę. Niedziela to jedyny dzień tygodnia, w którym Skawiński miał wolne. Mężczyzna tego dnia wkładał gran

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!